Juz rano przezywam stres bo wieczorem jade

Razem z kolezanka wynajmujemy pokoj na stancji i wpiatek zalozylysmy sie o zyczenie i niestety przegralam zaklad. Ona teraz chce odegrac ksiezniczke i zada abym uklekla przed nia i pocalowala jej stope. Mowi, ze chce sie poczuc jak ksiezniczka ktorej niewolnica oddaje czesc. W piatek zwlekalam z wykonaniem zyczenia az w koncu udalam, ze musze jechac do domu wczesniejszym pociagiem i ze zyczenie wykonam po powrocie. Dzis jest dzien powrotu i juz sie stresuje. Wiem, ze przegralam ale wcale nie mam ochoty klekac przed nia i lizac jej stop. Dajcie jakis pomysl jak uniknac wykonania zyczenia ale zeby nie bylo, ze zlamalam slowo. Ja mysle mysle i nic nie wymyslilam :(