Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

matka narzeczonego zniechęca nas do brania ślubu. O co chodzi wg was?

Polecane posty

Gość gość

Ja nie chce tu wyjśc na osobę przewrażliwioną ale moja przyszła (?) teściowa chyba ma problem z tym że chcemy się pobrać. Na początku mojej znajomości z jej synem paplała różne teksty w stylu: "mój, jesteś tylko mój" - nie wiedziałam czy to żarty czy na serio, ale okazało się że na serio. Mega była zazdrosna o syna, temat rzeka nie na teraz. Ona jest teraz sama, w sensie nie ma męża ani nikogo podobnego z tego co wiem, a przynajmniej mieszka sama i nic o żadnym partnerze nawet jej dzieciom nie waidomo. Ostatnio wypaliła z tekstem: "w sumie po co się pobierać, ja mam dużo znajomych co nie wzięli ślubu i chwalą sobie. Po co to komu?" czyżby jej zależało na tym, by jej synka nie "ukraść" czy może przesadzam i chodzi jej o to że skoro jej sie nie powiodło to ma uraz do instytucji małzenstwa? Waszym zdaniem o co jej chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem jestes przewrazliwiona...ot, tak palnela, a ty juz podlapalas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie glupie gadanie, pewnie i ma uraz do malzenstwa i przykro jej, ze 'straci' dziecko, ale nie ma sie co przejmowac. Robcie swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie mówię Wam że nie podłapałam, bo nie osądzam jej z góry tylko zastanawiałam się czy jej chodzi o to, że nie popiera instytucji małżeństwa z powodu własnych doświadczeń, czy ot żal jej że syn założy nową rodzinę i ona będzie nieco musiała się odsunąć na dalszy plan itd. Nie żeby ja przekreślać czy coś, ale teraz jej syn będzie chodził na kawki ze mną a nie z nią. Ona w ogóle miała tendencje do obsadzania go w roli swojego partnera życiowego. Jak był akurat singlem to często się nim wyręczała, prosiła o prezenty jak dla kobiety w stylu sukienka, perfumy, kwaity. serio. No i on mi opowiadał że jej żadna jego dziewczyna się nie podobała więc cóż tu dużo mówić, nie ma co się dziwić że mi nie raz już rózne teksty powiedziała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prosiła syna o kupowanie jej sukienek, kwaitów i perfum? Dla mnie wieje grozą. Sprawdź dokładnie czy mentalnie nie zrobiła z niego swojego przydooopasa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moim zdaniem brzydko powiedziała. To Wy jej mówicie o Waszych planach, że jesteście szczęśliwi i chcecie wziąć ślub, a ona że po co Wam to. Spory nietakt albo złośliwość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w sumie po co się pobierać?Odpowiesz?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dla mnie to przesadzasz i robisz dokladnie to samo co wiekszosc przyszlych synowych. Jestes zazdrosna o jego matke;-) za jakies 5-6 lat przywykniecie do siebie. Ps. Jak taka rzekomo psychiczna kobieta mogla wychowac ci normalnego faceta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:13 pozwolę sobie nie zgodzić się z Tobą. Miałam okazję słyszeć i widzieć różne sytuacje z których wyraźnie wynikało, że problem najczęściej wychodzi od przyszłej teściowej, która jest zazdrosna nie tylko o syna, ale też o młodość, energię przyszłej synowej, często o urodę i to, że młoda ma jeszcze całe życie przed sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:13, wiesz...pewne rzeczy wychodzą na starość i to wtedy się okaże, czy on również nie jest psychiczny. oczywiście pewne symptomy będzie widać już niedługo, mam nadzieję, że autorka nie doświadczy tego. Ale z reguły jest tak że człowiek wychowany przez osobę niezrównoważoną i trochę nienormalną z dużym prawdopodobieństwem nie będzie tak w 100% zdrów na umyśle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam podobną sytuację. Moja miłość miała ten sam problem. Matka pozwoliła już ożenić się 2 swoim synom a mojemu odstraszała każdą dziewczynę nawet początkowo udając że ją akceptuje itd. W końcu doszło do tego że zamieniła ostatnie święta Bożego Narodzenia w hororr. Nie życzyła sobie mnie widzieć na święta a jego szantażowała emocjonalnie że tylko jego nie będzie przy stole i to moja wina że jestem czarownicą itp. Zgodziłam się oczywiście żeby pojechał bo widziałam jak ON cierpi . Obiecał wrócić następnego ranka mieliśmy pojechac do moich dziadków (Mój dziadek był chory na raka to byy jego ostatnie święta). Ojciec nie chciał go przywieźć do Warszawy On wrócił wręcz płacząc zawodząc mnie i całą moją rodzinę 4 h spóźnienia. Wszystkich przepraszał udawał że wszystko jest w porządku. Wróciliśmy do domu. Następnego ranka zryw dzwoni jego matka. Twarz mu pobladła stał się zimny jak robot. Wyjechał wrócił tylko przed sylwestrem żeby zabrać swoje rzeczy. Ojciec proponował mu 1000 zł żeby się tylko ze mna rozstał że dadzą mu mieszkanie i takie tam .Co najlepsze jednego z synów tej kobiety nie było wcale przy stole. Było to wredne kłamstwo. Nie robiła mu takich scen. Moja rodzina zaprosiła nas razem w kązde miejsce Dziadkowie Matka .Uważaj na siebie nie pozwól sobie zamienić świąt i sylwestra w horror. On był miłością mojego życia. Bolało jak nie wiem do tej pory nie umiem się pozbierać. Nie dość że to były jedyne święta z nim i z moim dziadkiem to jeszcze właśnie takie ciężkie okropne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×