Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

zły stan psychiczny w ciąży

Polecane posty

Gość gość

Oczywiście ciesze się że jestem w ciąży ale od miesiąca-dwuch łapie mnie coś...to nie depresja tylko coś innego tzn jak by poczucie pustki nie możności zmian poczucie że już nic zaskakującego i szalonego mnie nie spotka nigdy... Wstydze sie tego jak wyglądam unikam ludzi chodź wiadomo w ciąży sie tyje i każdy to wie a ja nie zrobiłam sie aż taka gruba...niemoge wysiedzieć na miejscu ale też nie mam na nic chęci , noc mnie nie cieszy ale i nie chodze smutna ciągle czrgoś mi brakuje mam poczucie jakiegoś braku czegoś... czy to normalne ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracujesz czy jesteś na l4? Który to tydzień? Jeżeli siedzisz sama w domu dłuższy czas, to niestety tak na niektórych ludzi działa, ja w pewnym momencie miałam ochotę wrócić do pracy, mimio, ze jej niecierpialam :P poza tym w ciąży ma się różne humory, stany psychiczne, mnie wiele rzeczy wtedy dolowalo a najgorsze było po porodzie, płakałam bo czułam się tak jakbym zakończyła życie, wszystkie radości, wolność, niezależność, wszystko dosłownie jakby się skończyło, i tylko placzace dziecko i nic poza tym nie wypelnialo mojego życia. To były straszne chwile, ale przeszło, baby blues :P hormony potrafią bardzo namieszać w nastroju. Zmiany idą, życie po urodzeniu dziecka nigdy nie będzie takie samo, wszystko się zmieni, nie chce powiedzieć, ze będzie gorzej ale ze będzie inaczej. Na pewno wyczuwasz to, te zmiany, plus jeżeli siedzisz w domu sama, to może nie być za ciekawie, ale staraj się szukać chociażby chwilowych przyjemności, to czas, który warto wykorzystać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co na to twój partner?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zły stan w ciazy tez miałam, ale moze warto pogadać z lekarzem, zawsze to profesjonalna porada, na poczatek moze byc zwykły rodzinny, ja żałuje ze nie poszłam, w ciazy miałam lęki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój partner pracuje za granicą więc głównie sama siedze ale tak nie do końca bo często chodze na zakupy jeżdze do mamy ...ale to jest takie dziwne przecież ja właśnie tego chciałam najbardziej na świecie płakałam z radości jak głupia jak test wyszedł pozytywny... Chciałam tego by być odpowiedzialna za nią by skupić się na dziecku a gdy to następuje właśnie to gubie sie w tym wszystkim .... Przecież już nie pójde na rower ani na cały dzień opalać sie...nawet zakupy będą planowane....spontaniczność beztroskość przygody już tego nie zaznam ...ale czemu teraz ciężko mi z tym sie pogodzić skoro przecież wiedział co sie wiąże z macieżyństwem...nir boje sie że nie dam rady bo każdy przez to przechodzi i daje rade ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może to głupio zabrzmi, ale zrób badania TSH, czyli hormony tarczycy. Problemy z tarczyca często mając wpływ na psychikę. Wiem, bo sama przez to przechodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego na rower nie pojdziesz? Dziecko do przyczepki i sru. Poopalac nie bedziesz mogla? Dziecko pod.parasol na kocyk i juz. Piszesz ze masz mame niedaleko, przeciez podrzucisz jej od czasu do czasu dziecko i bedziesz miala troche wolnego. Dziecko.zmienia duzo.ale bez przesady. Grunt zebys na poczatku miala jakas pomoc. Od 3-ciego roku przedszkole... Dasz se rade, glowa.do gory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też tak mam! Jestem w dwunastym tygodniu i dopiero od paru dni jestem w stanie spojrzeć pozytywnie na pewne sprawy,ale to też przychodzi mi z