Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mąż wydaje pieniądze na gry i mnie oszukuje,powiedzieć mu,że go sprawdziła?

Polecane posty

Gość gość

Gra w grę przeglądarki są do której można kupować różne rzeczy. W zeszłym miesiącu podobno(ją tego nie pamiętam) mówił mi,że wyda na to 100zl a okazuje sie, że wydał 200! Sprawdzilam historię rachunku..w tym miesiącu też mi nie powiedział,że kupoil za 40zl no ale ok to mała kwota. A teraz znowu patrzę i będzie więcej kupował,czego mi nie powiedział. Najgorsze jest to,że pod koniec miesiąca nie mamy już pieniędzy na jedzenie...ale on mowi,że ma prawo do rozrywki,bo tylko pracuje i jest w domu(gra). Wkurxyl mnie, już mu nie ufam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To niech gra bez wydawania kasy, przeciez sie da...wez go opiernicz raz a porzadnie bo zachowuje sie jak smarkacz.Podaj gre i jego nazwe w niej a tak mu zycie utrudnie ze juz wiecej nie zagra :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idź do pracy, łazjo zasrana, a nie wyliczasz nie swoje pieniądze !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wielu dzisiejszych młodych mężczyzn gra w gry i to nie jest nienormalne. Lepsze to niż relaks z kumplami przy alkoholu, szlugach i trawie. Kup mu PS albo Wii albo Xboxa, to ewoluuje z przeglądarki. nawet ty na tym skorzystasz, bo można przy tym ćwiczyć (kardio itd.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ze gra to normalne, ale kasa ktora wydaje i klamie juz normalne nie jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9:40 nie mamy potem pieniędzy na jedzenie dla siebie i dziecka idioto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tej kasy może więcej wydawać tak naprawdę. Co innego wysłać smsa za 5zl raz w miesiącu a co innego 200zl przecież to duzo kasy! I w grze na pewno też sporo. Poza tym to uzależnia, bardzo (nawet nie gra tylko kupowanie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Świetna rada, osobie, której nie starcza do końca miesiąca zaproponować zakup drogiej konsoli :O Niestety w tym wypadku pomoże jedynie rozmowa z sensownymi argumentami i kompromis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ahm, czyli kupuje mimo że was nie stać. To trochę kiepsko. A co to za gra?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wyzywaj mnie. Po co w takim razie założyliście tak prędko rodzinę jak macie taką byle jaką sytuację finansową? A co to konsola to taki znowu luksus? Twoje dziecko też będzie chciało za parę lat ją mieć, tak jak rówieśnicy i co mu wtedy powiesz? - Powiedz dziecku: "Nie mamy pieniędzy na jedzenie idioto"? Było myśleć wcześniej, czy stać was na dziecko teraz czy nie. Przecież nic by się nie stało jakbyście poczekali, żeby móc później godniej żyć. I nie, NIE piszę złośliwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiesz dziecku*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stać nas bez bezsensowny wydatków. No sorry ale 200zl na grę to chyba przesada. Jak będzie trzeba kupić synowi konsolę to kupimy. Mąż nie chce konsoli. Plemiona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to za życie, żeby sobie wszystkiego odmawiać? Wolałabyś żeby mąż się relaksował przy tanim winie pod Żabką z okoliczną menelią? To normalne, że też chce coś z tego życia mieć. Jak się pracuje i wydaje tylko na przeżycie to nie ma motywacji ani do dalszej pracy ani do egzystencji. Zachowujesz się jakbyś nigdy nawet dnia nie przepracowała. Może zastanów się jak oszczędzić na innych rzeczach? Może za dużo przewalasz na pierdoły dla dziecka i do domu, że ci tak 100-200 zł żal na rozrywkę, bo to nie są dla normalnego człowieka jakieś zawrotne sumy pieniędzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie kupuje nic co by nie było potrzebne w domu. Nie mam już na czym oszczędzić,żeby mój mąż mógł co miesiąc 200zl wydawać. Na dziecku mam oszczędzać? Jeszcze na głowę nie upadlam. On będzie grał i nie będziemy mieli co jeść. Super rozwiązanie. Oczywiście,żadna z Was nie poruszyła temu tego,że mnie okłamał. To już nieistotne. +200zl papierosy to już 400miesiecznie na jego zachcianki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to: 1. Widziałaś chyba z kim się wiążesz nie? Zdecydowałaś się na faceta z nałogami to musiałaś się liczyć, że część budżetu będzie szła na fajki, czy tam inne używki (nie wnikam). 2. Może kupujesz za dużo gotowców (słoiki, kaszki) i drogie marki (pieluch, chustek, kosmetyków). A jak jest cienki budżet to trzeba kombinować inaczej. 