Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy wszyscy macie super relacje z mama?

Polecane posty

Gość gość

Jak jest u Was? Dobijam do sciany w tym temacie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozmawiam z moja od wrzesnia. Wcześniej widzialysmy się raz na kilka miesiecy, w tym byly prawie półroczne cisze. Aktualnie nie mam zamiaru wznawiac kontakty, bo proby nic nie dawaly i lepiej mi bez tej osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam super mamę. Dzieli nas kilkaset kilometrów, ale codziennie rozmawiamy przez telefon. Mogę jej o wszystkim powiedzieć i zawsze na nią liczyć. Za to z ojcem nie odzywam się już 10 lat :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam slabe, choc poprawne. Nie lubie mojej mamy, kiedys czulam do niej nienawisc. Jest alkoholiczką. Ma coraz bardziej zryty beret niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasami trudne, ale ostatnio chyba dzięki mojemu synkowi jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama zmarła 2 miesiące temu. Bardzo mi jej brakuje. Była moja przyjaciółką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama tez zmarla jak mialam 17 lat.Dzisiaj mam 34 i matke zastepuje mi moja tesciowa.Jest bardzo kochana osoba.Zawsze moge na nia liczyc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam z rodzicami dobrych relacji. Maja do mnie pretensje, ze wybralam drogę życiową nie taka jak oni chcieli, ze poszlam na studia, które wybralam sama, a nie na takie, które im by pasowały. Przez mój wybór całkowicie odcięli mi fundusze myśląc, ze wroce z podkulonym ogonem i zrobię tak jak oni chcą. Ja się zawzielam, w trakcie studiów pracowałam zeby opłacić pokój i mieć na życie. Czasami padalam na twarz ze zmęczenia, bo po zajęciach i w weekendy pracowałam. Ale, paradoksalnie, dzięki rodzicom i ich postawie wiele się nauczylam. Później, po studiach jakoś to przeboleli i zaproponowali prace w rodzinnej firmie. Odmowilam, bo nie chciałam ciągle wysłuchiwać czego to oni dla mnie nie zrobili. Znalazłam dobra prace, zalozylam rodzinę. I do dzisiaj słyszę, ze oni mnie utrzymywali do 18 i powinnam im okazać za to wdzięczność. Jak? Będąc im bezgranicznie oddana i robiąca to czego oni sobie życzą? Od 4 lat praktycznie nie mam z nimi kontaktu, bo nie mam ochoty wysłuchiwać pretensji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z mamą mam poprawne relacje, bo kobieta ma trudny charakter, zwłaszcza do mnie ma jakiś awers od dzieciństwa, za to z teściową mam super relacje :) chciałabym, żeby moja mama choć w połowie była taka kochana jak teściowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamy bardzo dobre relacje. Moze przyjaciolka nie jest ale widujemy sie codziennie a i tak gadamy kilka razy pdzez telefon.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
w miare poprawne. Kiedys za mlodu bylo o wiele wiecej nieporozumien, ale obecnie uwazam ze tak jets jak powinno byc zdrowy dystans. Nikt sobie nawzajem z butamiw swoje prywatne zycie nie wchodzi. Super relacje? po co? wazne aby byly przyzwoite. Matka to nie przyjaciółka i nalezy o tym pamietac, ze matka to matka, z matką qpelskich relacji nie powinno sie miec, bo to niezdrowe. Przyjaciele to przyujaciele, rodzic to rodzic. Z rodzicem sie nie przyjazni. Rodzic ma byc rodzicem,a nie qmplem i nic nier zmieni mojego poglądu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
SUper nie, raczej przeciętne, mamy inne podejscie do zycia, moja mama wolalaby zebym zyla tak jak ona sobie wymyslila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamy średnie stosunki z matka. Nie oddzywalysmy sie około 3 miesięcy. Teraz raz na kiedyś gadamy, ale z jej strony nie ma żadnego zainteresowania mna oraz moja rodziną. Powie co ma powiedziec o sobie i konczy rozmowę ze mna. Nawet nie wiem czy sobie zdaje sprawę z tego ze jestem w ciazy. Chyba nie bo nic na ten temat nie wspomina. A ja nie zamierzam jej jakoś sie "chwalic" bo i tak ma w d***e jedna wnuczkę wiec drugie tez pewnie bedzie miała. Zazdroszczę za to koleżance. Ma super kontakt z matka, mama wysyła jej prezenty na swieta, dzien dziecka, urodziny mimo iż