Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ona bez nikogo

Brak rodziców, rodziny.. Mam tylko męża. Czy któraś ma podobnie?

Polecane posty

Gość Ona bez nikogo

Jak w tytule... Mam tylko męża. Zero kontaktów z rodzicami, bardzo nieliczna dalszą rodzinę kupę kilometrów ode mnie z którą praktycznie też mam znikomy kontakt. Jedyną bliską mi osobą na świecie jest mój mąż. I niby wszystko jest ok, jestem z nim bardzo szczęśliwa lecz świadomość tego że tak naprawdę oprócz niego nie mam nikogo zabija mnie od środka i strasznie mi z tym ciężko. Czy któraś z Was ma podobnie? Jak sobie z tym radzicie? Bardzo proszę o odzew takich osób, ponieważ chciałbym wiedzieć czy wy też tak bardzo to przezywacie czy tylko ja tak bardzo źle sobie radzę z tym tematem. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tak mam i dziś mam z tego powodu doła... mąż i dziecko to cały mój świat. staram się nie myslec o ty ze jestem sama..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na każdym kroku brakuje mi rodziny... ale musze życ tak jak umiem, bo mam dla kogo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona bez nikogo
Ja z tego powodu mam dola każdego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja nie.. wiem ze moi rodzice chcieliby zebym była szczesliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem szczęściarą : mam cudownego męża , wspaniałą córeczkę, która super się rozwija , jest zdrowa , odporna mam super mamę która zostaje mi z córcią jak idę do pracy i po pracy jeszcze chwilkę żebym mogła coś zrobić np. ugotować czy powiesić pranie mam kochanego brata który naprawia mi samochód , daję swojskie króliki, załatwia swojskie jajka czy ziemniaki, pomaga przy różnych pracach w domu typu zakładanie grzejników czy tapetowanie mam też syfiarę bratową która robi mi rozliczenia roczne i kochanego tatę który kupuje mi wodę mineralną w promocji mam tez siostrę która oddaje mi ubranka po swojej córce, dała mi łóżeczko dla dziecka itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witajcie, ja też jestem taką osobą; wychowałam się w rodzinie zastępczej, obecnie jednyną osobą na Ziemi jaką mam to jest mój narzeczony. Nie mam znajomych, przyjaciół... Czuję się taka inna i samotna. Bardzo to przeżywam od wielu lat. Mój partner mnie nie rozumie i nie wie co przeżywam. Niestety oparcia emocjonalnego w nim nie mam. Nie chcę go też niczym obciążać, bo po co. Boję się, że to nie facet dla mnie, ciągle są kłótnie, a on ostatnio oddala się ode mnie, rozmawia ze mną jak z koleżanką. Kobieta potrzebuje przyjaciółek do rozmowy, a nie partnera. Czasem zazdroszczę innym kobietom, że mają się do kogo odezwać, że są lubiani, chodzą na wspólne kawki, na zakupy itp Autorko uważam, że poprawnie przeżywasz to czego doświadczasz. Pozdrawiam kobiety w podobnej sytuacji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jesteś szcesciara, ja musze sama dawac rade, czasami sasiadka przypilnuje mi malej na tesciow nie mam co liczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
samotność to cos co bardzo często mi doskwiera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A skad jestescie? :) ja z Bydgoszczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona bez nikogo
Do kobiety z 13.10- mam identycznie jak Ty. Dokładnie słowo w słowo. Do tego jeszcze mieszkam za granicą, co wiadomo nie sprzyja nowym znajomosciá. Czasem myślę o wizycie u psychologa. Nie zastanawialas się nad tym? Autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Agatka198801 czy ty jesteś jakaś ułomna ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ,agatka nie jest ułomna,ale interesowna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćzB
Ja mam tylko rodzicow i dorosle dzieci. Nie mysle co bedzie potem,nie doluje sie,bo po co? Tez jestem z Bydgoszczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do agaty.ty normalna nie jestes! Wykorzystujesz wszystkich a psy wieszasz na bratowa.czym ty imponujesz? Swoim brakiem nie zaradnosci? Maz dwie lewe lapy.zal mi ciebie.. Interesowna manipulantko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do agaty.ty normalna nie jestes! Wykorzystujesz wszystkich a psy wieszasz na bratowa.czym ty imponujesz? Swoim brakiem nie zaradnosci? Maz dwie lewe lapy.zal mi ciebie.. Interesowna manipulantko xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx Ależ ja jestem zaradna i dobrze zorganizowana . Pracuję na pół etatu, zajmuję sie dzieckiem i to tak dobrze że córka ma 19 mieś i ładnie mówi zdaniami już od dawna i jest znacznie lepiej rozwinięta niż rówieśnicy, poza tym sprzątam na błysk, gotuję smacznie i zdrowo, robię wiele rzeczy sama np. makaron, miód, przetwory, prasuję, piorę i to wszystko sama , od męża nic nie wymagam tylko tyle żeby pobawił się z dzieckiem a że brat i mama trochę mi pomogą, siostra odda rzeczy po dziecku ... no cóż sami chcą więc nie wykorzystuję ich, a bratowa musi mi robić rozliczenia bo musi sie jakos odwdzięczyć mojej mamie za opiekę nad dzieckiem i mnie za to że im mówie o różnych promocjach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona bez nikogo
Dziewczyny to bardzo ważny dla mnie wątek więc piszcie na temat a Agatka chyba całkiem pomyliła tematy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Agata s********j z tego wątku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Noemi72
Moi rodzice jeszcze żyją, ponieważ jednak krzywdzili mnie latami, to spotykamy się bardzo rzadko. Mam rodzeństwo, ale nie dogadujemy się delikatnie mówiąc. Miałam kiedyś przyjaciółki, ale po latach okazało się, że nie była to prawdziwa przyjaźń. Nie otrzymałam od nikogo wsparcia, gdy starałam się o dziecko, przeciwnie często słyszałam okropne słowa. Mam narzeczonego i latem się pobieramy, choć też bywa między nami różnie, raz lepiej raz gorzej. Mam nadzieję, chociaż dużo mniejszą niż kiedyś, że zajdę jeszcze w ciążę, ale póki co jestem ja i mój narzeczony, czuję sie jednak bardzo często samotna. Brakuje mi przyjaciółki, bo z facetem ciężko się w pewnych sprawach dogadać, kogoś do rozmów o wszystkim. Na poprawę humoru lubię włączyć "Seks w wielkim mieście", chociaż wiem, że nie da się w ten sposób zastąpić ciepłych relacji rodzinnych czy przyjaźni z prawdziwego zdarzenia. Podrawiam Autorko, domyślam się co czujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam z******tego męża i 3 fajnych dzieci i to mi wystarcza. Od swojej rodziny izoluję się jak mogę, bo są to zżerający moją energie, roszczeniowi, konfliktowi, wulgarni, egoistyczni intryganci :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi rodzice, dziadki i blizsze wujostwo juz nie zyja. Mam dwie siostry które trochę mnie zaniedbuja i kuzynow z ktorymi widuje sie raz na jakis czas. Mam męża i dwójkę dzieci, do tego dwie sasiadki na które mogę liczyc. Jednak przykro mi kiedy zadna siostra nie odzywa się dłuższy czas do mnie a miedzy sobą regularnie się spotyka. Brak mi takich rodzenskich relacji, obcy ludzie nie zapelnia tej pustki.Ciężko byc szczesliwym w oderwaniu od innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość hgvvhbvc
