Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

zamowiłam gotowe jedzenie na święta to mi d**e obrobili

Polecane posty

Gość gość

Że co to za baba co to nie potrafi na święta porządnie ugotować? A ja nawet nie mam kiedy. Znam fajną kobite co gotuj***ardzo dobrze, ludzie wynajmują ją na imprezy to zamowiłam pierogi, uszka, schab wędzony i inne rzeczy to rodzinka męża już mi tyłek obrobiła. Wy same gotujecie czy zamawiacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sama gotuje bo to uwielbiam. :) Wlasnie przed chwila upiekłam sernik z ananasem pod kruszonka. A rodzina meza ci zazdrości ze cie na to stać .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ich nie wpuszczaj :D nikt nie zmusza nikogo do jedzenia potraw, których nie chce w towarzystwie osób, które obgaduje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zależy czy mam czas. ale u ciebie pewnie chodzi o chwalenie się ze Ciebie to stać. bo inaczej skąd by wiedzieli ze oplacilas kogoś do gotowania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny ja też lubie gotować i bigos na pewno sama ugotuje ale u mnie w firmie przed świetami mamy taki zaryp ze pewnie z 10 godz w pracy będę siedziec mąż też to kiedy mam to zrobić. W tym roku wigilia wypada u mnie, dużo gosci będzie i mimo tego że będę mieć bratową na święta to nie chce nikogo obowiązkami obarczac. A że chce sycie ugoscic to zamówiłam. To teksty z drugiej strony ze moja rodzina jak swinie zrą itd :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stąd wiedzą bo ta kucharka to akurat tesciowej sąsiadka a w wioskach gdzie pięć domów na krzyż to wieści szybko się rozchodzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w tym roku ani nie gotuje ani nie zamawiam. Wyjezdzamy na cale święta az do nowego roku. Tesciowa lament podniosła, ze gdzie ona święta spędzi, moja mama tez. Od 10 lat, rok w rok zjezdzala się do nas cala rodzina. W tym roku nie zgodzilismy się i tragedia po prostu. Dlatego wyjezdzamy w gory. Teraz jesteśmy najgorsi, bo jak to tak można. A chodzi o to, ze tym razem do kogoś innego się zjada cala rodzina. Nikt mi nie pomagał, wszyscy przyjeżdżali na gotowe wiec sorry ale tym razem niech sobie radzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Świąteczny czas, to czas relaksu i miłej atmosfery. Jak gotować, to powoli, na spokojnie, z kieliszkiem likieru. Wtedy to ma sens. A jak trzeba sobie w maksymalnym przyspieszeniu ręce do łokci uprabiać, to ja dziękuję. Wolałabym jedzenie zamówić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*urabiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie to chwalenie się, że kogoś stać jeśli produkty, prąd czy gaz tyle samo wyniosą co zakupy do zrobienia tego. Żal ściska i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pierniki zrobiłam tydzień temu. wcześniej też gotuje bigos i gołąbki, i zamrażam. Za tydzień w sobotę robimy z teściową uszka i tez zamrażamy. Parę dni przed BN nastawiamy barszcz czerwony. Schab ze śliwką to jedynie 10 min przygotowanie i potem tylko upiec. Robie mało jedzenia na święta, bo potem trzeba siedzieć przy tym stole i to wciskać w siebie, a potem się 3 dni turlać z obżarstwa. Na świeżo robie tylko rybę po grecku, sałatkę śledziową i sernik z brzoskwiniami, na 1 dzień świąt właśnie ten schab i kaczkę w żurawinie z jabłkami. Resztę rozmrażam i tadam! Wszystko mam rozłożone w czasie by wBN nie siedzieć od świtu w kuchni. Nie mam nic przeciwko jeśli ktoś zamawia sobie jedzenie na stół świąteczny. Może rodzina ci zazdrości, że Cię stać i nie musisz tak jak one uwijać się w BN w kuchni jak w ukropie mrówka ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
już na święta zaczynacie gotować, czy was porąbało,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko ty cwaniaku :-) ja będę gotować jak co roku :-) rok temu przetrwałam z 2 dzieci to i w tym roku mam nadzieję że czasu mi wystarczy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurde aż sama się zastanawiam czy może ja bym miała od kogo zamówić. No ja mam lajt bo mam gotowe, ktoś sobie zarobi, myślę że poszukam kogoś bo też nie mam czasu. Aż mi nie dobrze jak pomyślę sobie o pracy przed świętami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no, chociaż kapustkè muszę sama robić :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:20 Tak,wcześniej gotuje na święta i zamrażam, a potem mam luz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olej ich, też zamawiam u babki która zawaliście gotuje, ż emojej teściowej kulinarne poczynania wypadają bardzo blado.Zamówiłam uszka, barszczyk an zakwasie, śledzie 4 smaki, sałatkę wielowarzywnę, karpia po żydowsku, sernik, mały torcik czekoladowy, kruche ciasteczka, szynkę swojską, poledwicę w glazurze, baleron gotowany i mam w tyłku co kto sobie pomyśłi, mam tyle roboty w pracy,że przjeżadzam w grudniu po 20, dziekco małe, maż w rozjadach, nie mam czasu stać przy garach, a nawet za tym też nie przepadam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja niewiele gotuje. W wigilie tylko uszka, barszcz, grzybianke i karpia z tesciowa