trudem. Do tej pory (od paru tygodni) czułam się strasznie. Na dodatek kiedy tylko dowiedziałam się,że jestem w ciąży dostałam L4 (miejsce i charakter pracy nie sprzyjają poczuciu bezpieczeństwa). Uwielbiam swoją pracę więc trudno było mi się z tym pogodzić. Oczywiście ciąża była planowana, ale to jak zaczęłam się czuć bardzo mnie zaskoczyło.Opieram się jednak na poradnikach, gdzie mowa o tym, że taki stan związany jest w początkowym okresem ciąży i mija wraz z zakończeniem pierwszego trymestru. Pozostaje mi więc tylko czekać…Trzymam kciuki by także i u Pani ten stan okazał się przejściowy i szybko minął.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mama mieszka daleko 50 km odemnie ... Z teściową sie nie dogaduje i za nic w świecie nie zostawie małej z tym babskiem . Ja mam niedoczynność tarczycy ale lecze sie od 4 lat i dzięki temu bede mamą bo starałam się 1,5 roku i dopiero w maju się udało... Na rower nie pójde szybko no jak ... 24h na dobe będe musiała pilmować małej. Ja nie boje sie macierzyństwa bo jakoś to będzie po drodze wszystkiego sie naucze. Ale zabija mnie to uczucie ....pustki , straty , braku możliwości...całe życie byłam indywidualistką robiłam wszystko po swojem i byłam jak by to opisać nieprzewidywalna szalona lubiłam być...być wszędzie żyć aktywnie i ciekawie....a teraz sama nie wiem co sie ze mną dzieje to co czuje mnir dobija czuje sie bezradna tak jak bym miała umrzrć z dniem narodzin dziecka .już nigdy nie zrobie tego co było moją codziennością... Niemoge sie doczekać aż przyjdzie na świat i będe mogła się nią zająć i poświęce wszystko bo dziecko już teraz jest dla mnie najważniejsze nie jest mi niczego żal poświęcać ale kurcze widzicie teraz ktoś pomyśli że sobie zaprzeczam ale nie umiem tego wyrazić... Przepełnia mnie bezradność ,zatracenie nie widze sie teraz ani w przyszłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego tak się dzieje gdy jesteśmy zacofane wstydzimy się męża podczas badań cipki u ginekologa czy porodzie. Ja się nie wstydzę męża bo go wybrałam i nie jest nieudacznikiem życiowym!!! To mąż ma nas Wspierać podczas ciąży porodu badań itd... Gdy ignorujecie męża to macie depresję itp... A mamy prawo do obecności męża nawet w szpitalu podczas badań i zabiegów decyduje Pacjent nie lekarz o obecności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21 36 jesteś niepokonana :-o mniejsza z tym autorko co ty zrobisz jak urodzisz pierwsze 3 lata to ze spontanem może być ciekawie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takie jest życie autorko. Każdy przez to musi przejść, nawet jak nie zdecyduje się na macierzyństwo to i tak życie nie będzie wieczną beztroską. Kiedyś przyjdzie starzenie się organizmu. Każdy musi się z tym zmierzyć, z upływem czasu i nieodwracalnymi zmianami, nie tylko ty. Ja nawet jak zrobię wszystko aby do zmian w swoim życiu nie dopuścić to życie i tak pogwałcało te moje wysiłki i swoje zmiany wprowadzało. Na pocieszenie ci dodam że jak dziecko się urodzi to troche posiedzisz w okopach, troche ci sie przewróci do góry nogami ale minie trochę czasu, dla jednej to będzie 3 miesiące, dla innego dłużej, ale stopniowo powoli zaczniesz wychodzić do świata. W miarę jak wejdą ci w nawyk rutynowe działania wokół dziecka oraz twoje z jego osobą zapoznanie to będziesz może i ograniczona dzieckiem ale będziesz wiedzieć jakich środków użyć aby te ograniczenia znosić. Będziesz mogła się organizować w taki sposób aby móc się zajmować jeszcze czymś co cię cieszy co będzie cię jeszcze napędzać do życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×