Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

pyt do żon mężów mniej zaradnych

Polecane posty

Gość gość

Czy jest tu jakas żona która ma męża który niema tak naprawdę nic?? Ja kocham męża i z wzajemnością ale mój mąż nie ma nic. ... mieszkamy w mieszkaniu mojej mamy,mąż pracuje na czarno,nie opłaca składek niema ubezpieczenia. Żadnych oszczędności. .... jest tu i teraz. Czy ktoś tak ma??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaraz dostaniesz rade kafeteryjna- rozwod

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest rada kafeteryjna to głos rozsądku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak sie kochacie to ułożycie wszystko w waszym życiu sobie sami i uciekaj stąd bo ci zaraz zaczną rozwód proponować. Uciekaj stąd szybko! Kobieto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedz mi ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:56 haha o tym samym pomyślałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a po co będzie opłacał składki jak przywas itak emerytury nie dociągnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteśmy ok 30-8 tli. Ale dlaczego rozwód? ? Dla innych wszystko jest takie proste. Pije to rozwód, nie zajmuje się dzieckiem to rozwod, nie pracuje to rozwód. To po ci wy bierzecie ślub kiedy potem okazuje się ze jest nie do końca tak jak się ludzilyscie i żeby od razu się rozwodzić? ? Na cholerę ten ślub? ? Dla zasady czy jak? Bo jak czytam to co jakaś niedyspozycyjmasc partnera i czy pierwsze problemy to najlepiej rozwód. .. z takim podejściem to rozwija bym się już rok po ślubie. ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas było tak: gdy poznałam mojego partnera, to miał tylko dmuchany materac, z którego schodziło powietrze i komputer, mieszkał w wynajętym od kuzyna pokoju, za który płacił... jedzeniem, które dostawał od mamy. Nie miał nawet tej wymówki że wiek, że na dorobku, że się kształci... Liczył sobie 35 lat, miał wykształcenie zawodowe... Chyba się ukrywał. :D Uznałam że trudno, muszę sobie radzić, jak radziłam, czyli sama a przynajmniej mam towarzysza. Szybko zamieszkaliśmy u mnie, strasznie biedowaliśmy, długi, brak pracy i u mnie, dziecko... Wspieraliśmy się, pracowaliśmy to w gorszych, to w lepszych miejscach pracy. Był i komornik z licytacją... A teraz mogłam zrezygnować z pracy, długi spłacone, dwa samochody, dziecko w dobrej szkole... bo nigdy nie poddaliśmy się, ufaliśmy sobie, walczyliśmy, mąż znalazł kontakty, wyjechał do dobrej pracy za granicę. Z ludzi na debecie, staliśmy się dla odmiany dość zamożnymi. Czyli bywa i tak. Gdy było źle, mówiłam sobie że nie mogę wymagać od partnera więcej, niż wymagam od siebie, że jeśli mam wątpliwości co robić, to mam się kierować miłością, tym co dobre dla niego i dla mnie. I dzięki temu może przetrwaliśmy wiele sztormów, bo licytacja komornicza, brak pieniędzy na chleb, nie były tymi najgorszymi. Spotkała nas i tragiczna śmierć podopiecznych, i moja choroba - rak, straszne w przebiegu leczenie, i malutkie dziecko trzeba było odchować. Udało się. Bywa i tak. Tylko nie można się poddawać a skoro się ma towarzysza, to go szanować i działać razem. Oczywiście nie ma sensu pchać się na siłę w związek i "zmieniać" mężczyznę, liczyć że jakiś cud się stanie. Jednak jest i szansa że partner któremu się nie chce żyć, postanowi jednak walczyć, gdy zdobędzie motywację. Kobieta roszczeniowo nastawiona, czy taka słabizna, mimoza gotowa tylko zawisnąć na mężczyźnie, taką motywacją nie będzie. Natomiast prawdziwa partnerka, jak najbardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochacie sie to już połowa sukcesu a reszte załatwcie między sobą. Ludzie nie pytajcie w internecie obcych ludzi o to jak macie żyć i postępować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Monika to ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:20 Nie no kurde szacunek i ukłon w twoją strone! Oby więcej takich ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×