robimy i w BN to samo jemy. W szczepana jakas pieczen. Szynke i kielbase wędzimy wczesniej. Salatka i ciasto. Tyle. I tak wszyscy narzekaja ze sa przejedzeni. Id kilku lat niewiele kupuje i robie niewielkie ilosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w tym roku nie gotuje..tylko jakieś mięso upiekę i sałatkę zrobię,na wigilię idziemy do mojej mamy a w pierwsi dzień świąt do teściowej.Jak ktoś nie lubi i nie ma czasu gotować to po co sobie święta psuć?też bym zamówiła p.s niepotrzebnie się wygadałaś rodzince ,co ich to interesuje czy gotujesz czy zamawiasz :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie lubią sobie komplikować życie. Wigilia wypada u ciebie? no to co, to nie konstytucja, żeby nie można było tego zmienić. Trzeba było najnormalniej w świecie powiedzieć rodzinie, sorry - pracując po tyle godzin dziennie nie mam jak urzadzić świąt i albo zmieni się grafik i urządzi święta u kogoś innego, albo się proponuje, żeby święta były składkowe - mama robi bigos, teściowa uszka, bratowa sałatkę itd. Rozdziela się potrawy, tak, żeby każdy cos przyniósł, a nikt się nie zachetał. Taki model świetnie funkcjonuje w wielu rodzinach, i ma tę zaletę, że nie skazuje jednej gospodyni na pracę ponad siły, zrobienie 1 potrawy to pikuś, panie domu wypoczęte a i jeść jest co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Buhahaha, ja zawsze zamawiam i mowie ze sama robiłam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym sie brzydziła zamawiać u "babek co z***biście gotują", jak są takie z******te to niech pokażą czy są zaszczepione przeciw wzw typu B i niech pokażą książeczke sanepidowska, skąd wiecie jak u nich jest czysto w kuchni i czy one same nie sa nosicielkami jakiegoś syfu oraz jak dbają o higienę i np nie oblizują palców przy gotowaniu???kiedyś moja mama zamówiła od takiej babki pierogi i znaleźliśmy tam paznokieć:/smaczne były ale higieny zero...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
polskie piekiełko kobiet która więcej zrobi, więcej pierogów ulepi, więcej okien umyje, która będzie krócej spała, która mniej wyda pieniędzy, mniej zje i taniej się ubierze - ta wygrywa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:14 Popieram! Wolałabym mieć na stole 2 czy 3 potrawy i 1 ciasto niż zamawiać u jakiejś baby. Od razu miałabym w głowie myśl, że co chwilę oblizywala łyżkę i znów ja wsadzała do gara albo że poszła się wysikać i rąk nie umyła. Fuj! Nie mam jakiejś pasji gotowania, ale lubię jeść to, co wyszło spod mojej ręki i z wybranych przeze mnie produktów. Jakbym wiedziała skąd autorka ma żarcie, starałabym się wykręcić z takiej wigilii. A jeśli by się nie dało, to jadłabym jak najmniej i bez przyjemności. Nie dziwię się rodzinie, że nie jest zadowolona z tej opcji. Ja, jeśli nie miałabym ochoty czy czasu dużo gotować, to poprosiłbym kilka osób z rodziny, by przyniosły po 1 potrawie. A takie dania jak pierogi, uszka, bigos czy niektóre ciasta już bym zrobiła i zamroziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wy w ogóle do restauracji cebulary chodźcie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A skąd rodzina miałaby mieć pewność, że autorka nie oblizuje palców czy łyżeczki? Chyba trochę szukacie autorce na siłę problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
CEBULARO: w restauracji są kontrole Sanepidu, pracownicy mają ważne badania, a za paznokieć w pierogu ruskim dostałabym przeprosiny, nie musiałabym płacić za danie i miałabym prawo nasłac sanepid, a pani Gienia gotująca na lewo dziś jest a jutro się ulotni, bo dorabia i nie ma zarejestrowanej działalności A rodzinie ufam, że nie oblizuje palców i zachowuje higienę, bo sami będa to jeść na tej wigilii więc nie mają interesu w tym by zanieczyszczać potrawę. PANIAŁA WIEŚNIARA CEBULARA LENIWA ZAMAWIAJĄCA U OBCYCH??? PEWNIE NAWET SIĘ NIE PRZYZNASZ ŻE TO KUPNE...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj polskie piekiełko kobiet która więcej zrobi, więcej pierogów ulepi, więcej okien umyje, która będzie krócej spała, która mniej wyda pieniędzy, mniej zje i taniej się ubierze - ta wygrywa! xxxxxxxxxx z ust mi to wyjęłaś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cołko prowda
czy dla was święta to synonim wielkiego koryta? czy wy cały rok nie jecie, że muszą być te wszystkie schabiki, bigosiki, sałateczki? Ja rozumiem w czasach pańszczyzny gdy jedzenie mięsiw i delikatesów było luksusem, bo ludzie cały rok ciężko pracowali fizycznie, jedli ziemniaki z kaszą, a w dodatku i tak nic z życia nie używali więc chociaż tej szynki sobie pojedli i tak siedzieli i jedli, bo to to była ich doroczna rozrywka ale dzisiaj? Nie tyracie, macie mięso i cuda na kiju na c odzień więc po co wam to świętowanie przy garach. Ja rozumiem, że jeść trzeba i to nawet dobrze ale wy z tego robicie gwóźdź programu i istotę świąt :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cołko prowda
...i zaraz się o te wasze gary i koryta pobijecie :o masakra co za upodlone pokolenie kucht i kopciuchów nastało :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×