Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Anettkka

Jak zmusić współlokatorkę bałaganiarę do utrzymywania porządku?

Polecane posty

Gość Anettkka

Jest nieprawdopodobną bałaganiarą. Jej łózko to barłóg normalnie :O Skotłowana pościel wymieszana z ubraniami i bielizną. Ileż razy zwracałam jej uwagę bo normalnie nie chcę się człowiekowi do własnemu pokoju wchodzić. Z drugiej strony nie chciałabym też robić jej awantur i stawiać sprawy na ostrzu noża. Mieszkamy razem i wiadomo, że lepiej jest żyć w zgodzie niż w kłótni ale ja już nie wyrabiam z jej bałaganiarstwem. Ostatnio znalazłam jej matki porzucone koło łóżka. Straszyłam już ją, że sprowadzę sobie gościa i on zobaczy te zaszczane majty i będzie miała wstyd. W miarę ogarnęła swój barłóg ale porządku może było ze 2 dni. Dziś rano powtórka z rozrywki. Patrzę jak ściąga gacie, depcze je na podłodze i wyciąga z szuflady świeże. Mówię jej żeby te stare zaniosła do łazienki niech nie śmierdzą w pokoju a ta jeszcze oburzona, że jej nie śmierdzą bo co dzień zmienia. W końcu wyszła i jak łatwo się domyślić gacie jak zostały wcześniej rzucone na podłogę tam tam leżą do tej pory. Ja już nie mam sił do niej :O Poradźcie coś bo zwariuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anettkka
Nie mogę się pozbyć bo to ona mnie ściągnęła do siebie na stancję. Tak poza tym to ona jest fajna koleżanka tylko to jej niechlujstwo, bałaganiarstwo, flejostwo, błeee.... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic nie poradzisz. Niektórzy ludzie są z natury bałaganiarzami i tego się nie zmieni. Jak ci przeszkadza to się wyprowadź. Nie widzę potrzeby aby zmieniać kogoś bo nam się nie podoba bałaganiarstwo. Być bałaganiarzem a syfiarzem to dwie różne kwestie i ciesz się, że koleżanka nie jest syfiarą. Jak kiedyś trafisz na syfiarza, zatęsknisz za bałaganiarstwem koleżanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anettkka
Syfiarą w sensie brudaską nie jest przyznaję uczciwie bo w miarę czysta i rzeczywiście co dzień zmienia te majtki tylko mnie denerwuje, że po ściągnięciu ich z tyłka zostawia je pod sobą na dywanie i one tam leżą. To samo z inną bielizną. Podkoszulki, biustonosz, piżama - wszystko wymieszane z kołdrą na jej barłogu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ADAMOSON
Te majtki to ona zmienia przy Tobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
już się zboki zlatują :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Anettka, w czasach studenckich miałem okazję mieszkać z różnymi ludźmi. Najgorsi są syfiarze (brudasy), bez względu na płeć, bo nie dość że myją się od świętego dzwonu, w dodatku zostawiają syf po sobie wszędzie, włącznie ze śmierdzącymi gaciami czy skarpetami w pokoju. To dopiero tragedia. Jak koleżanka jest czysta, a tyle że bałaganiara, to jest to najmniejszy problem, bo te gacie nałożone wczoraj rzeczywiście śmierdzieć nie będą, a tyle że nieestetycznie to wygląda jak leżą. Jednak ciesz się, że nie jest syfiarą, bo wtedy bym ci współczuł z całego serca :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W ten sposób straciłam dobra koleżankę :) mieszkam w dobrej lokalizacji , zwolniło nam sie miejsce na mieszkaniu wiec jakoś tak wyszło ze ona sie wprowadziła . Po pierwszych 2 tyg był juz problem bo ? Nie sprząta . Pozniej obietnice ze zacznie , ze dogadamy sie . Takim sposobem mieszkała jesCze 2 miesiące . 2 miesiące obietnic i kłótni . W koncu wyprowadziła sie do faceta którego poznała . Bo juz nie znioslam mieszkania z nia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego ja nigdy nie zmieniałem ludzi na siłę i o ile ktoś był bałaganiarzem, ale o wysokim standardzie higieny osobistej, przymykałem oko i nie wykłócałem się i zostało mi wielu wspaniałych znajomych i przyjaciół z czasów studenckich. Czasy studenckie mają to do siebie, że mieszka się z różnymi ludźmi i o ile czyjeś bałaganiarstwo nie drażni nosa smordem, jest wszystko ok, bo trzeba zdać sobie sprawę, że z tymi ludźmi nie będzie się mieszkało całe życie i można przymknąć oko i mieć naprawdę wspaniałych znajomych na przyszłość. Co innego z syfiarzami, bo smrodu nie da się znieść, ale czyjeś bałaganiarstwo o ile człowiek dba o higienę osobistą, da się znieść i bez konfliktów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ADAMOSON
