Oszczędzanie za granicą to masa wyrzeczeń

ale Polacy jako historycznie biedny naród( i troche materialistyczny z tego powodu ) mają za cel dorobić się za kilka/kilkanaście lat tego co tubylcy zdobywali i odziedziczali przez kilka pokoleń. Niestety taka decyzja wiąrze się z masą wyrzeczeń, bo z kiepskimi zarobkami nie można i oszczędzić i żyć na poziomie w tym samym czasie. Na krótką mete to troche głupie, bo dopiero następne pokolenia z tego poświęcenia może skorzystają ale nie sami wyrzekający się obecnie wszystkiego i żyjący w bardzo skromnych warunkach ludzie. Troche was rozumie, ale pożyjcie też troche sami, nie tylko pracą i ciułaniem nazywa się życie, wydajcie troche i na własne dobre samopoczucie i komfort, bo szkoda zmarnować życia na ciułaniu, a do grobu nic i tak nie zabierzecie. Pozdrawiam wszystkich poza granicami Polski.

W Polsce nie musisz oszczędzać no pożyczać musisz by wegetowac

jak to? przecież wszyscy piszą że w Polsce jest super i coraz lepiej, więc jak to jest wreszcie?

Fakt, mieszkałam z chłopakiem przez 3 lata za granicą, oszczędzaliśmy z myślą o powrocie do ojczyzny. Wróciliśmy, kupiliśmy nieco podupadłe gospodarstwo rolne, właściwie za grosze, dopłaciliśmy niewielką kwotę do mojej kawalerki po babci, do której wprowadzili się gospodarze tej sadyby. Naszych oszczędności starczyło na remont domu i adaptację stajni na pokoje hotelowe. Pracy własnej nie liczę, ale dużo wnieśliśmy. Minęło 5 lat, już 3 budynek gospodarczy wykończony, teraz przyjmujemy wycieczki plus stałych bywalców, nadal rozbudowujemy - zawsze bez kredytów. To prawda, od maja do września jesteśmy uwiązani , ale jesienią i zimą możemy korzystać z odpoczynku. 3 lata temu rozpoczęliśmy światową wędrówkę - wyprawę nad Bajkał, w następny roku Cejlon i Nowa Zelandia [nasza kuzynka tam mieszka], w tym roku tylko Azory wiosną - na świat przyszło nasze maleństwo, trochę trzeba przestawić nasze relacje. Ale nasze oszczędzanie nie poszło na marne. Stolice europejskie znamy, z Brukseli weekendowe wypady do Londynu, Paryża, Amsterdamu kosztują grosze.

W Polsce jest coraz lepiej, tylko ty tego nie wiesz, bo siedzisz po uszy w ukowskim gownie.

Owszem, to masa wyrzeczeń, ale tylko wówczas gdy chcesz zaoszczędzić nieco pieniędzy, aby zainwestować w coś w swoim kraju. Ile jednak osób o tym myśli? Kto jedzie do innego kraju z myślą o tym, żeby zarobić i wrócić? Najczęściej przejada się wszystkie zarobione pieniądze bo brak pomysłu na lepsze życie. Ja też przez 2 lata biedowałam za granicą po to, aby kupić w Polsce akcesoria i narzędzia do pracy. Wynajem małego pomieszczenia na działalność też brałam pod uwagę. Wróciłam, ja, mieszkanka PGR-u, po podstawówce [8 klas], założyłam swój mały biznes, teraz się rozrósł, zatrudniam 8 osób i jeszcze drugie tyle miałoby prace. Renata, kobieta bez wykształcenia.

Mój brat też oszczędzał, szczególnie na swojej przyszłej żonie. On się złościł, bratowa pierunami na niego rzucała, ale doszli do ładu, po ślubie żyją jak gołąbki -są właścicielami 3 przychodni stomatologicznych. On, specjalista od budowy mostów, ona pielęgniarka. Interes nieźle funkcjonuje. Ale przez 2 lata brat i dorywczo bratowa harowali za granicą, potem już" pieniądz robił pieniądz". Ja z mężem wybudowaliśmy dom kredyt na 30 lat]. oni teraz przymierzają się do budowy domu bez kredytu. Nie powiem, trochę zazdroszczę

Siedziałam w UK 10 lat z mężem. Wybudowalismy pensjonat. Teraz mamy na czysto 5 tys dochodu miesięcznie. Maz pracuje i przynosi kolejne 3 tys zl. Ja ogarniam pensjonat. Córka idzie do szkoły w następnym roku, a syn jest jeszcze maleńki. Niczego w PL nam nie brakuje. Warto było oszczędzać.

Zagranicą oszczędzają ci, którzy chcą (albo wydaje im się że chcą) wrócić. Żyją ułudą, że w rok, dwa zaoszczędzą tyle, że będą mieć w PL godne życie. Ale to nieprawda, nie z iorą fortuny. Jak ktoś mieszka na stałe zagranicą to żyje normalnym życiem. Robi to na co ma ochotę tyle, że łatwiej mu to przychodzi niż w PL.

