powiedzieć jej czy nie?

No więc tak. Mam pewną przyjaciółkę, koleżankę dobrą, w sumie to nie wiem, jak określić tą znajomość. W każdym razie ona spotykała się kiedyś z pewnym chłopakiem, to było jakos pół roku temu, na wiosnę. Z tego co wiem, spotkali się, raz chyba czy dwa, z jakichś tam powodów on jej nie przypasował, i przestali się spotykać. Ona po tym miała pełno różnych związków, a ja w tym czasie byłam zauroczona pewnym facetem. Jakoś niedawno, zainteresowałam sie tym chłopakiem, i powiedziałam jej , ze fajny on jest, i czemu się z nim przestała spotykać. I w żarcie dodałam, czy mogę go sobie wziąć? Ona zaczęła mówić, że jesli chce to śmiało mogę się z nim spotykać, bo jest miły itd, ona w tym czasie była w jakimś związku. On ten facet dodał, mnie do znajomych na facebooku, i jakoś niedługo po tym, sam z siebie zaczał proponować spotkania. Ja mu odmawiałam długo, ale pewnego razu upiłam się, i naszedł mnie jakiś impuls i zadzwoniłam do niego. No i stało się przespałam sie z nim. Wtedy z ta przyjaciółką, miałam troche zgrzyty to znaczy była złośliwa wobec mnie, wytykała mi moje wady, i zachowywała się strasznie zadrośnie, chociaż nie dawałam jej ku temu powodów, z tym chłopakiem to pierwszy raz taka sytuacja. Też mówiła o tym że całowała się z gościem, w którym byłam obłędnie zakochana przed tym, jak on mnie poznał, i mówiła o tym kilka razy, tak jakby chciała cos tym udowodnić, albo, po prostu znów była zazdrosna, i nawet nie wiem czy była to prawda. W kazdym razie byłam na nią wtedy wściekła, i to był czas że nie miałyśmy z e sobą kontaktu. Stwierdziłam, więc, ze nie ma sensu by jej mówić, bo skoro ona taka jest to czemu ja mam się tłumaczyć.. no ale okej. to bylo wtedy. Ostanio zaczęło się między nami układać, spotykamy się, jest naprawdę okej, nawet dużo razy dała mi dowód tego, ze potrafi być dobra koleżanką. No ale tamto trochę się rozwinęło, to znaczy spotykamy sie sporadycznie.. nie jakoś regularnie.. no i teraz mam dylemat czy jej powiedzieć o tym czy nie? Może niekoniecznie, o tych wszytskich spotkaniach ale o tym ostatnim? Wczoraj też podpatrzyłam, że wymieniali wiadomości ze sobą na fb, i zacz ełam się trochę obawiać, tego, zę oan sie dowie od niego. A to by było sto razy gorsze, bo wtedy wydało by sie, ze milczałam, i że okłamałam ją, wolałabym powiedzieć, jej sama ale z drugiej strony. nie wiem, Potrafiła być mocno zazdrosna, i tamto co mówiła do mnie o tym facecie to nawet nie mam pewności czy było to szczere.. nie chciałabym psuć relacji między nami, nie chciałabym by zrobiła sie wobec mnie jeszcze bardziej zazdrosna, czy moze złośiliwa, choć czy tak będzie tego nie wiem..Dlatego pytanie, co robić, powiedzieć, czy nie?

Myślałam, że byłych chłopaków przyjaciółek się nie zabiera..W sumie to Ty trochę postąpiłaś nie fair wobec niej i nie dziwię się, jeśli ona byłaby zła. Na Twoim miejscu powiedziałabym jej o tym. Jeśli dowie się od niego, to będzie miała pretensje do Ciebie nie tylko o to, że przespałaś się z jej byłym, ale też o to, że po prostu jej o tym nie powiedziałaś, co równa się z tym, że w pewnym sensie ją okłamałaś.

nie

Ale to nie jest jej byly facet ona spotkala sie z nim tylko raz w dodatku pol roku temu.

I sama zachęcała mnie po tym jak przestała sie z nim spotykac bym sprobowala z nim. Jedyne co to mam poczuvor winy z tego powodu ze jej nie powiedzialam za wczasun ale wtedy jak pisalam nie ukladao sie miedzy nami i nie widzialam takiej potrzeby.

A no to jak spotkała się z nim tylko raz i nic między nimi nie było, to ja na twoim miejscu miałabym w to wyj****e, nie był jej, więc spoko.