Rowniez jestem w podobnej sytauacji. Jestem jedynaczka, z rodzicami nie utrzymuje kontaktow pozniewaz zle mnie traktowali skrzywdzili mnie. Nie widzialam sie juz z nimibardzo dlugi okres. Ogolnie mam mala rodzine, kuzynostwo daleko. Zawiodlam sie na wielu osobach z mojej rodziny pozniewaz kiedy zerwalam kontakt z rodzicami reszta rodziny odwrocila sie ode mnie. Nikt sie di mnie nie odzywa. Moja jedyna rodzina jest maz i moj maly synek on daje mi sile ale nie ukrywam jest mi bardzo ciezko czuje sie samotna. Gdybym teraz chciala np pozalic sie na meza to nawet nie mam do kogo zadzwonic pogadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, jak będziesz mieć dzieci będzie większa rodzina :-) Ja mieszkam za granicą i w sumie mam tu tylko męża i dziecko. Czuję się strasznie samotna, ale to co innego. Dwa razy w roku odwiedzam rodzinę, czasem ktoś do mnie przyjedzie i ogólnie mamy kontakt telefoniczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama zmarła po ciężkiej chorobie 2miesiące temu. Tata zaś zmarł kilka dni temu. Mam 2rodzeństwa ale nasze kontakty są znikome. Siostra nawet nie dzwoni. Przykro mi ale mam chociaż już te swoje dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyny wy musicie sobie wyrobić taki nawyk że jak widzicie ze cos napisała agatka to pomijacie to nie czytając tego.. Ona sobie stąd pójdzie jak bedziemy ją olewać. A wy dolewacie oliwy do ognia zakladajac tematy "hejtujemy agatke" czy cos tam jeszcze. Ja tak bede miala za niedlugo.. Chyba jako jedyna z mojej rodziny zostane w kraju.. siostra juz ma narzeczonego w norwegii, po studiach tam planuje wylecie, brat taki kierunek że musiał by sie mocno zakochac zeby tu zostac, rodzice w niemczech od 2 lat... Jeszcze mi to tak nie doskwiera bo poki co rodzeństwo tu jest, no i czesty kontakt przez skypa.. Ale czasami zaluje ze kupowalismy tu mieszkanie zamiast wyjechac za granice.. Moja dalsza rodzina mieszka 300km od nas. Rodzina meza 50 km ale jest mi przykro ze jedyna rodzina jaką moje dzieci będą znały to od męża a ode mnie nikt.. No ale chyba tez ich bardziej doceniam wiedząc że jakby cokolwiek kiedykolwiek sie działo to jedynie na nich mozemy liczyc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam rodzinę męża nie 4 rodzeństwa mamę tatę 2 babcie i mam ich dosyć k***a wszystkich ich toksycznych charakterów i tej całej patologii nawet nerwice mam przez nich. Nie mogę na nich polegać ranią żeby ich nie było było by lepiej i na dodatek mam brata jest uposledziny i agrestwny. Ty masz przynajmniej spokój. Ciesz się ze nie masz na głowie durnej rodziny . Ty masz SPOKOJ którego mi brakuje. Chciałabym mieć męża ale pewnie nie będę miała. Jak widzisz rodzinę liczną też zile mieć . Ciesz się z tego co nasz i ze spokoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oprócz męża i synka mam tylko mamę. Zazdroszczę Wam, że chociaż możecie liczyć na swoich mężów/partnerów. Mój mnie często doprowadza do łez. Przenosi swoje stresy do domu, zdarza mu się wszczynać kłótnie o drobiazgi. Najgorsze, że nie mam nikogo, komu mogłabym się zwierzyć, z kim mogłabym szczerze pogadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mixin
ja tak mam ja mąż i dzieci uciekłam od alkoholiczki matki ojciec zmarł babcie dziadkowie wujostwo po części nie żyją mam spokój to był mój wybór :-) dziewczyny trzymajcie się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość hvhabavga
Mi tez jest bardzo przykro ze moj synek zna tylko dziadkow od strony swojego taty. Moich rodzicow nie pamieta fajnye ze jest taki temat bo nawet nie mam z kim o tym pogadac. Maz jest kochany i bardzo dobry dla mnie ale tej sytuacji nie rozumir ze mi ciezko. On ma swoich rodzicow rodzenstwo widuje sie z nimi dzwonia a ja sama jak palec. Szczerze chyba cale swieta spedzimy u tesciow bo z mojej str nawet nie mam do kogo jechac a watpie tez zeby ktos nas odwiedzil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×