Jak można mieć gdzieś własne dziecko?

Powiedzcie mi jak można mieć gdzieś swoje dziecko. Mówię o ojcach jak i matkach. Są ojcowie, którzy olewają swoje dzieci, nie płacą alimentów, a sami żyją dość dobrze. Po prostu zrobią dziecko i odpowiedzialność się kończy. Ale są również takie matki, wolą patrzeć na swoje dobro niż na dobro dziecka. Oddają swoje dzieci albo wychowują je z konieczności na każdym kroku zaniedbując. Skąd się biorą tacy ludzie i dlaczego tak postępują jest mi ktoś w stanie to wytłumaczyć? Czy tacy ludzie nie mają serca, sumienia. Nie wiem. Jak dla mnie to nie pojęte.

ja wychowalam sie bez ojca zostawil mnie z matka bardzo to przezylam , choc nie znam go wlasciwie to chcialabym go poznac i porozmawiac dlaczego mnie olał

Wielu rodziców to ukryte potwory tak naprawdę.Mają dzieci z wpadek albo robią je z rozsądku dla jakiegoś określonego celu i potem jest jak jest.

dziś Potrafiłabyś wybaczyć mu to, że go nie było przy Tobie? Pewnie tłumaczenie ojca było by takie, że to wina matki, ale mi się wydaję, że gdyby chciał to nawet sądownie kontakty z dzieckiem by wywalczył. A co powiedziała Twoja mama, że dlaczego go nie było. Płacił alimenty chociaż?

Najgorsze jest to że własne matki potrafią chodzić po ludziach i opowiadać wymyślone(oczywiście negatywne) historie na temat własnych dzieci gdy np. w wieku dorosłym takie dziecko chce sobie żyć po swojemu a nie tak jak rodzic sobie uwidzi.Tak naprawdę nikt się na ten świat nie prosi i rodzice muszą zakładać różne scenariusze.

matka nigdy na temat ojca nie chciala rozmawiac powiedziala ze nie bedzie o nim mówic ze go nie ma i juz ale widac naprawde mnie nie chcial skoro tak jak mowisz nie walczyl o mnie w sądzie

Ja mam dziecko z facetem, który jest całkiem nieodpowiedzialny. Była wielka miłość, a jak pojawiła się ciąża to już nie było mowy o odpowiedzialności. Nie dał przez cała ciążę złotówki do tej pory też nic, alimenty płaci fundusz. I tak czasem mi cholernie przykro, że moje dziecko ma takiego ojca. Czasami sobie wyrzucam jak mogłam zakochać się w kimś takim. Ale to nic nie daje. Nie wiem tylko co powiem mojemu dziecku jak dorośnie, dlaczego nie miało taty. Nie chcę mówić o Nim złych rzeczy, ale nie mam niestety nic dobrego do powiedzenia. A nie mówić nic to też nie zbyt mądre, bo chyba każdy chce wiedzieć czyje ma geny, wiedzieć coś o swoich rodzicach. Boje się również tego, że kiedyś On się nagle opamięta i nastawi dziecko przeciwko mnie. A tak często w życiu bywa. Jestem bezradna a to obłudny i zły człowiek.

dziś Fakt, że to jest złe. Ale takie zachowanie bierze się z troski i z chorych ambicji rodziców. Te matki tak naprawdę kochają te swoje córki najbardziej na świecie.