3. Pora iść ci do pracy! Nie żartuję. To co opisujesz to wegetacja, a nie życie. 4. Co to za egzystencja bez rozrywek i przyjemności? Zwykła tyra na chleb. W tych czasach to nie do przyjęcia. Dziś są większe możliwości niż za czasów naszych dziadków i rodziców. Weź się ogarnij, zamiast minimalizować potrzeby!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twój wpis przypomina mi takiego (zamkniętego już) bloga 18-letniej matki, która pisała jak to jej 19-letni konkubent musiał jechać do Anglii, żeby ona miała na słoiczki, Pampersy i Nexty z Allegro dla Nikosi, czy tam innej Wikusi. Laska nie robiła nic poza zakupami na Allegro i bawieniem się zabawkami córki. Ten chłopak z którym była kopnął ją później w d..., czemu się chyba nawet nie dziwię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1.tak głupia byłam,mówił,że przestanie palić 2.sama gotuje. Kupuje pieluchy rady i bebiko. Już chyba taniej się nie da. Jrmy mięso raz -dwa w tygodniu. Przeważnie zupy 3.ją wiem,że jest źle. Każda próba podjęcia rozmowy z mężem na temat mojego pójścia do pracy kończy się straszna awantura,ponieważ on nie wyraża na to zgody,bo :zaniedbań dom,dziecku odbiorem dzieciństwo i na pewno Poznań lepszego i od niego odejde 4.no ją też bym chciała iść do kina albo kupić sobie leginy ale wiem że nas na to nier stac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po raz kolejny wspominam, że chodzi tu głowie o klamstwo... Ale i tak wszystko jest moja wina wg Was :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gra komputerowa to straszny nałóg niszczący relacje. wiem, bo moja mama gra nałogowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idz do pracy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On jest uzależniony. Żadna konsola mu nie pomoże (swoją drogą konsole są drogie i argument że dziecko też skorzysta to debilizm). Porozmawiaj z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Alkoholicy też kłamią, To jest problem Autorko, poradź się psychologa, czasem można za darmo przez e-mail (poszukaj). Ja mam podobny problem z Mamą, nie rozwiązany od ponad dwóch lat. Już bardzo podupadła na zdrowiu od tego grania, a relacje w rodzinie się sypią. Też coś tam kupuje do gry za pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po co kupujesz Bebiko? Było karmić piersią. Do kogo masz teraz pretensję. Jak ma dziecko rok, to przejdź na normalne mleko i tyle. Dady zakładaj na noc a na dzień tetrę albo jakieś używane wielorazówki z Allegro (przy okazji szybciej odpieluchujesz). 3 i 4 nie skomentuję - typowa argumentacja osoby NIE MAJĄCEJ zamiaru iść do pracy i wykręcającej się najgłupszymi wymówkami, tak jakby żłobków i przedszokoli od 2 l. nie było. Tjaaa, lepiej żyć jak dziad, ale do roboty nie iść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To czy Autorka pracuje czy nie nie ma nic do rzeczy. Jest problem: kłamstawa i wyniszczący nałóg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
PRACUJESZ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A konsole wcale drogie nie są. Jest pełno używanych w db i bdb stanie na OLX i Allegro. Co tu w ogóle za ludzie przesiadują, że wszytko dla was takie drogie? Co wy tak dziadujecie? Życia szkoda na takie dziadowanie. To za drogie, tamto za drogie, na to mnie nie stać, na tamto też... Jak tak się was czyta to normalny człowiek głową kręci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem ma, on pracuje i tez ma prawo do jakiś rozrywek i nie przesadzajmy ze 40 zł to dużo . Przegiął z tym 200zl i niech autorka z nim pogada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety sa okropne mam swoje lata ale muszę jak mąż autorki się ukrywać z zakupami !! Nie chodzi o pieniądze ale o gadanie przez tydzień czy dwa ! a po co Ci to, a na co ! Jak sie ma zainteresowania to trzeba je chołubić. 2 miesiące temu kupiłem gitarę za 3 tyś. jeszcze jej nie widziała gram jak jej nie ma w domu. Przy niej gram na starej :) Życie jest między innymi by sprawiac sobie przyjemności, ja jej nie odmawiam skoro nie chce sobie kupować sam to jej sprawa ! Ale dlaczego ja mam mysleć tak jak ona !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po 1. 40zl mi nie przeszkadza Po2. Okłamał mnie, i nie stać nas na 200zl na grę Po3. Po cholerę nam konsola? On nie chce Po4. Rad typu "czemu piersią nie karmilas" nie skomentuje. Beznadziejna Po5.macie problem z czytaniem że zrozumieniem i na o poważny. Ją chce iść do pracy on robi oto straszne awantury. Nie zgadza sie i tyle. Od pół roku go przekonuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×