Moje doświadczenia w pracy za granicą. Po LO, bez zawodu, brak środków na studia, w desperacji wyjechałam za chlebem.3 miesiące pracowałam jako sprzątaczka, do czasu aż nie doszłam do sprzątania strychu w wielkiej posiadłości. Ten strych był moim wyzwaniem, metodą na nudę życia codziennego, marzeniem o swoim domu, ale jednocześnie myślą, że te starocie mogą mieć miejsce we współczesnych domach. Na początek do budynku gospodarczego przeniosłam stół, w wolnych chwilach usiłowałam mu przywrócić blask. Udało się. Już nie byłam sprzątaczką, chociaż praca przy renowacji starych mebli łatwiejsza nie była. Do pomocy dostałam pracownika, on najtrudniejsze prace wykonywał. I tak, krok po kroku odnowiliśmy wszystkie meble. Całkiem pokaźną gotówkę zgarnęłam i wróciłam do Polski. CZ mężem poznanym na obczyźnie i wspólną kasą w Polsce wybudowaliśmy pensjonat - kokosów nie mamy, ale opłaca nam się, w dobrym położeniu przez cały rok turystów mamy. Ja dodatkowo zajmuję się renowacją starych mebli,[mąż pomaga] zleceń mam tyle, że muszę odmawiać. Na coś przydała się ta czteroletnia praca za granicą

cztery lata odnawiałaś meble w jednym domu i zapłacili ci tyle aż tyle, że w Polce kupiłaś pensjonat??? wysil się bardziej i dopracuj to prowo daję 2/10 na zachętę

Ja po 13 latach wrocilem do Polski z rodzina (2+2). Ponad 1,5mln zl zainwestowalismy w nieruchomosci. Teraz mamy miesiecznie 7-8 tys. zysku. Oboje pracujemy w swoich zawodach wiec dodatkowo wpada pare tysiakow. Ja tam nie narzekam na zycie w kraju. Warto bylo miec jakis plan na siebie badac na emigracji.

Beka z polskich ciułów

Ponad 1,5mln zl zainwestowalismy w nieruchomosci. Teraz mamy miesiecznie 7-8 tys. zysku. xxx to módl się żeby wynajmowali jak najdłużej bo ceny nieruchomości tak poszły w PL w dół, że jakbyś chciał sprzedać to wątpię czy dostaniesz połowę tego co zainwestowałeś

Ty juz kurefko wiesz co poszło w górę, a co w dół. Przyznaj sie niemoto, ze zazdtoscisz ludziom kreatywności. Wstyd ci ze przegrywasz życie, a Oni sa kimś, czegoś sie dorobili, cos osiągneli. Do końca żucia będziesz myć ukowskie kible, ty zazdrosna, emigracyjna łachudro.

Haha, juz napewno stracili : D Patrz niemoto ze bys ty nie stracila. Co za zazdrosni debile, zal.uk.

Wniosek nasuwa się jeden.gdyby ludzie nie wyjeżdżali z Polski nie mieliby z czego zaoszczędzić i inwestować.

I co w zwiazku z tym odkryles?

W związku tym uważam, że chwalucue Polskę bez sensu. Bo ten kraj nie daje tego vo powinien.trzeba wyjechać za granicę by się czegokolwiek dorobić.

Wybuduj ty pensjonat w uka za swoją pensje. Przebrzydły tumanie. Cieszmy sie, ze Polska jest jeszcze stosunkowo biedna, to można pracując w uka w kilka lat niezły biznes rozkręcić, ale do tego trzeba mieć głowę na karku, a nie być dopomyjem. Gnijcie w uka smiecie.

aaa, to juz wszystko jasne, znowu ten zdebilaly psychol wuefista pisze p*****ly, jasne coraz wiecej widze budynkow w tym chorym lbie ci sie rozmnaza

ty glowy na karku poj***e na pewno nie masz, poza tym w Polsce jak przestaniesz placic zus nizszy to ci szybko kasiorka sie skonczy zyjesz marzeniami, a poza tym wez sie okresl co ty wogole robisz bajkopisarzu W*********JA STAD ZRESZTA A TO SZYBKO A KYSZ A KYSZ DARMOZJADZIE DO ROBOTY CIOLKU

obstawiam ze wuefista nei ma pracy i siedzi i nawija na kafe, to dopiero degenerat, bajki pisze ze szok, ten temat zalozyl by pisac brednie jak to mozna kupe kasy oszczedzic za granica i jeszcze kupic nie wiadomo co, a wiadomo ze za granica normalni ludzie zyja normlanie, wydaja normalnie, tylko on jak cygan zarl gruz

