Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mamaaaaaaaasynaaaaa

Bardzo nieprzyjemna PANI DOKTOR

Polecane posty

Gość mamaaaaaaaasynaaaaa

Bardzo nie przyjemna to mało powiedziane, zaś "pani doktor" powinnam dać w cudzysłów. Otóż mój 11 letni przyszedł do mnie około 2 tygodni temu i powiedział, ze boli go ucho. Zajrzalam - okazalo sie, ze w uchu pojawił się ...pryszcz? wrzód? Nastepnego dnia pojechalismy do laryngologa. Tam, o zgrozo... ciezko mi nawet o tym pisać i myśleć - pani doktor powiedziała, ze "ona tu widzi nowotw....". Mamy się pojawić za 2 dni na pobranie wycinaka- czy zlosliwy czy nie. Oczywiscie w domu rozpacz. Syn w drodze do domu pyta czy.... Dwa dni w zawieszeniu. Pojawiamy się rano tak jak kazała, i mówi nam,ze to jednak nie nowotw..., ale żarnak? żarniak? nie wiem nawet... więc co 3 dni od 2 tygodni stawiamy się w szpitalu na "czyszenie" ucha i kontrole. Pomine fakt, ze powiedziala TO przy dziecku, pominę, ze nie mając pewności.... Chodzi mi o to, jak sie ta pani zachowuje:(. Otóż w czasie czyszczenia ucha, syn trzyma mnie za rekę. Pani doktor krzyczy, że jest BABĄ ROZPIESZCZONĄ PRZEZ MATKĘ (dzis 6 razy to powiedziala), potrafi chwycic mojego syna za włosy i trzymać, potrafi powiedziec : nie kop mnie! (gdy ten chce tylko ruszyć nogą). Nie jestem matką debilem. Nie jestem matką przewrazliwioną. Syn jezdzi na zielone szkoly, biale szkoly, spi poza domem, jest smiałym , normalnym dzieckiem. Zapytał JEJ tylko: co pani doktor mi będzie teraz robić???? :( Ok, syn zawsze byl wrazliwy na pobieranie krwi, szpitale itp - po prostu jest mu wtedy słabo. Zwykle lezy na kozetce z ogami w górze. I tak tez bylo za pierwszym i drugim razem. Trzeciego zaczęła sie drzec i ze strachu ani sie nie odzywa, ani nie blednie, ani tym bardziej nie mdleje. A! I oczywiscie 2 razy rzucala juz "przyrzadami lekarskimi" mówiąc: to idzcie do innego lekarza! ja nie muszę TEGO znosic! Tylko CZEGO znosic?:( Przysiegam, nigdy sie nic nie odzywam. Zaciskam zęby i cicho siedzę. Chce tylko zeby moj syn był zdrowy. Rozmawiam z nim, tlumacze,ze musi to zniesc:(. Ale czy to jest normalne? Macie za sobą takie doświadczenia? ps; Bylam u niej prywatnie za 1 razem, i kazala mi przychodzic do szpitala. Robię więc co mi karze. W środę kolejna wizyta:(....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaaaaama syyyyynaaaaaaa
"nieprzyjemna" piszemy łąćznie. nie zauwazylam.. choc jakie to ma znaczenie... nie w tym rzecz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośmamaaaaaaaaaasynaa
Nie wiem czy ktoś zrozumie mój bełkot, bo mimo późnej pory zdenerwowana jestem. Jak lekarz, który wie, ze dziecko niełatwo znosi szpitale i całą resztę dodatkowo się nad nim znęca psychicznie??? Dziś po tych tekstach o "babach" odezwalam sie spokojnie,ze syn się boi poniewaz uslyszał od pani doktor , ze ma nowotw... Zamknęla się choć na chwile. Współczuje wszystkim chorym ludziom. Tego, że jesteśmy traktowani jak śmieci. To jest po prostu straszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, że potencjalna diagnoza nowotwór może przerazić. Robi się wszystko, żeby dziecko było zdrowe. Ja byłam w podobnej sytuacji. I też nie zareagowałam od razu tak jak trzeba, chociaż uważam się za osobę asertywną. Ludzie często reagują na słowo nowotwór jak na wyrok. Ale jak wróciłam do domu to emocje opadły. Przeanalizowałam całą sytuację. Poszukałam innego specjalisty. Zapisałam się na wszelki wypadek. Za tydzień miałam mieć kontrolę z dzieckiem u bardzo miłej pani lekarz. Po pierwsze poszłam z mężem, który został za drzwiami. Pani lekarz, która robiła drobne zabiegi u dziecka ( wypalanie zmian skórnych) i kytykowała dosłownie wszystko. Jasno, kulturalnie powiedziałam, że nie pozwole tak traktować dziecka. Że ma obowiązek mieć cierpliwość i pomóc. W momencie kiedy powiedziałam, że zawołam męża, bo on może ma więcej cierpliwości stała się miła i zaczęła normalnie odpowiadać na pytania. A nikomu nie możesz pozwolić żeby tak traktował twojego syna. Jego samoocena bardzo na tym ucierpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćpazdzioszka
Kolejna wizyta=dyktafon. To jest niedopuszczalne zachowanie lekarza. Mimo, że na ogół jestem cichą, stonowaną, cierpliwą osobą to w tym przypadku zrobiłabym jej taki sajgon....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko, nie rozumiem takich osób jak Ty, które na siłę i utrzymują niekompetentnych lekarzy. po co nadal go do niej wozisz, żeby go w końcu zabić?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, kiepskie prowo lub nie jestes do konca normalna....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pani doktor ma rację: idźcie do innego lekarza :) Trzeba słuchac lekarzy, w końcu nie ma to jak pambuk doktor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja spotkałam ginekologa który był chamski i robił łaskę. Fakt że na fundusz może dlatego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prywatnie też bywali chamscy i z łaska....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szukałabym innego lekarza natychmiast. Baba jest skandaliczna. To jakaś wariatka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"I oczywiscie 2 razy rzucala juz "przyrzadami lekarskimi" mówiąc: to idzcie do innego lekarza! ja nie muszę TEGO znosic!" Nigdy żaden lekarz nie powiedział czegoś takiego. Po takich słowach już bym była na korytarzu. Dziwię się że ty to znosiłaś tyle czasu. A szukałaś opinii o tej "pani doktor" na stronie znany lekarz ? Można czasem tam wyczytać jakieś smaczki. Szukaj innego lekarza. Przy takiej poważnej diagnozie to można a nawet trzeba się konsultować też z innym lekarzem. A w zasadzie to ja bym poszła nawet do dwóch innych ale takich których ktoś polecił, nie przypadkowych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Biedne dziecko. Poszukałabym dobrego, ludzkiego lekarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmamaaaaaaaaaaasynaaaaaaaaa
:( To mnie nakręciłyście. Ale chciałam wysłuchać innych opinii... Dziękuję. A znoszę to dlatego, że syn ma mieć wycinane migdałki. I trafi na jej oddział. W internecie opinie ma dobre. Z reszt a ona nie od razu była taka "krzykata". Dwie pierwsze wizyty - do rany przyłóż. Odpowiadala, tlumaczyła. Ale na trzeciej, jakby pękła. Raz- OK. Zrozumiem. Zły dzień, problemy w domu- w końcu lekarz też człowiek. Ale drugi, trzeci??? Co do nagrywania, ostatnio wzięłam tel. Ale akcja była krótka, więc zanim włączyłam - w miarę się uciszyła. Nic szczególnego nie nagrałam. Ot, tylko jak coś bełkocze naburmuszona. Jutro znowu idę i tel włączam już przy wejściu. Nie chcę robić zadymy, bo wiem, że tam wrócę:( Cholera!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmamaaaaaaaaaaasynaaaaaaaaa
A prywatnie, do innego lekarza i tak pójdę... muszę to wszystko skonsultować.. Ale zabieg wycianania migdalków na bank na jej oddziale nas czeka. Od tego nie uciekne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście hgg i allium wielkie obrończynie konowalstwa nie widzą tego tematu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hileena
To tak jest jak w szpitalu nie ma konkretnego systemu jakości. Gdy takie rzeczy są poddawane kontroli - ankieta satysfakcji pacjenta - to od razu zmienia się podejście lekarzy :) Na http://www.leanhospitals.pl przeczytałam raz, że takie podejście zmienia wiele. Niestety jeszcze nasz kraj jest daleko w tyle z takimi rozwiązaniami lecz może kiedyś się w końcu doczekamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaje mi się że byłam u tej samej pani doktor bo też źle mnie potraktowała żałuję tylko że nie złożyłam na nią skargi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×