Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy wasze córeczki też tak mają ?

Polecane posty

Gość gość

Mam syna i córkę, syn ma 6 lat córka 3 lata, chodzi o to, że jak jeszcze nie byłam w ciąży, to mąż bardzo pragnął mieć syna, mówił, że będzie się nim najlepiej zajmować jak będzie tylko mógł, no można powiedzieć, że rzeczywiście nie był złym ojcem, ale jak nam urodziła się córeczka, to mam takie wrażenie, że to właśnie dla niej stracił głowę, nie mówię, że synem się teraz przestał zajmować, tylko mam takie wrażenie, że nią się zdecydowanie chętniej zajmuję, sama mała bardzo go uwielbia, teraz więcej czasu małej poświęca, mam takie wrażenie, że ona woli się z nim bawić, niż ze mną, też mi się wydaję, że ona bardziej cieszy się właśnie na jego widok, niż na mój, od razu jak przychodzi z pracy, to mała od razu do niego biegnie, też jej częściej czyta bajki, jak jesteśmy na basenie, to mała woli z nim pływać, też często go woła. Oczywiście ja mam z synem podobnie, ale to nie znaczy, że ja bardziej kocham syna, bo dzieci kocham jednakowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bez powodu powstało powiedzenie "córeczka tatusia" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niby tak, ale przecież facetom bliżej zainteresowaniom do synów, a nie do córek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 3 córki i Mój jest strasznie za nimiba one za nim planujemy ostatnie dziecko i mi marzy się syn a mój chce kolejną dziewczynkę. Córki zazwyczaj bardziej lgna do ojców a synowie do matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż też chce trzecie i też mówi, że teraz chciałby mieć jeszcze jedną córkę. Wydawało mi się, że jest odwrotnie, że córki wolą matki, a synowie ojców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam, że dziecko powinno mieć taki sam kontakt z objgiem rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:01 Utopia, chyba nie ma na świecie takiego przypadku. Jak masz dwóch przyjaciół, to z obojgiem masz taki sam kontakt? Jak masz dwóch nauczycieli, to obojga traktujesz tak samo? Jak masz siostrę i brata to tak samo? Nie da się tak. Mama, tata i każde dziecko to odrębne byty, odrębni ludzie, ze swoimi charakterami, wadami i zaletami. Powinni kochać się do szaleństwa - oczywiście. Ale kontakt, spędzanie razem czasu, zawiązywanie na wielu płaszczyznach relacji, więzi to wypadkowa wielu czynników, między innymi "lubienia". Można jedno dziecko lubić mniej, drugie bardziej i już jest kiszka, bo siłą rzeczy jednego, nawet podświadomie, będziesz faworyzować w jakimś sensie (być może nawet tak, że to drugie dziecko tego nie zauważy, tu chodzi o to, co masz w głowie, co czujesz). Może być tak, że z jednym dzieckiem masz więcej wspólnych zainteresowań, a to, czym zajmuje cię drugie, nuży cię totalnie, a np. drugiego rodzica na odwrót, to kompletnie zauracza. I tu tak samo już jest jakiś dysonans. I tak dalej, i tak dalej. I bardzo dobrze zresztą, że tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem ojcem dorosłych syna i córki i powiem wam w sekrecie, że czym starsze tym to się pogłębia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie porównuj nauczycieli do rodziców, jak ma się dwoje dzieci, to nie może być takiej sytuacji, że jedno dziecko bardziej się kocha, od drugiego, bo się bardziej krzywdzi tak na prawdę dwoje dzieci, za równo to bardziej kochane, jak i to mniej. Zainteresowania każdy ma inne, ale kochac dzieci się powinno tak samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja zawsze uwielbiałam tatusia jak byłam mała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale to jakiś problem jest? Chyba fajnie, że tata ma dobry kontakt z córką? Dzieci mają w życiu różne etapy, raz fajniej być z tatą, a raz z mamą. Ale nie powinnaś się tym martwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też mam syna i córkę, ale u mnie jest odwrotnie. Córcia jest bardziej moja a syn męża. Ja zawsze chciałam mieć córkę. Kiedy byłam w pierwszej ciąży i okazało się, że będzie chłopiec, byłam trochę zawiedziona. Nie zrozumcie mnie źle, kocham go, ale marzyłam o dziewczynce i zawsze miałam do małego jakiś dystans. Mąż miał do niego wiecej cierpliwości i mały też przy nim był pogodniejszy. Druga ciążą- upragniona córeczka. Tu już byłam wniebowzięta, mimo że mąż bardziej opiekował się synem niż córką. Do dziś tak jest, że córka bardziej lgnie do mnie, a syn do męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja byłam trochę w szoku, gdy moja córka, usypiana od urodzenia (czyli od dwóch lat przeze mnie) przy pierwszym pójściu spać z tatą zwyczajnie zrobiła mi pa pa. Żadnego- "nie, ja chcę z mamą", nawet nie trzeba było tłumaczyć, że od dzisiaj jest inaczej. Jasne, że z jednej strony ulga, ale z drugiej było mi trochę smutno, bo tata małej bardzo mało się nią zajmuję. Dziennie może 20 min.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie to chora relacja, dziecko powinno kochać tak samo mamę jak i tatę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci kocha się tak samo, tylko córce ojciec bardziej tą miłość okazuje. Syn to tak troszkę kumpel :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawdziwy ojciec powinien miłość okazywać tak samo córce jak i synowi, ja widzę, że u autorki panuje jakaś chora relacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak byłam mała to uwielbiałam tatę, mówiłam, że jak będę duża to 'się z nim ożenię' :D :D Matka była chyba o to zazdrosna, bo traktowała mnie niezbyt ciepło przez całe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że trochę przesadzacie. Problemem zacznie być jeśli rodzice zaczną wygłaszać teksty w stylu córeczka tatusia, synek mamusi itd. Na głupie pytania w kierunku moich dzieci w rodzaju "czyja jesteś córeczka" odpowiadaliśmy zawsze zgodnie RODZICÓW. Potem dziecko ma sztucznie wdrukowany jakiś komunikat i na co to komu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja córka, kocha zarówno mnie jak i mojego męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×