Nie potrafię się bawic.

Chciałabym potrafić tak jak wszyscy się wyluzować, pogadać pobawić się na imprezie ale nie potrafię bo przerażają mnie kontakty z ludźmi. Poprostu czuje się od nich gorsza i brzydsza. Caly czas mysle co sobie o mnie pomyślą. Nie wiem kiedy ktos żartuje a kiedy nie. Nie potrafię się odezwać albo wypowiedzieć swojego zdania w jakiejś dyskusji. Ludzie mnie nie lubią bo uważają mnie za sztywna ofermę. Czy ja mogę cos z tym zrobić?

cpaj i pij

No tak. Na tym forum nie ma takich ludzi jak ja. Na imprezach na które próbuje chodziec nie ćpa się i nie chla... I nie chce tego robic.

miałaś kijowo w domu

No nie miałam za ciekawie. Ale co to ma do rzeczy?

To co to za imprezy na których się nie pije zjazdy abstynentow czy wieczorki poetyckie. Ja chodzę na imprezy do klubów do pubu czy domowki i zawsze jest alkohol a większość się dobrze bawić. Wiadomo że są osoby które nie potrafią się wyluzować i nic z tym nie zrobisz nie jesteś typem zabawowej dziewczyny i tyle

Czyli nigdy nie będę się dobrze bawić? Jest alkohol ale nie tyle żeby wszyscy pod stołem leżeli. Ale ja i tak nie pije.

Jak się nie otworzysz to pozostanie tak dalej aż w końcu przestaną cię zapraszać bo po i po co. Sam nie przepadam za takimi osobami które wyglądają jakby przyszły gdzieś za karę.

Ja mam ochotę na te imprezy i za każdym razem postanawiam sobie ze tym razem nie wyjde na ofermę. Ale w praktyce robię te same bledy. Widzę ze z każdym kolejnym razem jestem coraz mniej miło widziana.

A na jakie imprezy chodzisz gdzieś do klubu gdzie nikogo nie znasz czy na domowki gdzie sami znajomi.

Domówki. Nie lubię klubów

Wypij sobie piwko albo dwa a język ci się rozwiąże bo jak jesteś malomowna to nic z tym nie zrobisz zwłaszcza ze bawisz się ze znajomymi którzy już o tobie wyrobili sobie zdanie nieimprezowej dzirwczyny

Postaw się też na miejscu osoby która organizuje domówke i jak widzi osobę która źle się bawi to myśli że słabo ją zorganizowała i woli zapraszać osoby gdzie na najnudniejszej imprezie i tak będą się dobrze bawic

a co złego było u ciebie w domu?

Nie róbcie spamu!

23.00 Moi rodzice traktowali mnie jak dziecko. Mieli same wymagania,kontrolowali. Porównywali z koleżankami i siostra cioteczna bo one uczyły się lepiej niż ja. Uważali ze dostaje zle oceny bo jestem leniwa a prawda byla taka za zżerał mnie stres. W ogóle to byli przekonani ze nie umiem podjąć żadnej dobrej decyzji wiec decydowali za mnie. I w wieku 19 lat się wyprowadziłam bo nie mogłam juz wytrzymać wiecznego poniżania i krytyki.