Czuję się gorzej niż materac bo to dzieje się nawet nie z mężczyzną :(

Z pewnym względów muszę jeździć i nocować w jednym pokoju z pewną lesbijką. Nie chodzi o pracę ani nic takiego ale nie jest możliwe uniknięcie tych wyjazdów. Mówiłam jej, że ja nie gustuję w kobietach i żeby sobie darowała podchody a ona mimo to nocą przychodziła do mego łóżka i niestety raz uległam. Potem długi czas nie godziłam się aż znowu uległam i od tamtej pory praktycznie co wyjazd jest seks chociaż ja po wszystkim czuję się okropnie :( Ona za to rano zachowuje się jak gdyby nic nie zaszło i nawet słowem się nie zająknie na ten temat. Po rozstaniu też w żaden sposób mnie nie nęka, nie proponuje randek, nie nachodzi, nie wydzwania, nie esemesuje, nic nic. Nawet kiedy z pewnych względów musimy się zobaczyć na chwilę to w ogóle nie podejmuje tamtego tematu. Odnosi się wrażenie jakby ona też chciała o wszystkim jak najszybciej zapomnieć i nie wracać do tego co było. Jednak to tylko pozory bo kiedy znów wypadnie nam razem jechać to sytuacja z nocnym seksem powtarza się znowu a ja przez to wszystko zaczynam czuję się coraz bardziej rozbita. Mam wrażenie że zrobiła sobie ze mnie prywatny materac. Ma ochotę na minetę to przychodzi do mnie, siada na twarzy a po orgazmie wraca na swoje łóżko. Tyle. Czy wg Was jestem szmatą?

ile wy macie lat?

a kto normalny daje sobie siadać na twarzy :D ? ja p*****le.. rozumiem jak byś tego chciała ale sama piszesz że ci to niepasuje.. p**********a jesteś ?

o

ale fantazja ;) szkoda, że taka nudna i zmyślać nie umiesz ...ale chociaż dobrze Ci było, jak to pisałaś ? :) (albo pisałeś ;)

a ciebie nie probowala piescic? nie mialas orgazmow z nia?

jej, przecież to science-fiction, dziecko bajki pisze :)

te prowokacje są coraz głupsze, naprawdę :o

Ja 25 lat, ona 33.

Owszem wcześniej i ja miałam orgazmy ale przy ostatnim razie nie. W ogóle nie chciałam dopuścić do ostatniego razu. Mówiłam NIE a ona pytała czemu, przecież wcześniej się godziłam, itd. W końcu zrobiłam jej tę minetę aby sobie jak najszybciej poszła i dała mi spokój. Ona chciała i mi ale odparłam, że obejdzie się. Wtedy poszła do siebie. To nie jest prowokacja. Nawet tu mi nie wierzą :( Zamykam temat.

materacka dziś Jesteś co najmniej lesbijką a może biseksualna jeśli robiłaś to też z facetami

Skoro się na to zgodziłaś to znaczy że tego chciałaś.

materacka dziś bo zmyślasz :) nie rzecz w tym co piszesz, ale jak piszesz. Każda twoja wypowiedź wraz z tytułem tematu świadczy o tym , że bajki opowiadasz. Nie chodzi tu o seks z kobietą, ale o coś innego. Podałabym Ci, które fragmenty demaskują te bajki, ale wolę sobie jeszcze poczytać ;) Napisz komu o tym opowiadałaś i czy jesteś w ogóle kobietą :P

Prowo grafomana fantasty opętanego seksem :D

Ale bajka! Pierw piszesz że musisz nocować w jednym pokoju z lesbijką a dalej piszesz,że ona poszła do swojego pokoju

ku*rwa jeszcze troche to same prowokacje tutaj będą.

Napisałam że poszła DO SIEBIE a nie do SWEGO POKOJU! Do siebie w sensie do łóżka. Napisałam o tym jednej koleżance (nbigdy się nie widziasłyśmy w realu) ale ona też mi chyba nie uwierzyła :(

Ale nie rozumiem. Skoro NIE CHCESZ, to mówisz NIE i niech spada. Najwidoczniej Ci się spodobało, skoro jej na to pozwalasz.

ulegla z ciebie szmata :D weź mnie ze sobą na wyjazd

sama dobrze wiesz, ze ci sie spodobalo i to jest fajne ;)

Wiadomo, że stymulacja sfer erogennych skutkuje doznaniami przyjemności więc w trakcie seksu mi się niby podoba jednak gdy jest po wszystkim czuję obrzydzenie do siebie :(

Bajki są fajne. Ale Twoje są pełne winy. Nalej sobie winka, to Ci odpuści.

Ach te prawiczkowe fantazje...