Jak wytłumaczyć taki fenomen?

Jesteśmy z żoną już trzeci rok po ślubie i żona bardzo rzadko daje się namówić na loda. Może raz w miesiącu. Zawsze też przed wzięciem do buzi upewnia się czy nie jest śliski z podniecenia. jak jest to muszę wytrzeć do sucha bo inaczej nie ma szans by wzięła go ustami. Wydawać by się mogło, że w takim razie żonę brzydzi sperma. To za chwilę nastąpi niespodzianka. Kiedy już robi loda to za każdym jednym razem pozwala mi skończyć w buzi. Nawet gdy przy pierwszym naszym lodzie ostrzegałem, że już dochodzę to ne wypuściła go z ust i robiła to długo nawet po całkowitym skończeniu szczytowania. Właśnie to ostatnie mnie zastanawia. Kiedy już wtrysnę w nią wszystko co miałem to nie przerywa loda. Nawet gdy członek więdnie i ja daję znaki, że może przestać to ani myśli przestać i powtarza - jeszcze chwilkę, jeszcze trochę. Jakby smak spermy działał na nią jak narkotyk jakiś od którego nie można się oderwać. Z drugiej strony, skoro by tak lubiła smak spermy to czemu tak rzadko daje się namówić na loda i czemu na początku loda nie toleruje jakiejkolwiek wilgoci na członku? Naprawdę za kobietami nie idzie trafić...

up Wy nie odpowiadacie bo myślicie, że to prowo? :O kuźwaaaa

Uwielbiam robić loda mogłabym mojemu codziennie ale moe ma mowy o skończeniu w buzi na samą myśl mnie mdli Kiedyś mój bardzo chciał do końca ja że nie nie noe dam rady przytrzymal mi głowę po pierwszym strzale puściłam pawia na jego nogi stopy itd nigdy więcej mnie nie zmusił A i Twojej jest odwrotnie:)my kobiety

My nie odpowiadamy bo mamy w d***e ciebie i twoje problemy

kocha to robi a jak nie kocha to inna pokocha, samo życie ;-)