mamy po 30 lat i mieszkamy za granica. Czasem jej mama kupi jakis prezent mi lub mojej corce. Bardzo miłe to jest a zarazem przykro mi sie robi ze takie rzeczy robi obca matka a nie własna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kontakt z moja matka? Sami oceńcie. Rozmowa na fb "cześć, mogłabys mi podesłać trochę kasy, bo cienko w tym miesiącu finansowo" "ok, ile chcesz" "bo tyle i tyle jak byś mogła" "ok, przeleje ci jutro na konto". Na tym koniec rozmowy. Na następny dzien kiedy pieniądze sa na jej koncie rowniez na fb wysyła mi kciuka w gorze. Nie wiem ale to chyba znaczy dziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest alkoholiczką, porzuciła rodzinę, nie gadam z nią od lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja matka nigdy mnie nie wychowywala. Hodowla mnie. Zylam obok niej w domu, dawała mi jeść i placila z laska za utrzymanie jak jeszcze się uczyłam. Nigdy że mną nie rozmawiała. Ona do mnie warczala. Wyszła za mąż drugi raz, urodziła córkę. Miałam wtedy 12 lat. Mieszkałam z nimi. Tzn bardziej zajmowałam tam pokój. Dla 2 dziecka była super matka. Druga córka była traktowana jak księżniczka. Mieszkałam tam do 20Rz, jak tylko znalazła się okazja uciekam z dnia na dzień z domu gdzie czułam się jak intruza, gdzie nikt się do mnie nie odzywał. Gdzie podczas świat siedziałam sama w pokoju a oni przy stole. Moja matka nie jest alko, ja nie byłam trudnym dzieckiem ani nastolatką. Gdy się wyprowadziłam nawet jej nie powiedziałam, była wtedy na urlopie a ja w domu babci ponieważ kazała mi się na ten czas wynieść z domu. Byłam wtedy już studentka. Haha to nie byla żadna patologia. Ona po prostu mnie nie kochała. Dziś jej druga córka już studiuje. Matka dalej świata poza nią nie widzi. A ja mam 34 lata i dalej nie mogę się pogodzić z tym, że mając matkę jej nie mam, ponieważ mój los ma w d***e. Nie mogę sobie wytłumaczyć dlaczego mnie tak traktowała a drugie dziecko już dobrze. Marzę żeby mieć matkę, jakąkolwiek. Mogłaby być nieidealna, z wadami ale żeby mnie kochała. Zawsze mi smutno jak widzę matkę z córką. Ja, stara już baba płacze bo chce matki. Chciałbym przestać o tym myśleć i nie potrafię. To mi nie pozwala być do końca szczęśliwa bo całe życie się zastanawiam co zrobiłam nie tak ze własna matka mnie odrzuciła?? Przecież nic. byłam tylko dzieckiem. I ciągle te pytanie samej siebie mnie wykańcza psychicznie, uwierzcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hm, zastanawiam się czemu ja o matce nie marzę. Moja oczywiscie traktowała mnie gorzej niż przyrodniego brata (akurat się cieszę, bo nikt nie zasługuje na takie poniżenie), ojciec biologiczny mnie porzucił właściwie (po rozwodzie olał). Ojczym jest całkiem ok - nie jest idealny, nie wiem czy jest dobrym rodzicem, ale z całej trójki zdecydowanie najlepszy. mam fajną teściową, babcię której mogę się wygadać (ale też z nią nie do końca halo :P), ciocię która się mną od małego zajmowała, w dzieciństwie chrzestna się mna też zajmowała. Więc chyba po prostu miałam "innych" opiekunów i stąd nie odczuwam braku rodziców. x Myślę, że warto być otwartym na ludzi i może kiedys spotkacie kogoś kto obdarzy Was uczuciem takim matczynym, nawet jeśli to będzie starsza kolezanka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:33 kochana, tak mi przykro :( Wzruszył mnie Twój wpis. Nie dziwi mnie, że jest Ci ciężko. Mnie nie kocha ojciec, od lat ma mnie gdzieś, byłam dla niego tylko chłopcem do bicia, a gdy mama go zostawiła nie chciał mnie znać, nie chciał nawet zobaczyć swojej wnuczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mną też się w dzieciństwie zajmowała ciocia, babcia. Ale w dorosłym życiu bardzo brakuje prawdziwej matki przy tobie. Wychodząc za mąż, rodzac dzieci, cokolwiek. Są takie chwile że tak bardzo chciałbym ją mieć. A najsmutniejsze jest to, że ja mam, ona żyje, wręcz sprawdza się jako taka idealna matka dla swojej drugiej córki. Jest to dla mnie bardzo bolesne. Czasem myślę że skończę to rozpamietywac dopiero po jej śmierci. Jakkolwiek głupio to nie brzmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolezanko nade mną, to ja od tej