Po urodzeniu dziecka...

Witam. Mam 20 lat. W lipcu urodziłam córkę. Mam chłopaka, który jest zarejestrowany w urzędzie jako bezrobotny. Sama nigdy nie pracowałam, w czerwcu zakończyłam edukację. Mieszkam z rodzicami i jestem na ich utrzymaniu. Mój chłopak mieszka ze swoimi rodzicami. I stąd moje pytanie. Czy przysługują mi na dziecko jakieś pieniądze? Becikowe mi nie przysługuje ponieważ u ginekologa byłam pierwszy raz bylam w 15 tygodniu ciąży. Rodzinne również mi nie przysługuje ponieważ jestem na utrzymaniu rodziców. Rodzice zarabiają dużo ale nie chcę ciągle brać os nich pieniędzy na pampersy, mleko,husteczki... POMOCY!

To niech się tatuś dziecka ruszy do pracy i zarobi na chusteczki i pampersy, ręce mu do du/py przyrosly??? Od rodziców nie chcesz brać, sama pracą się nie skalalas, a po pieniądze podatników łapy chcesz wyciągać?

A wy co bez nóg i rąk? Nie możecie iść do pracy?! Ty To rozumiem, ale szanowny tatuś dziecka to na co liczy?! ze każdy będzie dawał i od państwa jeszcze wyciągnie?! Roszczeniowi jesteście a do pracy to już nie. Zrobiliście dzieciaka to teraz zapewnicie mu jakiś byt. Wstyd!! Od zawsze mnie to dziwi. Do bzykania to pierwsi a jak trzeba nagle się stać dorosłym to po rodzicach siedzicie