Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

troche nietypowy problem

Polecane posty

Gość gość

tutaj bo na erotycznym nic konstruktywnego nie uslysze: jakis czas temu wprowadzilismy sie do mieszkania, ktore sasiaduje z dwoch stron z calkiem milymi ludzmi, mieszkanie super, pietrowe, duze, z wlasnym ogrodkiem, niestety sciany sa tak cienkie, ze sluchac niemal zwykla romowe, choc nie calkiem wtedy wyraznie ;) troche z innej beczki teraz: jestesmy mlodzi, mamy 8 letnia corke, maz ma wlasna forme, ktora wlasnie rozkreca zatem duzo siedzi w pracy, wraca zmeczony, no wiec, nasze zycie erotyczne troche...przygaslo. nie zebym miala jakis problem z tym, po urodzeniu dziecka moje libido tez nie szaleje, nie rozmyslalam nawet o tym zbyt wiele, ale.. jakis miesiac temu sasiad z jednej strony wyjechal za granice (on jezdzi na TIRach, jego zona kiedys tez z nim byla, nie maja dzieci, a w tym domu byla przez ten czas jej matka) nie wiem czy na ciezarowke czy jak plotkuja sasiedzi (slyszalam przez przypadek przez okno, oprocz tych sasiadujacych najblizej z nikim praktycznie z ulicy sie nie widujemy, nie rozmawiamy) na stale, z tym ze ona do niego dolaczy, niewazne, w kazdym razie, ona jest sama, na pewno nikogo do siebie nie zaprasza, raz czy dwa slyszalam tylko jakis kobiecy inny glos, a tak to siedzi w domu czasami tv slysze, i jak krzyczy do kotow (to jest nawet zabawne, nie ze wrzesczy na koty jak stara wariatka, tylko jak do nich wrzeszczy, niewazne), ale nidawno, pozno w nocy, jako ze nasze lazienki ze soba sasiaduja, uslyszalam prysznic za sciana, i nagle jej...jęki. na pewno byla sama, chyba ze jej kochanek jest niemowa nieartykującym kompletnie niczego, a nie dosc jak wspomnialam, tu wszystko sie niesie, to w nocy dopiero. ale oprocz mnie uslyszal tez to moj maz, ktory akurat wszedl do mnie do lazienki, usmiechnelismy sie do siebie tylko i ja wyszlam, ale pozniej w sypialni zaczelismy sie kochac...to on zainicjowal... i jakos by mi to umknelo, ale po dwoch dniach widzialam go w lazience przez uchylone drzwi, jak stal i patrzal sie w strone sasiadki...bylo dosyc pozno, zrozumialam, ze ona musi byc u siebie znowu pod prysznicem i sie onanizuje, odwrocilam sie szybko by mnie nie widzial, i w nocy znowu sie kochalismy... i teraz mam takie glupi, typowo babski problem. nasze zycie seksualne ozywilo sie przez 'samodzielna' dzialanosc naszej sasiadki, nie wiem czy mam sie cieszyc czy czuc lekka zazdrosc? nie wiem czy on o niej rozmysla, kiedy sie kochamy, to nie jest brzydka kobieta, w naszym wieku, calkiem ladna i z pewnoscia mila jak jej maz zreszta, ale tez sie trzymaja na uboczu, nie zagaduja kiedy nas widza, my tez ich nie, nie bylo okazji do tego by ona jakos mogla mojego meza w inny sposob zainteresowac, ale jednak te pytania nasuwaja sie same... a wy co myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety nie mogę pomóc, ale chętnie sobie wytrzepię kapucyna czytając jeszcze raz twoją urzekającą historię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×