Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość gość

synowa ogranicza mi kontakty z wnukiem

Polecane posty

Gość Add
  Dnia 7.02.2019 o 10:16, Gość Gosc napisał:

No ale gdyby było tak pięknie. Czasem jest tak że może być fajnie, obydwie strony muszę chcieć. Twoja synowa tego nie chce. Moja teściowa nie chce. 

Miałam 23 lata kiedy wyszłam za mąż, 25 kiedy urodziłam syna I teraz mam 27. To może jestem jeszcze młoda ale przez moją teściowa dowiedziałam się że nie można zadowolić na siłę i na pewno nie wszyscy będą zadowoleni. Stawiam siebie i swoją rodzinę przed jej zachcianki. Nie mam siły już do tej kobiety. Wszystko co robi mnie denerwuje. 

Mam nadzieję że Ci się polepsza z synowa. Ze w końcu zrozumie że nie jesteś jej wrogiem. Ciekawa jestem skąd ona ma takie podejście. 

Na pewno w powietrza wzięło się to złe podejście synowej 😄 dobrs teściowa robi wszystko ok, to młoda się uwzięła... Na bank tak ci odpowie pokrzywdzona staruszka 😛

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
  Dnia 7.02.2019 o 10:12, Gość Poprostuja napisał:

Bo teraz są inne czasy i bardzo dobrze! Są książki, internet, media żeby zdobyć aktualną wiedzę o wychowaniu to raz. Młode dziewczyny są uczone na bardziej niezależne, to dwa. To nie te czasy kiedy stara może sobie nią gębę wycierać bo jest starsza i jej wolno. Kiedyś uczono młodych BEZWZGLĘDNEGO szacunku do starszych, teraz uczy się: szacunek wzamian za szacunek I BARDZI DOBRZE. mówię to jako synowa która szacunek osobie która ją traktowała bardzo źle i mówiła o niej rzeczy nieprzyjemne za nic, od początku samego,  okazywała zbyt długo! Skończyłam przez te kobietę na kozetce u terapeuty bo związek mi się rozpadał więc nie, nie zamierzam jej jakoś specjalnie szanować i nadskakiwac.

Dokładnie. Zgadzam się w 100%.

Synowa nie ma obowiązku ustąpić teściowej. I nie powinna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Jak teściowa powie ,,moja kochana dziewczynko,, to jest ok i nie widze problemu,  ale jak mowi ,,chodź do mamusi,, (o sobie) to powinna isc do psychiatry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
  Dnia 7.02.2019 o 10:32, Gość Gosc napisał:

Jak teściowa powie ,,moja kochana dziewczynko,, to jest ok i nie widze problemu,  ale jak mowi ,,chodź do mamusi,, (o sobie) to powinna isc do psychiatry

A teraz wyobraź sobie że ta sama babcia która mówi chodz do mamusi mówi "moje dziecko, moj chłopczyk, moje kochane, itp" 

Nie miałabyś wtedy nic przeciwko? Już pokazała że nie wystarczy jej być babcia i teraz sobie oswaja dziecko 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zofia

Podejście ma z charakteru swojego, którego odziedziczyła po swoim ojcu.

Kiedyś przed ślubem krótko w trakcie luźnej rozmowy powiedziała: po slubie wszystko sie  zmieni nie będzie jak do tej pory. Co miała na myśli? Nie wiem. Może właśnie to.

Podam jeszcze jedne przykład charakteru. mojej synowej: po urodzeniu dziecka należałoby się je świadczenie pieniężne za urodzenie dziecka z ubezpieczenia grupowego które obowiązywało w jej zakładzie pracy. Nie w każdym zakładzie sa tacy pracownicy którzy sami tego pilnują i załatwiają bądź podpowiadają swoim pracownikom co należy zrobić, żeby takie świadczenie otrzymać. U syna złozył tylko akt urodzenia i swiadczenie otrzymał. U synowej niestety nie załatwił tego pracownik z zakładu. Poradziłam, zeby albo sama zadzwoniła do tego działu albo niech sama złoży stosowne dokumentu w firmie ubezpieczeniowej i otrzyma swiadczenie. Nie po to płaci się składki co m-c ,żeby potem nie skorzystać z tych przywilejów (akurat tak się składa, ze temat znany mi jest z racji wykonywanego mojego zawodu)

No właśnie nie zrobiła nic w tym kierunku bo jakaś koleżanka jej powiedziała że to sa jakies grosze i nie warto. Posłuchała kolezanki bo co jej tam teściowa będzie rządziła co ma robić.

Kiedyś za jakiś czas zapytałam tylko czy sfinalizowała te sprawy. Krótko odpowiedziała NIE i to wszystko. Więcej nie pytałam bo uzna za wtrącanie. 

