Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gościegoście

co jest nie tak?ze mną czy z moją matką?

Polecane posty

Gość gościegoście

Mam wrażenie ze moja matka mnie nienawidzi. A wraz z upływem lat nasila się to coraz bardziej. Mama zostawiła mojego ojca 3 mce po slubie, będąc 3 miesiące w ciąży. Ojca praktycznie nie znam. Wychowywała mnie mama z babcią a wręcz można powiedzieć, ze babcia bo mama pracowała i jej nie bylo. Dzieciństwa jakoś nie miałam tragicznego, raczej normalne, poza tym ze pamiętam ze bardzo dużo na mnie krzyczała. Ale tez pamiętam, ze poświęcała mi czas, pomagała w lekcjach bawiła się ze mną. Pamiętam, tez ze w kłótni wielokrotnie wykrzykiwała mi "jesteś taka sama jak Adam" (mój ojciec). Gdy miałam lat naście mama zaczęła mieć parcie by kogoś poznać. Pamiętam, ze raz kazała mi mówić ze jestem jej siostrą by nie wystraszyć jakiegoś tam faceta. Wtedy w ogóle przestała mi poświęcać czas. Do południa była w pracy a do 22 u faceta. Wtedy bardzo dużo było kłótni ale to nic nie pomagało. Bardzo źle to znosiłam, czułam się nie potrzebna wiec spędzałam dożo czasu ze znajomymi - piłam piwo, paliłam papierosy - specjalnie na złość bo wiedziałam ze i tak ma gdzieś co robię. W końcu wyszła drugi raz za mąż, przepisała na mnie mieszkanie w którym mieszkam z babcią i poszła do męża. Miałam już wtedy niecałe 18 lat. Nie, nie skończyłam źle. Imprezy, alkohol i papierosy szybko mi się znudziły a do sytuacji z matką przywykłam. Początkowo chodziłam do nich często, a im dalej w las tym coraz mniej. Mama przychodzi do babci codziennie. A ja mam wrazenie, ze mnie nienawidzi. Nie czuje jej miłości, nie pyta co u mnie. Nie ma czegoś takiego ze mogłabym zwierzyc się jej ze swoich problemów. A gdy dochodzi do jakiejs wymiany zdań i np. mam odmienne zdanie od niej ona az w furie wpada, krzyczy, macha rękami, wykrzykuje ze wiecej tu nie przyjdzie itp. Niedawno wyszłam za mąż. I po ślubie wszystko się zaczęło. Strasznie zaczeła naciskać, ze ona chce miec wnuka. Głupie zarty kierować w tym kierunku kilka razy w tygodniu. Przynosić książeczki i wycinki z gazet w stylu "będę matką". Znosiłam to cierpliwie, zwłaszcza ze sami bardzo chcemy miec dziecko i działamy w tym kierunku. Tylko ze nam nie wychodzi... . Po kolejnym tekscie z jej strony ze chce wnuki nie wytrzymałam i popłakałam się. Wykrzyczałam jej zeby tak nie naciskała, bo my chcemy ale nam wcale nie wychodzi. Stwierdziła, ze jestem nienormalna i nadpobudliwa i ze to dlatego nie moge zajsc w ciążę. Strasznie dreczyła mnie ta sytuacja i po cichu liczyłam, ze moze jak jej wytłumacze wszystko i powiem o swoich zalach to mnie zrozumie albo cos sobie wyjasnimy w końcu. Poszłam do niej. Prosiłam ją zeby mie tak nie traktowała, ze brakuje mi matki, ze nic jej nie interesuje, ze nie zapyta sie nawet co u mnie tylko stawia wymagania. Nie dało sie rozmawiać. Wykrzykiwała, ze nic jej nie obchodzi co u mnie, ze ona w ciazy była juz na drugi dzień po slubie a co z wami jest nie tak?! ze dobra, juz wiecej o nic nie bedzie pytać, róbcie co chcecie a ona wiecej do nas nie przyjdzie. Dzis zadzwoniłam do babci, mama akurat przyszła do niej i tylko słyszałam jak krzyczy do tel. "powiedz jej ze nie mam zyczenia z nia rozmawiać" Przykro jest mi straszne ale nie potrafie dotrzec do matki, zeby chociaz mi wyjasniła przyczyne jej stosunku do mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś rozchwiana emocjonalnie, masz pretensje do matki, że oprócz bycia matką chciała od życia więcej, że ma swoje życie. Ciekawe, czy ty jak zostaniesz matką zapomnisz o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciegoscie
nie mam pretensji do niej ze założyła swoje życie... Ale pomimo tego ze ma nowe zycie a ja swoje chciałabym mieć z nia dobry kontakt. Zeby móc porozmawiac, zwierzyc sie i zeby akceptowała moje problemy, jak ten ze nie wychodzi nam z dzieckiem, a nie miała o to pretensje... Co ja mam zrobic by zrealizowac jej marzenie o wnuku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro chcesz mieć dobre relacje, to walcz o nie . Rozmawiaj z matką i nie poddawaj się, uwierz, ona na pewno Cię kocha. Wnuki kiedyś narodzą się, czego serdecznie Tobie życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja proponuję jednak odwiedzić psychologa. pomoże Ci uzyskać równowagę psychiczną oraz podpowie jak moze się da naprawic relacje z matką..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×