Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mąż wydaje pieniądze na gry i mnie oszukuje,powiedzieć mu,że go sprawdziła?

Polecane posty

Gość gość
To go przestań przekonywać (a raczej siebie) tylko idź w cholerę do tej pracy, to wszytkim wam zrobisz przysługę, bo wy nie żyjecie, tylko dziadujecie i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzisz goscoi10:35 problem polega na tym,że Ciebie na to stać. A moje dziecko nie ma co jeść. Widzisz roznice.? Wiecie co,myslalam, że moj związek jest udany i się różni od innych ale taki związek to ją p*****le. Nie ma zaufania ani już chyba niczego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyjemnosci to jedno, a uzaleznienie to drugie.Trzeba to rozgraniczyc, kazdy ma prawo do rozrywki ale jesli zaczyna sie klamac krecic i wydawac pieniadze przeznaczone narachunki/jedzenie to jest cos nie tak i w tym wypadku to nie wazne kto pracuje a kto nie...Tu chodzi o relacje i zaufanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak widzę skwapliwie unikasz pytania czy pracujesz kochana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10;38widze że nadal masz problem. Ją go proszę oto,żeby iść do pracy a on mi zakazał .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak związek może być udany, skoro musisz pytać pana o zgodę na podjęcie pracy? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zakazał ? oj biedactwo jakże współczuję :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10;40 już dawno odpowiedzialna na to pytanie. Kolejną ma problem z czytaniem że zrozumieniem :DD 10;39 matko,dziękuje,że jedyną mnie rozmieszczone. Tu chodzi o zaufanie o poczucie stabilności. Niech sobie ma te grę ale niech do cholery będzie szczery,on mi nic nie mówi. Nasz związek staje się dnem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 10:35 ZGADZAM SIĘ z tobą! Mam w pracy koleżankę, której mąż siedzi na wychowawczym bo nie mógł znaleźć roboty. Ona znalazła pierwsza i wiesz co, on jej wygarnia każdy zakup "da siebie". Np. mamy często imprezy firmowe (pracujemy w mediach) i wiadomo, że trzeba jakoś w tym klubie wyglądać. Dziewczyna kupiła ostatnio drogie dżinsy i bluzkę w sieciówce, to mówiła nam później jak jej mąż wygarniał, że po co takie drogie, że on by nie kupił i takie tam sra ta tata, a prawda jest taka, że nawet sam do roboty nie pójdzie, nie zarobi, a cudzymi pieniędzmi chce rządzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiecie jakie on awantury robi,gdy podejmie temat pracy. Drze się,denerwuje, rzuca się, mówi że zaniedbań dziecko,dom i go zdradzie. Te awantury są okropne i nie da się z nim badać. Chyba postacie z nim tak jak on że mna. Znajdę pracę,oddam dziecko do żłobka i powiem mu po fakcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro tak walczysz o te 200 zł to nie stać Cię na podjecie pracy wbrew woli męża ? a może tak wygodniej siedzieć w domku co ? Z innej strony pomysl sobie w tej małej główce jak nie daj Boze coś się popieprzy i rozstaniecie sie zostaniesz na lodzie bo nędzne alimenty na dziecko nie pozwolą się Ci utrzymać ! A emerytura ? Jak widać liczysz tylko na mężusia :) Nie rozśmieszaj mnie swoim wąskim i ciasnym sposobem myślenia z miesiaca na miesiąc "jakoś to będzie" ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To sposób myślenia mojego męża "jakoś to będzie". Dalej slucham komentarzy o tym,że mam iść do pracy a nie o tym, że moj mąż klamie. Przecież wszystko jest moja wina :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie możesz mu uszkodzić komputer lub schować.Bo to będzie problem. Ja mam tak sam z modelami, więcej kupuje niż sklejam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owszem ale każdy musi coś mieć z życia, a to nie są wielkie pieniądze. Wydaje mi się, że zmusiłaś go do tego swoim myśleniem ! facet nie = się kobieta. To jest inny sposób myślenia :) Skoro jesteś tak odpowiedzialną osoba prosta rzecz mówisz ja podejmuję pracę nie mam pretensji o Twoje hobby :) Twoje zarobki z pewnością zdyskontują straty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na to że kłamie, już dawno sobie sama odpowiedziałaś. Jak ci to przeszkadza i nie widzisz, że rozmowa ma sens, bo z tego co wypisujesz to jest niekomunikatywna i niereformowalna osoba, to zostaw do w wuj. A do roboty iść musisz i basta, bo to co robicie jest nieodpowiedzialne nawet względem dziecka. Na twoim miejscu - skoro wiedziałaś jakie macie warunki i że się nie zmienią w najbliższym czasie - nie decydowałabym się jeszcze na żadne dziecko i nie z taką osobą, która ci dyktuje co masz robić, a sama nie jest w stanie zapewnić godziwego bytu, tylko jakieś pieprzone minimum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pitole. Chłopa ma uzaleznionego, a te ze nie pracuje. Przecież podjęcie pracy nic nie zmieni, bo on jest UZALEŻNIONY. Będzie wydawal więcej po prostu. To juz tradycja ze laska z tym a te o tym. Mistrzowie zbaczania z tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co