Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nieszczęśśliwaa

myśle o rozwodzie

Polecane posty

Gość nieszczęśśliwaa

kocham męża, ale jestem nieszczęśliwa. przez jakis czas nie możemy się dogadać. ostatnio mało rozmawiamy, nie przytulamy się, nie całujemy. dziś byliśmy u znajomych to oni co jakiś czas sie przytulali a my siedzieliśmy jak kołki i nawet słowa między sobą nie zamieniliśmy. ostatnio schowałam się w taką skorupę, że sama nie zabiegam o czułość, wręcz po takim czasie gdy on mnie przytuli to aż mi dziwnie. kocham go ale nie wiem jak to naprawić, coraz bardziej się od niego oddala. nie mam już siły walczyć. chciałabym być jeszcze szczęsliwa, dlatego myśle o rozwodzie. choć niby nie jest tak źle , kto na nas z boku patrzy myśli że jesteśmy przykładnym małżeństwem. przyznam tez ze ze względu na dziecko trudno mi odejść :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
p***bbana szmata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wybij sobie ten pomysl z glowy!! co Bog zlaczyl niech czlowiek nie rozdziela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśśliwaa
zabiegałam, ale nie mam już na to siły bo nic się nie zmienia w tym temacie. w sumie to zamknełam się bo ile można ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśśliwaa
te nasze kłótnie i chłód między nami mnie wykańczają... :-( a kiedyś tak bardzo się kochaliśmy i żyliśmy w zgodzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśśliwaa
byłyście kiedyś w związku kiedy doszłyście do wniosku że jesteście nieszczęśliwe , ale bałyście się odejść? a może da się to jakoś naprawić i z czasem będzie lepiej? nigdy jeszcze się tak nieszczęśliwa nie czułam a jesteśmy ze sobą 15 lat!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przez takie myślenie właśnie odeszła odemnie, żona. Nie będe sie rozpisywał co i jak ale dam ci dobrą rade. Najpierw ''potrząśnij'' sobą a po tym mężem powiedz mu żeby sie obudził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśśliwaa
oboje jesteśmy świadomi kryzysu w naszym związku, już raz odeszłam ale niestety nadal nie umiemy się dogadać. kiedy wróciłam było super , byliśmy tacy stęsknieni a teraz znowu kłótnie brak zrozumienia, czułości. oj ciężko mi się żyje. choć mam nadzieję, jeszcze że przetrwamy ten kryzys. wciąż go kocham i to jest nadzieja. jednak widzę , że póki co oddalamy się od siebie mimo że tego nie chcemy. nie wiem jak wrócić do tych czasów kiedy nie warczeliśmy na siebie i byliśmy razem szcześliwi -(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Robroy66
Tu Robert.Wile zwiazkow przezywa kryzys.Niestety zyjemy w takich czasach.Wspolczuje Ci.Sam mam podobna sytuacje.Chociaz jestesmy w zsiazku od 17 lat,nie mozemy sie dogodac.Mysilość. rzyczyna jest milosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jak u mnie tylko, że my już nie wróciliśmy do siebie, wyprowadzka załatwiła nas do końca. Ona już nie chciała, ale może dlatego, że sama do tego dążyła i starała sie doprowadzić. Skoro wy sie jeszcze kochacie to walczcie obydwoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśśliwaa
ale jak walczyć? być razem mimo ze nie jesteśmy szcześliwi? no to jesteśmy tylko ze to tworzy konflikty... oboje chyba nie mamy odwagi zey odejść bo przecież nie jest jeszcze tak źle a do tego ta cząstka uczucia z początków pozostała mimo nieporozumień. no i mamy dziecko, i chyba dlatego tak w tym kryzysie tkwimy a końca nie widać. jestem coraz bardziej nieszczęśliwa i nie wiem co robić. może jest tu ktoś kto wyszedł cało z takiego kryzysu i jest szcześliwy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćbrunetka
Jesteś takim typem kobiety, która z nikim nie będziesz szczęśliwa. Nie chce Ci dawać rad-Jestem w związku z 12 letnim stażem, raz dobrze raz źle i do przodu. Sprawiasz wrażenie zimnej, wyrachowanej agoistki. Pisze to co widzę i czuję. Ciekawe co Twój mąż powiedziałby o tym? Jakie byłyby jego przemyślenia? Zamiast siedzieć na forum i uzalac się= przebierz się w coś sensownego i zaskocz go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak z sexem? Pytam poważnie bo to często klucz do wielu rzeczy. U mnie właśnie jak przestaliśmy sypiać ze sobą to już wszystko sie posypało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśśliwaa
nie jestem ani zimna a tym bardziej wyrachowana. wyszlam za mąż z ogromej miłości. wciąż nie mogę uwierzyć , że to wszystko się stalo :-( a tak w nas wierzyłam :-( byliśmy dzis u znajomych mąż z kolega pił wódke więc juz dawno śpi. zresztą tu nie chodzi o seks , bo akurat to jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Robroy66
Wydaje mi sie ze tez trwamy razem bo mamy dzieci.Z tym ze moja zona powiedziala mi ze nigdy mnie nie kochala.To chyba nie fer po17 latach?Pomimo ze znam sens zycia,jest mi przykro.Jednak lepiej poznac prawde pozno niz wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gośćbrunetka- i brawo! Prawdziwa kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśśliwaa
Rob to współczuje takie słowa mogą boleć. ja kochałam męża bardzo, wydawało mi się że zawsze będziemy taka idealną parą aż do momentu gdy mnie zdradził. nie powiem , że bylam ideałem wtedy gdy to zrobil. miał swoje powwody. wybaczyliśmy wszystko sobie a mimo to nie jest dobrze... jestem coraz bardziej nieszczęśliwa. nie wiem jak to będzie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:18 no to lipa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem o co Ci chodzi.Sam sie nad tym zastanawiam.Nie jestes zimna ani chlodna.Mamy podobny problem.Z tym ze ja jestem facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nieszczęśliwaa- no to widze grubsza sprawa. To znaczy jakie powody?. Czarno to widze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Robroy66
Ja nigdy nie zdradzilem swojej zony,chociaz mialem ku temu wiele powodow i okazji.To ja ja kochalem i moze nadal kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśśliwaa
powody mial takie że iwekszośc uwagi zwrociłam na nasze małe dziecko. bylam niwyspana, zmęczona rozdrazniona nie mająca ochoty na seks. malo wychodziliśmy gdzies razem bo nie mielismy z kim dziecka zostawic i przestalo sie miedzy nami układać wtedy znalazl sobie pocieszenie... wybaczyłam i staram się to zostawić za sobą , ale jest coraz gorzej ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Robroy66
Problem tkwi w tym ze zamiast przebaczac i wymazywac to co sie stalo nie tak,pamietamy i wrscamydo przeszlosci.To blad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Robroy66
Dochodze do podobnych wnioskow.Za malo czasu spedzalismy ze soba.Moze to brak wspolnych zainteresowan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiem ci, że ja zdrady nie toleruje, to już by był koniec dla mnie bo to świadczy jak słabe jest to uczucie i ile warte i wogóle co to za miłość? o kant d**y rozbić. Nigdy bym nie zdradził kobiety którą kocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśśliwaa
kiedyś gadaliśmy bez przerwy. teraz gdy o coś zapt=yatm zdarza mu się przemilczeć moje pyatanie... w ogóle chyba zaczynamy się unikać. ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśśliwaa
myślalam ze znam moejgo męza, że jest taki dobry, czuły i szczery i uczciwy. długo ignorowałam sygnały bo przecież nie mógłby ,przecież znam go tyle lat... teraz mimo ze myślę że jest w tym też moja wina nie moge o tym zapomnieć i mu wybaczyc. był dobrym mężem tyle lat, wszyscy uwazają go za ideał. a ja nie mam odwagi sie komuś przyznać , że u nas tak źle się dzieje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak nie potraficie ze sobą rozmawiać bo nie wiecie od czego zacząć to marsz do małżeńskiego psychologa. Jak to nie zadziała i niczego was nie nauczy to nie ma się co męczyć. Obydwoje musicie chcieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nikt ci tu nie doradzi musicie sami podjąć decyzje. Myśle, że ta zdrada w tobie tkwi a on posmakował innej i wygląda to jak wygląda. Ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśśliwaa
nie mamy jeszcze 40. wiem ze in sie stara.ja tez ale emocje biorą góre :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×