Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jestem_autorka

Partner nigdy nie ma czasu

Polecane posty

Gość jestem_autorka

Witam, od kilku miesięcy mój partner zmienił pracę- pracuje po 24 godziny i dłużej. Praktycznie się nie widujemy. Nie mieszkamy razem- on mieszka z rodzicami, gdy wraca po pracy to je i kładzie się spać, odsypia pracę. CIęzko pracuje. Przez to nasz związek podupada, bo mamy kontakt jedynie w biegu- gdy on idzie do pracy, dajemy sobie całusa, potem jest cisza i tak od kilku miesięcy. On nie ma wolnego weekendu. Np. gdy wróci rano z 24 godzin, na drugi dzień znowu idzie na rano. Czasem przed snem napisze sms-a, ale to sporadycznie. Jest ciagle zmęczony, senny, zły. CZuję się samotna w tym związku, to jak związek na odległość, a przecież mieszkamy na jednej ulicy. Robię mu miłe niespodzianki- np. dam batonika, kiedy idzie do pracy itp, staram się, by przez tę jego pracę związek się nie rozpadł. Ale czasem nie mam już sił. Jak sobie z tym wsystkim radzić, z tęsknotą za partnerem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W takiej sytuacji nic nie zrobisz. To jest praca kosztem reszty życia. Jeśli pociągniesz to jeszcze trochę to ta znajomość sama się rozpadnie i nie trzeba będzie jej kończyć. To będzie tak, że albo Ty poznasz kogoś innego albo on zapomni jak wyglądasz i w ogóle przestanie się kontaktować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Partner nigdy nie ma czasu DLA CIEBIE. Jeden dzień w tygodniu MUSI dać wolny pracodawca. Ja tez pracuje czasem po 14 godzin na dzien, ALE po tym PRACODAWCA DALE jeden dzień wolnego bo MUSI. Więć facet albo sobie dorabia jakies fuchy, albo ci wmawia gruszki na wierzbie i sciemnia, az uszy puchną. No chyba,że twój superideał pracuje NA CZARNO- no to rozumiemże pracuje na okrągło, BO CHCE tak pracowac. Pytanie- czy twój facet zbiera te pieniądze czy przep... na boku z panią, o której Ty jeszcze nie masz pojęcia???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem_autorka
Mieszkam na tej samej ulicy, co on. Tak, on pracuje na czarno- z własnej woli, bo chce więcej zarobić. Pieniądze odkłada, wiem, ze nikogo nie ma, nigdzie nie wychodzi- tego jestem pewna. Niepokoi mnie tylko to, ze przez tę pracę tak sie oddalił ode mnie, zero czułosci- tak jakby tylko praca istniała. Związek trwa półtora roku, od kilku miesięcy jest taka sytuacja. Gdy go spotkam przed praca na chwilkę, to tylko o pracy mówi, na pracę narzeka, daje całusa i idzie do tej roboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozgladaj sie za nowym chlopem bo on dlugo niepociagnie jak tak pracuje,jepnie na zawal i to w niedalekiej przyszlosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przesrane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mowi sie trudno, bo tak bywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem_autorka
W dodatku chodzi ciągle zły, czepia się o każde moje dopominanie się o drubny gest z jego strony, dla niego to ja go nie rozumiem, nie potrafię wczuć się w jego sytuację tylko oczekuję. Więc troszkę przystopowałam, już nie mówię, czego mi brakuje, nie robię mu wyrzutów, ze nawet na godzinę nie może się spotkać, ale czy to zda egzamin? Czy uda się przetrwać nam ten cięzki okres? Byliśmy do tej pory udanym związkiem, odkąd on ma tę pracę wydaje mi się, ze liczy się tylko praca w jego życiu i nic więcej. Nawet porozmawiac z nim nie mam kiedy, bo kiedy proszę o rozmowę o nas to mówi, ze nie ma czasu, ze jak znajdzie trochę czasu, a że i tak nie ma o czym rozmawiać, bo widzę, jaką on ma pracę i jaki jest ciągle zmęczony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
porozmawiaj z nim wobec tego o zmianie pracy bo on dlugo tak nie pociagnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem_autorka
On tam dopiero kilka miesięcy pracuje, stracił wczesniej fajną pracę. Wszystko zaczęło się już powoli psuć, gdy stracił poprzednią pracę, zaczął się ode mnie odsuwać, reszty dopełniła nowa praca, kiedy to jego już praktycznie w domu nie ma, a jak go wdzę przyjeżdzającego, to jest ledwo żywy i nawet żal mi go zatrzymywac na rozmowę. Pracuje fizycznie. Nie ma szans, by porozmawiać. Kilka dni temu spotkałam go, to przeszedł obok mnie obojętnie nawet się nie zatrzymał, gdy go zawołałam to mówił, ze nie ma czasu, bo fajny fim akurat w telewizji leci, a to był jeden dzień wolnego, w który porozmawiać chciałam. Posłał mi tylko buziaka takiego z daleka i przeszedł- w sumie to prawie przebiegł. Nawet samochód na środku drogi zostawił, bo jak widać wszystko jest wazne- film w telewizji, praca, ale nie rozmowa, bo on twierdzi, ze rozmowa moze zaczekać, a inne rzeczy nie. Nie rozumiem, co sie z nim stało, tak o mnie dbał wczesniej, okazywał uczucia, rozmawiał itp. Walczył o mnie dwa lata, bo go poczatkowo nie chciałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×