Monika, no ta mozna gotowac dzluej, bo wtedy jest taka gesciejsza, ale krocej tez mozna usmiech.gif wlasnie i takie proste skadniki, a smak niecodzienny...Fellunia, bo w PL czy CZ te wielkie pomarancze sa, je sie latwo filetuje. W IL nie mozna bylo ich kupic, byly dobre, slodkie, ale bardzo wlokniste, nie podjelabym sie oczyszczania ich usmiech.gif Ptasia, wow to jada do Ciebie gorzkie prosto z Francji - szalejesz smiech.gif ja w tym roku postawilam na lagodne sloncie usmiech.gif Agata, marmelada, tak!Mich, o Ty zdrajco - paczkow Ci sie zachcialao, to mi teraz zrobiles smaka. Powiedzialam sobie: musi ktos ze znajomych zrobic to sie zmobilizuje, no i masz babo placek smiech.gif Majka, tak ta ma alternatywe, sami mozemy dozowac sobie przyjemnosc goryczy, zreszta nawet ktos kto lubi gorzka moze odkryje cos w takiej lagodniejszej?Ania, widzisz to jest nas wiecej

"Ty juz kurefko wiesz co poszło w górę, a co w dół. Przyznaj sie niemoto, ze zazdtoscisz ludziom kreatywności. Wstyd ci ze przegrywasz życie, a Oni sa kimś, czegoś sie dorobili, cos osiągneli. Do końca żucia będziesz myć ukowskie kible, ty zazdrosna, emigracyjna łachudro. " co za poziom beznadziejny! Ty palancie sie kultury nigdy nie nauczysz. Kurefka to nie osoba ktora ma rodzine i nie zdradza meza wiec stul pysk szmaciarzu!To ty nie jestes kreatywny, caly czas piszesz zes robolem i skonczyles c*****y awf a teraz biznesmen z ciebie? Debil! Chuj wiesz czego ja sie dorobilam, bo nei szczekam o tym ciagle, poza tym nie mieszkam w UK skretynialy poj***e!

zyj chwila zwiedzajc co weekend inne miejsca a pozniej przekaz swojemu dziecku zdjecia z wakacji zamiast domu zeby ono tez doszlo do takiego wniosku ze nie warto sie starac bo I tak w zyciu niczego nie osiagnie myslac ze jest lepszym od innych bo zyje chwila :) fakt oszczedzanie to masa wyrzeczen kiedy w tv I na necie widzisz jak ludzie oplywaja w bogactwa chodza po drogich knajpach itd niestety 80%spoleczenstwa jest skazana na ciulanie swiata nie zmienisz jest takie powiedzonko ze "90%pieniedzy na swiecie jest w kieszeniach 10%ludzi a pozostale 10% ma reszta" I tego nie przeskoczysz chyba ze umiesz wymyslic facebooka albo ukrasc pomysl na niego ;) kiedys ludzie cieszyli sie ze miali dobre plony I bylo co jesc na zime samochod byl marzeniem teraz wsiadasz w auto jedziesz sobie cos zwiedzic i to juz tak nie cieszy nie cieszy tak samo jak domowe ognisko dzieci zona maz wspolnie spedzony razem czas fakt z perspektywy zwyklego fizola moge powiedziec ze oszczedzanie za granica to MASA wyrzeczen zamiast kupic nowe audi na kredyt musialem sie zadowolic r. megane 1.5 -tax 30f na rok bardzo ekonomiczny zamiast w alpy jedziemy w gory na sylwestra z dziewczyna tylko do kiepskiego karpacza zamiast wydawac na same przyjemnosci moge pomagac finansowo ojcu musialem sie wyrzec marzen o mieszkaniu willi w basenie i zadowolic sie kupionym na kredyt mieszkaniem z dziewczyna zamiast na bora bora wakacje spedzilismy w zapyzialej teneryfie mam oszczednosci ale przez to nie moge podrozowac co tydzien boze jest tak ciezko tak p********e :D niech mi ktos przemowi ze to nie ma sensu lepiej sprzedac chate auto zalozyc trampki ruszyc na miasto nawalic sie zlapac stopa na alaske itd itp

p.s oszczedzanie to zawsze sa jakies wyrzeczenia bo przeciez moglbys to wydac ale posiadajac identyczna prace w pl wiem ze oszczedzanie tam to czyste SF

Cieszmy sie, ze Polska jest jeszcze stosunkowo biedna, to można pracując w uka w kilka lat niezły biznes rozkręcić, ale do tego trzeba mieć głowę na karku, a nie być dopomyjem. Gnijcie w uka smiecie. xxx mam się kuźwa cieszyć że mój kraj jest biedny i muszę wyjechać na poniewierkę żeby się czegoś dorobić bo u siebie nie mogę??? czy tobie wuefisto już do końca od//p/i/e/r/d/o/l/i/ł/o???

Rozumiesz co znaczy stosunkowo biedna, skurfiala, przebrzydła łachudro? Polska jest zaliczona do krajów wysokorozwiniętych, ale oczywiście w stosunku do UK czy Francji jest biedna. Na szczęście można wyjechać i w kilka lat dorobić sie tego, co np Francuzi musza osiągać całe życie. Spróbuj wybudować w UK własny pensjonat za gotówkę, nawet kawalerki szmato nie kupisz tam za gotówkę, bos biedna jak mysz kościelna. Pieprzona, skurfiala, przebrzydła, emigracyjna szmata. Gnij w uka smieciu.

Pieprzona, skurfiala, przebrzydła, emigracyjna szmata, to właśnie ja. Resztki mózgu mi zgniły w uka.