Nauka zaoczna a alimenty?

Chodze do 2 klasy technikum, na którym mam rozszerzenia, co kompletnie mnie nie interesują. Tego co lubie - biologii ,douczam się w domu. Mam tu możliwość zdobycia zawodu, który również mnie nie interesuje. Moja klasa jest straszna ( zbierania patologii według mnie). Poszłam tu do szkoły bo nie chciałam obciążać mamy kosztami dojazdów - wychowuje mnie sama, ale coraz częsciej zastanawiam sie nad liceum dla dorosłych (weekendowym) i pracą. Ma ktoś jakieś doświadczenia? Czy jeśli będę kontynuować naukę w tej szkole nadal będą przysługiwały mi alimenty od ojca ( poprzez fundusz alimentacyjny) ?

Dodam, że w tej szkole trace motywacje, przestaje mi zależeć na nauce. Nigdy nie miałam problemów z nauką a teraz jestem załamana - tylko płacze w poduszkę od początku tego roku i nie wiem co ze sobą począć. Pierwszy rok jakos przezyłam choć i tak byłam zniesmaczona , bo wiem że to nie moj poziom ( ktos sobie może pomysleć o mnie ale tak jest ) . Nienawidze tej szkoły i nie chce tu chodzic :(

Szkoła zaoczna i praca - koniec z alimentami.

Nie dostaniesz, z chwilą pójścia do pracy i nauki zaocznej tracisz wszystkie dodatki jako dziecko

Ja chodzilam do liceum wieczorowego, 3dni w tyg i dostawalam alimenty ale nie pracowalam, wiec nie wiem.

Jezeli nie przekroczysz progu podatkowego to mozesz pracowac i otrzymywac alimenty.

Aha,jak moja corka korzystala z obu tych dochodow to byla kwota 3800zl nie wiem jaki teraz obowiazuje limit. Trzeba sie dowiedziec w skarbowce.