Co do wychowywania wnuka nie wtrącam sie bo jak ktos pisał tutaj młodzi wiedza lepiej z internetu i rady praktyczne doświadczonych rodziców są im nie potrzebne. Raz wyszło z ta podpowiedzia pediatry i dostałam za swoje. Nie oczekuje również, żeby zwracała sie do mnie MAMO co tez i nie czyni od 3 lat po slubie. Mówi bezosobowo. Zresztą to i tak byłoby sztuczne i wymuszone. Syn do jej rodziców zwraca się :tata,mama. Tłumacze sobie, ze pewnie przez to, ze tam mieszkaja i kontakt jest blizszy a może to wynika z wychowania.

Czy mi sie polepszą stosunki jak piszesz? Nie wiem. Bo nie wiem jak postepować już. Mój mąż jest b. wybuchowy i powiedział, ze jej kiedys wygarnie ale powstrzymuje go bo mówię że stosunki sie jeszcze pogorsza a nie chodzi przeciez o to. Mąż uznał, ze za bardzo tez nadskakuje nad nia jak przyjeżdża ją i mam podziekowanie. Hmm.... sama juz nie wiem czy nie ma racji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
  Dnia 7.02.2019 o 10:35, Gość Gosc napisał:

A teraz wyobraź sobie że ta sama babcia która mówi chodz do mamusi mówi "moje dziecko, moj chłopczyk, moje kochane, itp" 

Nie miałabyś wtedy nic przeciwko? Już pokazała że nie wystarczy jej być babcia i teraz sobie oswaja dziecko 

Miałabym. Jak pokaże ze jest chora psychicznie to nie będzie miala jak dziecka urabiac. Moja moze miec kontakt tylko pod nadzorem. Nie moze byc sama z dzieckiem nawet na minutę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gonia

Głupie provo, ogólnie żadna babcia nie chce małych dzieci na starość. Wsadżcie sobie mamcie swoje dzieci gdzieś, one sa tylko wasze, więc o co z tymi teściowymi, nie znam nikogo kto by nie bronił się przed tymi wiecznymi odwiedzinami. Smiechu warte!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
  Dnia 7.02.2019 o 10:57, Gość Zofia napisał:

Podejście ma z charakteru swojego, którego odziedziczyła po swoim ojcu.

Kiedyś przed ślubem krótko w trakcie luźnej rozmowy powiedziała: po slubie wszystko sie  zmieni nie będzie jak do tej pory. Co miała na myśli? Nie wiem. Może właśnie to.

Podam jeszcze jedne przykład charakteru. mojej synowej: po urodzeniu dziecka należałoby się je świadczenie pieniężne za urodzenie dziecka z ubezpieczenia grupowego które obowiązywało w jej zakładzie pracy. Nie w każdym zakładzie sa tacy pracownicy którzy sami tego pilnują i załatwiają bądź podpowiadają swoim pracownikom co należy zrobić, żeby takie świadczenie otrzymać. U syna złozył tylko akt urodzenia i swiadczenie otrzymał. U synowej niestety nie załatwił tego pracownik z zakładu. Poradziłam, zeby albo sama zadzwoniła do tego działu albo niech sama złoży stosowne dokumentu w firmie ubezpieczeniowej i otrzyma swiadczenie. Nie po to płaci się składki co m-c ,żeby potem nie skorzystać z tych przywilejów (akurat tak się składa, ze temat znany mi jest z racji wykonywanego mojego zawodu)

No właśnie nie zrobiła nic w tym kierunku bo jakaś koleżanka jej powiedziała że to sa jakies grosze i nie warto. Posłuchała kolezanki bo co jej tam teściowa będzie rządziła co ma robić.

Kiedyś za jakiś czas zapytałam tylko czy sfinalizowała te sprawy. Krótko odpowiedziała NIE i to wszystko. Więcej nie pytałam bo uzna za wtrącanie. 

Co do wychowywania wnuka nie wtrącam sie bo jak ktos pisał tutaj młodzi wiedza lepiej z internetu i rady praktyczne doświadczonych rodziców są im nie potrzebne. Raz wyszło z ta podpowiedzia pediatry i dostałam za swoje. Nie oczekuje również, żeby zwracała sie do mnie MAMO co tez i nie czyni od 3 lat po slubie. Mówi bezosobowo. Zresztą to i tak byłoby sztuczne i wymuszone. Syn do jej rodziców zwraca się :tata,mama. Tłumacze sobie, ze pewnie przez to, ze tam mieszkaja i kontakt jest blizszy a może to wynika z wychowania.

