Kupować w takiej sytuacji prezenty?

W tamtym roku kupiliśmy prezenty wszystkim w rodzinie męża. My nie dostaliśmy nic. Dodam,że oni kupują sobie prezenty od zawsze, nie ma czegoś takiego, że u nich nie robi się prezentów.

Kupiłabym po świątecznej czekoladzie czy coś w ten deseń i tyle.

Gosc 12.30 No jasne, czekoladka i tyle...

No sorry rodzina męża ma ich w d***e a oni mają się wykosztowywać? z jakiej paki?

Wy to już pogłupiałyście z tymi prezentami na dobre! Prezenty chyba daje się bezinteresownie, a nie na zasadzie ja Tobie a Ty mnie i najlepiej jeszcze może z paragonem, żeby potwierdzić, że kosztowało tyle samo. Doprowadzacie do paranoi i wypaczacie ideę prezentów. Świat chyba stanął na głowie bo przestaje liczyć się drugi człowiek a zaczyna prezent, jego wartość, przymus zakupu itd. Czy Wy się naprawdę z tym dobrze czujecie? Przecież to hipokryzja i głupota

12:50 zadałam pytanie, bo właśnie głupio mi nie podarować prezentów. Ale było mi rok temu przykro, bo dużo serca włożyliśmy w wybór prezentów, a potem każdy coś dostał, a my (nasze dziecko również) nic. Nawet tej głupiej czekoladki.

12.50 Ja się dobrze z tym czuję bo ja nie daję i nie oczekuję prezentów (kupuję tylko drobną słodycz dla dzieci). Po prostu podchodzę do tego w ten sposób że nie każdego w rodzinie się lubi i nie każdemu chce się ten prezent podarować a nie będę dzielić ludzi na lepszych i gorszych. Jak chcę komuś coś ofiarować to to robię bez względu na to czy są święta (bo święta też nie polegają na dawaniu sobie prezentów). Jeśli miałabym sytuację jak autorka to bym postąpiła tak jak napisałam, coś drobnego, nieosobistego - czekolada, własnoręcznie robione ciastka, świąteczny akcent którego nie można prezentem nazwać.

To jak taka madra jestes i masz w sobie pragnienie obdarowywania prezentami to przejdz sie po szpitalach domach dzieckach do mnie tez mozesz przyjsc z zapakowanym sloniem ze zlota nie obraze sie.

13:04 świetny pomysł z tymi ciastkami, dziękuję :)

Ja nie chce otrzymywac prezentow ani dawac, bo tego nie lubie i poza tym szkoda kasy na jakiejs rzeczy ktore leza potem w szafie gleboko i sie poniewieraja. I znowu problem bedzie w rodzinie meza, bo oni dadza nam prezenty, a my im nie. A ja ich nie che otrzymywac, nawet ich nie uzywam. ZA kazdym razem mowie: nie robcie prezentow, bo na to szkoda kasy. Po co masz im dawac prezenty a potem obrabiac d**e bo oni wam nie dali? Nie dawaj im i nie obrabiaj d**y, ewent. kup cos symbolicznego, typu wino, dobra kawa, ewent. , a moze te ciastka recznie robione.

U nas ogolnie sie przyjelo ze prezenty tylko dla dzieci ale zeby kazdemu milo bylo wymieniamy sie drobiazgami. Od babci zawsze sa skarpety od rodzicow czekoladki; gazetki z krzyzowkami; podusia itp siostra kupuje jakis drobny gadzet z drogeri gdzie pracuje np platki roz do kapieli my dawalismy ostatnio zdjecia w rameczkach kalendarze pierniczki dekoracyjnie zapakowane w tym roku beda recznie wykonane stroiki swiatecznem. Dla mnie chodzi o fakt mily gest a nie o drogi prezent

Nie kupiłabym im nic. Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie. Nie bądź frajerka, za zaoszczędzoną na nich kasę kup lepsze prezenty dla swoich bliskich.