samotnosc

witam wszystkich , trudno pisac ,w 2001 roku zmarla moja żona zostalem sam z 5 letnia corka , musialem nauczyc sie gotowac , prasowac , itp aby dom funkcjonowal , pomalu robilem postepy moge stwierdzic ze udalo sie , teraz mam 55 lat corka studiuje , a ja dalej jestem sam , poznalem kilka kobiet ale jak nie masz dobrego auta, zasobnego portfela , domu za miastem,jestes na straconej pozycji , jestem wesolym facetem ktory lubi gotowac , zaradny, ale czy sa jeszcze normalne kobiety ktore sa normalne ,nie mysla o kasie,

nie ma

jakie smutne,przytulam ,są

chcesz być zdrowy psychicznie ? to daj sobie spokój z kobietami. Zajmij się córką jak najlepiej, odnajdź w sobie coś co kochasz robić i dalej idź przez życie ale z dala od kobiety. Potrzeby fizyczne zaspakajaj zamawiając na telefon towar taniej wyjdzie, w związku i tak się za to płaci tyle że w innej formie.

teofilu, to nie jest portal randkowy tylko złe miejsce