Czy mi sie polepszą stosunki jak piszesz? Nie wiem. Bo nie wiem jak postepować już. Mój mąż jest b. wybuchowy i powiedział, ze jej kiedys wygarnie ale powstrzymuje go bo mówię że stosunki sie jeszcze pogorsza a nie chodzi przeciez o to. Mąż uznał, ze za bardzo tez nadskakuje nad nia jak przyjeżdża ją i mam podziekowanie. Hmm.... sama juz nie wiem czy nie ma racji.

Prosiła wtedy o radę? Ja też odbieram jako wtracanie się kiedy teściowa pyta o PITy, zwrotów czy tam macierzyński, itp. To nie jest jej interes. Rozumiem że w ten sposób chcesz dbać o to że dostaną ale trochę nie jest to Twoja sprawa. 

Wiem że może masz doświadczenie ale i tak. 

Co do mama, tata ja też mam kłopot z tym. Nie potrafię mówić mama czy tatado nich. Mówię tylko jak muszę zwracać się do nich z trudem. Mąż mówi do moich mama i tata ale to chyba jest bardziej wybór osobisty niż wychowanie

Ja bym w takim układzie trzymała stosunki takie że można się spotykać ale nic z przymusu. Jak czegoś nie chcesz to nie rób. 

  Dnia 7.02.2019 o 10:58, Gość Gosc napisał:

Miałabym. Jak pokaże ze jest chora psychicznie to nie będzie miala jak dziecka urabiac. Moja moze miec kontakt tylko pod nadzorem. Nie moze byc sama z dzieckiem nawet na minutę

Dokładnie mam to samo. Teściowa mówiła chodź do mamusi i mówi wszystko - moje dziecko, moj kochany, mamusiny, moj syneczek, moje moje moje" ale nie powie np moj wnuk. 

Maz nie rozumie dlaczego mnie to tak denerwuje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jeszcze nie teściowa
  Dnia 7.02.2019 o 11:29, Gość Gosc napisał:

Mąż mówi do moich mama i tata ale to chyba jest bardziej wybór osobisty niż wychowanie

No to chyba te kobiety jednak są trudniejsze w relacjach. I synowe bo im we wszystkim trudniej  zrozumieć teściowe , i teściowe  bo czegoś tam nie mogą zrozumieć czego chcą od nich synowe.

Ten sam problem będą miały tez synowe za kilkanaście lat jak same zostaną teściowymi bo trudne były tez jako synowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
  Dnia 7.02.2019 o 12:26, Gość Jeszcze nie teściowa napisał:

No to chyba te kobiety jednak są trudniejsze w relacjach. I synowe bo im we wszystkim trudniej  zrozumieć teściowe , i teściowe  bo czegoś tam nie mogą zrozumieć czego chcą od nich synowe.

Ten sam problem będą miały tez synowe za kilkanaście lat jak same zostaną teściowymi bo trudne były tez jako synowe.

Ale dla mnie to jest trudne przed to że teściowa tak jakby z przymusu mówiła że mogę tak mówić. 

Po ślubie mówiłam coś tam coś tam pani a mąż powiedział "ale dlaczego mówisz pani jak jesteś już moja żona?" i mi powiedziała że mogę przestać z Panią i mówić mama. To czuć że sama może tego nie chciała. Teść kiedyś mi mówił że nie jest moim tatą to po co mówię tata ale inaczej nie proponował. 

Jak będę teściowa to powiem synowej że może do mnie mówić jak chce- pani, po imieniu, mama, co jej pasuje. Według mnie teściowa nie jest mamą tak jak i babcia nie jest mamą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
  Dnia 7.02.2019 o 10:35, Gość Gosc napisał:

A teraz wyobraź sobie że ta sama babcia która mówi chodz do mamusi mówi "moje dziecko, moj chłopczyk, moje kochane, itp" 

Nie miałabyś wtedy nic przeciwko? Już pokazała że nie wystarczy jej być babcia i teraz sobie oswaja dziecko 

Ja bym nie miala 🙂 

Dla mnie to ona mysli " moja krew " , " moja rodzina " .

Zreszta kiedys mowilo sie nawet do doroslych ludzi " moje dziecko " nie bedac jego rodzicem.

A co jest zlego  w  " moje kochanie " ?  Nic. Ona gokocha wiec jest jej " kochaniem ".

Robicie z igly widly to raz, a dwa - jestescie siebie niepewne w roli matki i dlatego wszedzie szukacie podstepu i drugiego dna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zofia

Masz racje gości z godz. 13:59. Młode są niepewne w roli matki ale nie dają po sobie tego poznać stąd te fochy na teściową, żeby jej nie okazać , że ma racje. 

Najlepszą obrona jest atak. I coś w tym jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
  Dnia 7.02.2019 o 13:06, Gość Zofia napisał:

Masz racje gości z godz. 13:59. Młode są niepewne w roli matki ale nie dają po sobie tego poznać stąd te fochy na teściową, żeby jej nie okazać , że ma racje. 

