ból przy oddawaniu moczu

Masakra! od lipca borykam się z bólem przy oddawaniu moczu! zaczęło się od zapalenia pęcherza, więc lekarz przepisał furagine i na tym koniec, ale ból pozostał. robiłam już chyba wszystkie możliwe badania. ogólne moczu (wyszło dużo bakterii ale w posiewie czysto) mycoplasma ureoplasma i chlamydia ujemne. poszłam do urologa (prywatnie!!!) a ten mi powiedział, że jak nic nie ma w posiewie to mi nie pomoże. -.- przepisał lek HOMEOPATYCZNY i wizyta się skończyla. jakie jeszcze badania robiłyście? macie jakieś sposoby domowe/porady? cokolwiek?

Myślę, że najlepiej udać się do innego lekarza. Wcześniej poczytać opinie pacjentów, żeby trafić na dobrego specjalistę. Wiem, że żurawina jest pomocna, ale jeżeli masz takie problemy od lipca i inne środki nie pomogły, to nie wiem czy żurawina coś da.

szukam teraz innego lekarza :( już dla świętego spokoju zzrobie ten posiew, ginekolog mówił, że to może trwać nawet 6m-c. cóż czas się kończy a końca nie widać.. najbardziej mnie wkurza to, że płacisz za lekarza a i tak musisz szukać dalej. trzepią kasę za nic!!!