matki. Ojciec też ma mnie gdzieś :-) oni zrobili sobie dziecko jak mieli naście lat, zupełnie nieprzygotowani do tej roli. Doskonale Cie rozumiem. Nawet jak już jesteśmy dorosłe to boli. Tylko że niektóre z nas przeżywają to lżej, ja niestety mam chyba najgorsza wersję. Czasem nawet wyobrażam sobie tak jak ktoś napisał, że kiedyś poznam jakąś starsza kobietę i ona się ze mną tak zaprzyjazni że da mi ta namiastkę takiego matczynego wsparcia, uczucia. Od roku mam cudownego partnera, planujemy ślub. Jego matkę znam tylko ze Skype, ponieważ mieszka w innym kraju. Jest niesamowita matka, ciepła cudowna osoba. Za parę tyg poznamy się osobiście. Ja już po cichu marze, że może ona będzie dla mnie taka zastępcza mama? Sama mi opowiadała że miała fatalne dzieciństwo i ze mnie rozumie, mimo że jeszcze jej tego że szczegółami nie opowiadalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulaaaaaaaaaa899
A gdzie tam... Kiedys miałam lepsze relacje, ale od pewnego czasu nie moge sie jej np zwierzać bo konczy sie to krytyka mnie albo awantura, ze ja zameczam swoimi problemami ( nawet tymi powaznymi..). Wiec generalnie rozmawiamy o sprawach codziennych, a zwierzam sie komu innemu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a tak z ręką na sercu: czy wszystkie jesteście super córkami??? Nasze matki są tylko ludźmi, i jako tacy nie muszą tolerować a już na pewno lubić waszej głupoty, lenistwa i innych, rozlicznych wad, które wszyscy mamy. Wykażcie trochę pokory, samokrytyki i zrozumienia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:05 mam nadzieję, że tak właśnie będzie i Twoja przyszła teściowa w jakimś stopniu zastąpi Ci mamę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, nigdy nie bilam mojej matki i nie wyzywalam jej od 8 roku zycia. Nigdy nie podbilam jej oka np niesamowite, zla ze mnie corka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To bylo do pani z 17.23

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 17.23 ty jesteś nienormalna. Kolejna super matka widzę. Pewnie też kopnelas w d**e dziecko bo było za leniwe. Żal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
JA Z 17.23: moja matka też nie jest ideałem. absolutnie nie. nie mam z nią dobrych relacji. ale od kiedy sama mam dziecko trochę lepiej ją rozumiem. a i wiem, że jako córka też daleko od ideału odbiegam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jaka bylas corka to efekt dzialsm Twojej matki. Co bardziej swiadoma matka to powie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 17.55 tym bardziej się teraz staraj. Nikt nie jest idealny ale to ty jesteś matka i powinnaś wziąść za to odpowiedzialność bo to jakie będzie twoje dziecko w przyszłości zależy w Wielkiej mierze od Ciebie. Skoro nie masz dobrych kontaktów z matką staraj się żeby twoje dziecko miało dobre z tobą a nie przeżywalo kiedyś to co my. Jakiekolwiek nie jest pracuj nad tym bo powinnaś być madrzejsza. Ludzie, dlaczego tak często porywacie się na macierzyństwo skoro nie macie do tego serca. Ja wiem ze to ciężka praca czasami ale trzeba było pomyśleć zanim się decydujecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety kiepskie. Nigdy nie moglam powiedziec zeby byla moja najlepsza przyjaciolka ale nie w tym problem, w koncu matka to nie musi byc kolezanka. Od paru lat mocno pije; jest coraz gorzej ale nie chce przyznac przed sama soba ze jest alkoholiczka. Moje rozmowy z nia zeby szla na leczenie nic nie daja, a ojcu z tym wygodnie bo jak matka pije to mu nie marudzi, zreszta on tez lubi sobie chlapnac, ale to osobna historia. Oboje sa mocno toksyczni i mamy maly kontakt, z czasem pewnie bedzie jeszcze mniejszy bo nie chce zeby moje dziec***atrzyly na patologie. Chcialabym zeby mialy babcie, ktora np piecze z nimi ciasteczka czy ubiera choinke a nie taka, ktora po poludniu zasypia z fajka w barlogu bo wlasnie dorwala sie do wodki. Kiedys rodzice tacy nie byli wiec mozna powiedziec ze wyrastalam w normalnej rodzinie, z czasem zmienila sie w patologie. Cholernie mi przykro z tego powodu ale nie mam na to wyplywu, moge sie tylko odseparowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×