Najlepszą obrona jest atak. I coś w tym jest.

Zofio..

Ja bede okropna tesciowa..bo moj syn nie zostanie sierota w chwili ozenku 😛

Bede jego matka , a on moim dzieckiem do mojej smierci.

To wcale nie znaczy , ze mam zamiar wtracac sie w jego zycie.. ale nie bede przepraszac za to ze zyje i ze interesuje mnie jak uklada sie mojemu dziecku.

Jestem juz tesciowa dla ziecia i jakos  nie ograniczylismy sobie kontaktow 😛

Rozmawiam z corka o wszystkim z tym, ze ona opowiada mi to co uznaje za wskzane, a co dotyczy ich dwojga , nie tylko jej.. A jak ja za bardzo marudze to mi mowi- wez sie matka uspokuj, ja dam sobie rade ! 😉 

Ona wie, ze zawsze bedzie moim dzieckiem, nawet jak sama bedzie juz babcia 🙂 A to sie wiaze z wizytami i pytaniami marudnej matki, ktora po prostu ja kocha,martwi sie o nia i chce dla niej jak najlepiej. I ona to wie 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zofia

A masz tez synową? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chyba jedynie syn może pomóc, musisz też zrobić rachunek sumienia czy czasem nie próbowałaś być lepsza i ciągle poprawiać mamy w ich działaniach. Czasem chcemy pomóc, ale trzeba znać umiar

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
  Dnia 7.02.2019 o 13:41, Gość Zofia napisał:

A masz tez synową? 

Jeszcze nie 🙂

Moi synowie 1 + blizniaki sa w gimnazjum i w podstawowce.Mam duuza roznice wieku pomiedzy dziecmi 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zofia

Po prostu nie muszę reagować na nic. Ale jeśli matka powie to samo córce co powie teściowa to u matki to nie jest wtrącanie a u teściowej już tak, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jestem jeszcze dosyć młoda, ale wydaje mi się, że chciałabym mieć kontakt ze swoimi wnukami, móc wyjść na spacer, zabrać do siebie w wakacje czy ferie, odebrać czasem ze szkoły. To chyba normalne zachowanie każdej babci. Byłoby mi przykro, gdyby synowa ograniczała kontakty. Mam dwoje dzieci i wiedzę, jak babcie je kochają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
  Dnia 7.02.2019 o 12:59, Gość gosc napisał:

Ja bym nie miala 🙂 

Dla mnie to ona mysli " moja krew " , " moja rodzina " .

Zreszta kiedys mowilo sie nawet do doroslych ludzi " moje dziecko " nie bedac jego rodzicem.

A co jest zlego  w  " moje kochanie " ?  Nic. Ona gokocha wiec jest jej " kochaniem ".

Robicie z igly widly to raz, a dwa - jestescie siebie niepewne w roli matki i dlatego wszedzie szukacie podstepu i drugiego dna.

Może to być tak odebrane jeśli nie mówi że jest matką wnukow

  Dnia 7.02.2019 o 14:01, Gość Zofia napisał:

Po prostu nie muszę reagować na nic. Ale jeśli matka powie to samo córce co powie teściowa to u matki to nie jest wtrącanie a u teściowej już tak, niestety.

Z tego co wiem jeśli powiem mojej matce coś nawet dokładnie to samo co teściowej to ona zrozumie.  Teściowa się obrazi. 

Najłatwiej jest jak mąż powie swojej matce i żona swojej ale niektórzy mężowie się boją cokolwiek powiedzieć 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelika
  Dnia 7.02.2019 o 14:01, Gość Zofia napisał:

Po prostu nie muszę reagować na nic. Ale jeśli matka powie to samo córce co powie teściowa to u matki to nie jest wtrącanie a u teściowej już tak, niestety.

Nie powinno Cię to dziwić. To w 100 % normalne i pozytywne zjawisko. Jaka by ta teściowa nie była, to tak naprawdę zawsze będzie obca kobieta, ktoś z zewnątrz, żadna rodzina. Dlatego mało jej wolno. Pozwoliłabyś babie z ulicy mówić ci jakies uwagi? A rodzinie więcej się wybacza. Dlaczego obca baba ma mi mówić jak mam żyć? Ja jej nie mówię, gdzie ma pracować, jak karmić syna jak przyjedzie do niej w odwiedziny i nie wtrącam się jak ma czesać włosy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hania

A jeszcze gorzej jak synowa wtrąca się do życia teściowej. trzeba wtedy przegonić na 4 wiatry i hulaj dusza! 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

należy zadać sobie pytanie dlaczego tak jest? Może teściowa z tych co ciągle krytykuje i poucza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×