Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość123ja

poszedl na parapetowke i nie wrocil na noc...

Polecane posty

Gość gość
Mój też jest na baletach i nocuje u kolegi. Ostatnio ja byłam na 2-dniowej integracji. Jedyny warunek to informacja gdzie jesteśmy/ kiedy wrócimy i meldunek po dotarciu na miejsce, że wszystko okay (przy dalszych wyjazdach). A i tak zazwyczaj rozmawiamy przed snem, życząc sobie słodkich snów lub wysyłamy SMS. Jesteśmy 11 lat razem i powiem szczerze, ze ten schemat się sprawdza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My też, dajemy znać że dojechaliśmy, że wsiedliśmy do autokaru itd. Ale generalnie jedno z nas wychodzi- to drugie daje mu luz, nie dzwoni, nie pisze, nie dopytuje. Kiedy wróci, to wróci. No chyba że dostaniemy jasny komunikat że będziemy o konkretnej godzinie, to powiedzmy że godzinę później dzwonimy i próbujemy się dowiedzieć, ale też bez paniki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli to jedno takie wyjscie, to nie ma co robic tragedii. Moj za to wylazi 2-3 razy w tygodniu, zawsze pije, czasem nie wraca na noc i wtedy ja tez nie moge spac. Nie dlatego, ze sie martwie, bo on sobie jakos poradzi, tylko dlatego, ze mysle czy to jest juz ten moment, zeby go wywalic z chaty, czy jeszcze dac szanse. Tez mamy dziecko... :( Faceci to przekleci egoisci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość123ja
Chyba większość tu nadal myśli ze ja non stop do niego wydzwanialam i pisałam by dowiedziec sie gdzie jest i co robi .nic z tych rzeczy.polozylam sie spokojnie spac i usnelam bo wiedziałam ze wróci o normalnej porze do domu. Przede wszystkim bylam przekonana ze wróci! No ale nic to . Mam nadzieje ze to ho czegos nauczylo i więcej takich numerów robic nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O której wrócił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na parapetówę normalne pary CHODZĄ RAZEM!!Jak nie razem to wcale.Ewentualnie jeżeli kogoś nie ma i się zgadza aby partner szedł sam.Ta sytuacja jest chora - ty sama z dzieckiem a on używa do tego na noc nie wraca.Zaznacz ze to ostatni raz i przejrzyj tel,maile itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my też raczej chodzimy wszędzie razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość123ja
Ale tam sami faceci byli większość to kawalerowie to jak miałam iść z nim? Tel mu nie przeglądałam.nawet mi to do Gliwy nie przyszlo on taki byl nawalony ze nie kontaktował nic. Dzis mi kwiatka na przeprosiny kupił.wczoraj tez przepraszal i sie kajal .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż chodzi wszędzie nie bronie mu ale muszę wiedzieć gdzie i z kim jest i mieć info, że już wraca (zazwyczaj pisze mi smsa, że właśnie jedzie taksówką albo MPK). Resztę mam gdzieś. Wiem, że mnie nie zdradzi i to mi wystarcza. Jednak jeśli mąż by mi powiedział, że już wraca a by nie wrócił to nie ukrywam martwiłabym się i miałabym pretensje. Jak nie chciał wracać mógł żonie napisać sms- a. Tu ludzie nie chodzi o to, że autorka do niego wydzwaniała jak po***bana tylko o to, że chłop mówi, że wraca ona czeka a tu zonk jego nie ma i martw się tu kobitio co się stało..no ludzie 30 lat na karku to chyba potrafi rozsądnie myśleć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość123ja
Dokladnie jak wyżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×