powiecie na faceta zarabiającego 5, 6 tys. nie palącego, nie pijącego, tylko praca, dom,a w domu no wląśnie, gra, w którą ładuje kasę i przed wypłatą nie ma na jedzenie! Też wina baby, też za wcześnie na dziecko? Z czasem jest co raz gorzej! Debil, mąż autorki gdyby mógł, ładowałby więcej w grę, gdyby ona pracowała, ładowałby wszystko i liczył, że ona ze swojej wypłaty ogarnie rachunki, zakupy i jeszcze gacie mu kupi, bo baran diamentów czego tam nakupował i w dziurawych gaciach chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pitol :) Rady sa podane konkretnie :) z***biscie uzależniony mąż ! Lepszy byłby alkohol :) Ważne jest wyłacznie kłamstwo :) czyżbyście Panie wszystkie były aż tak małostkowe ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma na świecie gry, która miesięcznie kosztuje tysiące zł. Przykład z d**y. Poza tym jak się zarabia te kilka tys. (np. tyle ile ktoś wyżej napisał) to nie ma czasu na takie hobby, bo się wkoło pracuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakoś trzeba bronić swojej tezy :) wyobrażam sobie co mąż autorki usłyszałby gdyby normalnie wspominał o swoich potrzebach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
następna rzecz :) jak autorka ocenia swój kontakt z mężem ? bo z niczego taka postawa męża nie wynikła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro mamy się oszukiwać to ją nie chce tego zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trudno gre komputerowym nazwać hobby. To nie jest wydawanie pieniędzy na zainteresowania, ale na ich brak! Bo granie świadczy o braku zainteresowań, tak samo jaknagminne oglądanie TV "jak leci". Tu chodzi o KŁAMSTWO, o nałóg, który może wpływać wyniszczająco na życie odzinne. Jak długo on gra dziennie i od jak dawna? Mój mąż wydaj***ardzo duże pieniądze na wyjazdy w góry, wspinaczki -nie przeszkadza mi to, nawet mi się to podoba. Ale gdyby wydawał na grę komputerową, byłabym wściekła. Autorko, zastanów się, czy można jego granie podciągnąć pod nałóg, może ustalcie jakiś limit ile może wydawać na grę, czy Was stać na to, jakieś priorytety Na spokojnie, z długopisem w ręku. Niech zobaczy Twoją dobrą wolę, wtedy prędzej dostrzeże co wyprawia. Na spokojnie, zaproponuj rozpalnowanie wydatków, co jest potrzebne, na co ile idzie (żywność, lekarstwa, ubrania, zabawki). Zaproponuj jakąś kwotę dla każdego na własne wydatki (np. 50 zł -to co zostanie w rozplanowaniu na dany miesiąć). Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet jest uzależniony, jak żadna gra nie kosztuje 1k?wystarczy kilka razy zrobić przelew. Sama gram mmo i widzę czasem unni gracze są tak rozwinieci ze grubą kasę w to wladowali. Ale lepiej dziecku odjąć, przecież biedny mąż musi mieć rozrywki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cudze (wspólne) pieniadze łatwo rozplanować :) gra komputerowa to nałóg ? (może nim być jak wszystko ! )? gratuluje oceny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dajcie spokój z tą pracą, to znów nie takie złe, że matka jest z dzieckiem, a nie oddaje je do złobka. Taki model rodziny wybrali wspólnie! Problemem jest kłamstwo. Autorko, wyczuj spokojny moment na rozmowę. Przygotuj się do niej, zapisz ile na co wydajesz, ile zostaje. Niech sam po zapoznaniu się z tym zaproponuje ile może wydawa na grę. Nie zakazuj, postaw go w sytuacji by sam to zaplanował. Nie przekreślałabym związku, możecie się dogadać, ale na spokojnie przy dobrej wolo obu stron. I nie słuchaj tego gdakania o pracy, to jest Wasz wybór i mieliście coś na uwadze wybierając taki model życia, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To, że Autorka pójdzie do pracy nie rozwiąże problemu UZALEŻNIENIA męża od gry komputerowej. Może Wy same tak spędzacie czas, kosztem rodziny???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ich nie stać na taki model rodziny, bo z jednej pensji tylko dziadują. Potem im to dziadowanie wyjdzie utratą zdrowia. Gdzie tu logika? Żeby siedzieć z dzieckiem trzeba mieć jakieś warunki i w miarę normalne życie, a u nich nie styka na żywność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, to może by bardzo niebezpieczny nałóg i już są nawet specjalne ośrodki odwykowe dla graczy komputerowych. To już jest zaklasyfikowane jako nałóg przez psychologów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdakanie o pracy ma to do siebie, ze jest życzliwe. W pierwszym okresie dziecko potrzebuje opieki ale później musi się socjalizować stąd np przedszkole. Napisałem dlaczego jej praca jest tak ważna z wielu względów np pewna niezależność, emerytura czyli przyszłosć ! Jej mąż nie jest biznesmenem (nie mają majatku) więc w razie nieszczęśliwego zbiegu okoliczności nic nie bedzie miała ! Skoro tak dba o rodzinę to jej niefrasobliwość i myślenie o dniu dzisiejszym nie stawia jej w dobrym świetle. Kłamstwo owszem jest złe powinna patrzeć dalej i szerzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×