Ponawiam pytanie z 9:11. Czy ona zmienia majtki przy Tobie? Napisałaś "Patrzę jak ściąga gacie, depcze je na podłodze i wyciąga z szuflady świeże." PATRZĘ!!! Czyli że ona zmienia bieliznę w Twojej obecności?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz pewnie bym tak zrobiła . Tymbardziej ze jak sobie na spokojnie to przemyslalam to głownie chodziło o to najbardziej ze nie weźmie odkurzacza czy ścierki . Z jedna ze współlokatorek znam sie 3 lata . Nieraz w pokoju jest taki bałagan ze aż cieżko przejść i jej nic nie powiem , gdyby to była tamta pewnie by wojna była .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ADAMOSON
Napisałaś "Patrzę jak ściąga gacie, depcze je na podłodze i wyciąga z szuflady świeże." Czy mam rozumieć, że patrzyłaś na własne oczy jak ona przy tobie zmieniała bieliznę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anettkka
Tak, natręcie, wbij sobie do głowy, że widziałam! Zadowolony teraz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ADAMOSON
Nie wstydzi się? Widziałaś jej pipę czy może odwraca się plecami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anettkka
A Ty jeszcze tu zboku? Dla Twojej ciekawości - obie się nie wstydzimy bo nie widzimy takiego powodu. Jesteśmy normalne. Różnica polega na tym, że ja swoją noszoną bieliznę odkładam do łazienki a ona bałaganiara zostawia gdzie popadnie i rób cho chcesz :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ADAMOSON
Czyli też pokazujesz jej sie nago?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anettkka
Haha zboku nigdy nie odpuszczasz? Tak widziała mnie. Jej suszarką do włosów użyłam nawet do suszenia owłosienia łonowe bo mam naturalne i nie zamierzać ścinać tylko dlatego, że większość idiotek czytających kolorowe pisemka uległa modzie i sobie golą :O Dla Twojej ciekawości to moja współlokatorka też przestała golić odkąd ja uświadomiłam, że nie powinna na siłę dostosowywać się do aktualnej mody bo ona sama przyznawała, że po zgoleniu dostawała krostek. To po co sie na siłę torturować i golić? Udało mi się ją przekonać by zostawiła włosy w spokoju ale żałuję, że równie skutecznie nie udaje mi się jej namówić do sprzątania po sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
łatwiej namówić kogoś do zaprzestania czegoś niż do podjęcia działania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pierdziu... Wy tak naprawdę chodzicie nago po pokoju i suszycie sobie ci/py czy to prowo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anettkka
Nie chodzimy bo to nie plaża naturystyczna ale jeśli zakładam bisutonosz czy nawet majtki to nie pędzę z tym do łazienki i nie rygluję drzwi na 50 zamków. Nie widzę takiej potrzeby. Ona też nie. Zapewniam Cię, że pod względem orientacji jesteśmy normalne. Aczkolwiek ona spytała mnie raz czy podczas masturbacji fantazjuję też o kobietach. Odpowiedziałam, że nie. Jej nie spytałam o to samo ale rozumiem, że skoro spytała to widocznie myślała o tym. Jednak od myśli do czynu daleka droga więc jestem spokojna o te sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli podsumujmy znane fakty: - obnoszą się wobec siebie ze swoją nagością - jedna z nich suszy ostentacyjnie swoje owłosienie łonowe - namawia do nie depilowania owłosienia łonowego swoją koleżankę - wspólnie się onanizują i wymieniają na ten temat uwagi co dalej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widze, ze watek sie rozkreca szkoda ze poboczny a nie tytulowy bo tez bym sie chetnie dowiedziala jak namowic kogos do sprzatnia po sobie pozdrawiam autorke, co do wloskow to sie zgadzam, dodam ze nie depiluje do zera bo nie dosc ze to zdrowsze to i przyjemnosc z seksu wieksza, gola skora jest zbyt wrazliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie da się bałaganiarza zmusić, chyba, że jakimś systemem kar :D do porządku. To się nie uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anettkka
@ gość dziś czyli podsumujmy znane fakty: - obnoszą się wobec siebie ze swoją nagością - jedna z nich suszy ostentacyjnie swoje owłosienie łonowe - namawia do nie depilowania owłosienia łonowego swoją koleżankę - wspólnie się onanizują i wymieniają na ten temat uwagi co dalej? x Nie obnosimy się z nagością tylko nie udajemy cnotek-niewydymek. Włosów nie suszyłam ostentacyjnie tylko normalnie. Nigdy też wspólnie nie masturbowałyśmy się. Jedyne co jest prawdą to to, że namówiłam ją do nie golenia włosów łonowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×