Żyć mi się nie chce :(

Wszystko się nie układa. W pracy problemy, brak kasy, trzeba sobie odmawiać wszystkiego a i tak brakuje. Na polu uczuciowym nie udaje mi się z żadnym facetem- albo szukają przygody bez zobowiązań, albo nie dojrzeli w ogóle do jakiegokolwiek związku. Przyjaciele mają już swoje życie, narzekają na brak czasu, czasem nie ma nawet do kogo się odezwać :( Masakra żyć się odechciewa, nie cieszy mnie już totalnie nic, nie ma dla kogo żyć :(

Twój główny problem to zbytnie pokladanie nadziei w drugiej osobie i jednocześnie obciazanie jej swoimi problemami choć mozesz nie zdawać sb z tego sprawy. Kazdy bedzie od ciebie wial albo chcial tylko przygody . troszkę więcej niezależności by Ci się przydało.

Gość dziękuję za odpowiedź. Tylko o to chodzi , że jestem/byłam dotąd osobą bardzo niezależną . Ale ileż można tak żyć i samemu na barkach wszystko dźwigać? A druga osoba nie jest mi bynajmniej potrzebna aby obciążyć ją swoimi problemami , nic z tych rzeczy. MOże mój wpis tak wygląda ... ale w życiu jest trochę inaczej.

Mi tez się nie chce... Jestem sama, siedzę w 4 ścianach tak mi zle ;(

Ja też mam doła:-(

każdy kto ma doła powinien zapisać się do pisuaru to może go zdołuje

za dobrze macie, to się nudzicie. odwiedź jedna z drugą hospicjum, to odechce się wam wypisywać takie nędzne pragnienia. zdążysz umrzeć, nie martw się o to, jedna z drugą pokrako życiowa :P

taa.. po wizycie w hospicjum wszystkie problemy znikają.

gość 8:36 no tak bo nieszczęścia innych naprawdę rozwiązują problemy. To może dzieci z hospicjum powinno się prowadzić na cmentarz, bo w końcu oni żyją a inni nie, więc po c***a się użalają. Idąc twoim tokiem myślenia, tak własnie powinno to wyglądać.

nie znikną, ale może wtedy zrozumiesz zakuta pało, że życie jest darem i nie wszyscy mogą żyć, chociaż by chcieli. jak nie chcesz do hospicjum to idź do jakiegokolwiek szpitala onkologicznego zobaczysz ludzi, którzy chętnie by z tobą zamienili się bo oni chcą żyć i bardzo cierpią, a odejść muszą bo choroba zrobiła z nich wraki ludzi. pobądź z nimi, spróbuj pocieszyć :P w du/pie ci się poprzewracało z lenistwa, braku zainteresowań innych niż własna osoba. zdychaj jak chcesz, ale nie oznajmiaj tego całemu światu :P

a jak brak c****eniędzy w jednej pracy, to idź do następnej. z narzekania na forum pieniędzy ci nie przybędzie, zakuta pało :P

a tobie nie ubędzie kompleksów od ubliżania tutaj innym. Zawsze będziesz bufonem, z wybujałym ego, czy to w chorobie czy w zdrowie. Chyba faktycznie już wolę moje nędzne życie od twojego. Chyba do mnie przemówiłeś! Dzięki!

zdychaj lachonko!

nie narzekam na swoje życie, powodzi mi się dobrze. uczyłem się za młodu, zamiast myśleć o problemach takich jak twoje i pakować się w nie. mam też przy sobie kobietę, która wyznaje podobne zasady. napisałem ostro, ale do takich jak ty, nic innego nie trafia, i nie dziwie się, że cierpisz z powodu samotności

09:16 Też mam obłędnego doła. Ostro - piszący- sam- do- siebie, Dostaniesz kiedyś po łbie od życia. Poczekaj tylko, a zobaczysz.

Dokładnie bufonie dostaniesz! I wtedy ktoś Ci powie, jak ty tutaj tej kobiecie, wtedy wspomnisz nasze słowa! A tak swoją drogą, to nie ja jestem autorką, po prostu wczułam się w rolę tej osoby, mam coś czego ty nie masz, czyli empatie. A tą kobietę to nie wiem gdzie znalazłeś, chyba twoi rodzice jej płacą i wynajmują by była z tobą!

jeden gość wyzywa drugiego, już nie wiem kto jest kim i kto pisze do kogo autorko nie potrzebnie tu napisalas jak nie lubisz byc wyzywana :)

Dnia 28.11.2015 o 01:01, Gość gość napisał:

Wszystko się nie układa. W pracy problemy, brak kasy, trzeba sobie odmawiać wszystkiego a i tak brakuje. Na polu uczuciowym nie udaje mi się z żadnym facetem- albo szukają przygody bez zobowiązań, albo nie dojrzeli w ogóle do jakiegokolwiek związku. Przyjaciele mają już swoje życie, narzekają na brak czasu, czasem nie ma nawet do kogo się odezwać Masakra żyć się odechciewa, nie cieszy mnie już totalnie nic, nie ma dla kogo żyć

Ja żyje dla siebie

Wy...e w to społeczeństwo chore na łeb