Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak się zachować?

Polecane posty

Gość gość

8 miesięcy temu zerwała ze mna dziewczyna. mieszkalismy od siebie w odleglosci 600km. mamy po 17 lat, długo by opowiadać jak się poznaliśmy dlatego przejdę do rzeczy.. w lutym dowiedziala się ze jest w ciazy, musiał to byc około 2 miesiac. zadzwonila by mi o tym powiedzieć, bardzo ja kocham, planowalismy wspolna przyszlosc ale w gre wchodzila szkola, a dziecko przekreśliloby nasze plany. ona ma taki delikatny, latwy do manipulacji charakter, powiedziałem stanowczo że ma usunąć ciąże, podalem argumenty. rozplakala sie i rozlaczyla, wydzwaniałem i po kilku dniach rozmow wydawało mi sie ze ja przekonalem. jej rodzice ostatnie czego by chcieli to wnuka wiec z ich strony wiedzialem ze nie bedzie oporow. wylaczyla na kilka dni telefon, w koncu zadzwonila. powedziala ze juz po wszystkim, i to byla dobra decyzja, ze ta ciaza uswiadomila jej ze nie chce spedzic ze mna reszty zycia, po prostu ze mnie nie kocha. zalamalem sie, dzwonilem, prosiłem zeby sobie to przemyslala ale byla nieugięta, powiedziała kilka przykrych slow ktorych nigdy bym sie po niej nie spodziewał. zmieniła numer, zniknęla z portali spolecznosciowych. na poczatku bylo trudno, piłem, uważalem nawet ze ta aborcja byla niepotrzebna poniewaz wtedy musialaby ze mna byc, dziecko by nas laczylo. wciaz ja kocham, ale przyzwyczaiłem sie do sytuacji, w wakacje mialem nawet ochote jechac do jej miasta by zorientować sie co u niej ale odpuściłem. wczoraj bylem u kumpla na domówce i jeden z kolegów po pijaku pokazał mi jej nowy profil na facebooku, jej przyjaciolka wstawila jej na tablice zdjecie dziecka, z opisu wynikało ze to dziecko mojej bylej dziewczyny. według kolegów mała dziewczynka jest podobna do mnie, chodzi glownie o kolor oczu- brąz (byla ma niebieskie). wiem ze to moje dziecko, chcialbym cofnąć czas ale to niemożliwe. chciałbym ja odzyskac i pomoc jej w wychowaniu dziecka, mam zamiar jechac do niej w nastepny weekend ale nie wiem co mialbym jej powiedziec, doradźcie coś. moi rodzice jeszcze nie wiedza, powiem im gdy wroce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze zrobiła, też bym tak postąpiła na jej miejscu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość depresja dekompresja
Podziękuj jej, ale w sposób wyjątkowy, otwórz serce i z całego serca, na kolanach, że była tak silna, że nie uległa presji, że urodziła. Nawet nie wiesz jak musiało ją zrazić i zaboleć, to że nakłaniałeś ją do aborcji. Wtedy byłeś tchórzem. Poproś ją o jedną szansę próby stworzenia jeszcze raz więzi, ale musisz jej szczerze wyznać błędy swoje i musisz wykazać, że dojrzałeś, że chcesz stworzyć prawdziwy dom i pielęgnować miłość, która kiedyś między Wami zaistniała... Good luck.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
Dzielna dziewczyna albo ma duze wsparcie w rodzinie, a moze i jedno i drugie. A ty jestes niedojrzaly gnojek. Do lozka to droge znalazles ale z zerem odpowiedzialnosci. Na jej miejscu nie chcialabym na ciebie spojrzec. Powaznie. I jeszcze jaka honorowa, nie podala cie o alimenty. Rzadko sie cos takiego zdarza. Chapeau bas!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość depresja dekompresja
Bez przesady...po prostu chłopak mylnie pojął odpowiedzialność, myślał, że usunięcie dziecka, które przecież darem miłości...ucieleśnieniem więzi...będzie czymś odpowiedzialnym...no ale żyjemy w świecie obłedu, więc często można doznać pomieszania z poplątaniem...ważne żeby chciał się zmienić na lepsze...poprawić błędy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale bajkopisarze na tym forum :) nuda .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to jest, ze dzieciaki 17 letnie zachodza w ciaze? Nie ma w Polsce dostepu do antykoncepcji? Przeciez takie dzieciaki sobie zmarnuja zycia. Na sile musza zostac rodzicami, nie sa w stanie skonczyc zadnej sensownej szkoly, I pozniej musza biede klepac do konca zycia. Usuienicie to bylo odpowiedzialne posuniecie, a nie wychowywanie bezbronnego dziecka przez dwoje dzieciakow bez edukacji I perspektyw do zycia. Co taki chlopak ma zrobic - isc na budowe I pracowac za minimalna krajowa, albo moze oczekiwac za dziadkowie maja finansowac te fabanerie? Boze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×