Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Szwagierka CIĄGLE podrzuca nam dziecko

Polecane posty

Gość gość

Ja ogólnie nie lubię dzieci, denerwują mnie, są za głośne. Mała ma 4 lata. Szwagierka ma 22, ja mam 24, mąż tyle samo. Wzięliśmy ślub 2 miesiące temu, miesiąc mieszkaliśmy u jego mamy (mają dom,a nasz był już na wykończeniu, ostatnie poprawki) i od miesiąca mamy już swoje mieszkanie (przed ślubem mieszkaliśmy w wynajmowanym). Siostra mojego męża ciągle podrzucała i podrzuca nam dziecko. Jak mieszkaliśmy w wynajmowanym to specjalnie dziecko zapisała do przedszkola blisko nas (jest samotnie wychowująca i ma pierwszeństwo w przyjęciach do przedszkola więc tak naprawdę mogła wybierać do którego zapisze). Dzwoniła np. 15:30, że nie może odebrać małej bo coś jej wypadło, czy może to zrobić mój mąż. On się zgadzał, ale kiedy takie coś było 3-4 razy w tygodniu to się wkurzyliśmy (mała była u nas od 16 do 19). Nie lubię dzieci i nie chcę, a czułam się, jakbym miała dziecko. Ona nas przeprosiła itd, ale dalej raz w tygodniu "coś jej wypadało". Mieliśmy farta, że umowa najmu nam się kończyła tydzień po (teoretycznie) ukończeniu domu. Niestety była obsuwa i mogliśmy się wprowadzić dopiero miesiąc później, więc stwierdziliśmy, że żeby nie przedłużać, to na miesiąc wprowadzimy się do teściów. I wtedy się zaczęło, cały czas było "idź do cioci i wujka", "ciocia się z tobą pobawi", "wujek cię nakarmi". Było tak, że mieliśmy plany na weekend (taka krótka noc poślubna :P), i ona dobrze o tym wiedziała, po prostu zostawiła nam dziecko rano i wyszła, wyłączyła telefon. Babcia małej w pracy, no i musieliśmy zostać, rezerwacja nam przepadła. Jak wróciła to mąż jej zrobił awanturę, a ona do nas, że skoro my i tak jesteśmy w domu to czemu się nie zajmiemy dzieckiem, przecież to nasz obowiązek, ja "siedzę i nic nie robię" (zajmuję się renowacją mebli) to mogę się zająć. Kazaliśmy jej zwrócić pieniądze, to się zaśmiała, i matka męża nam oddała. (rezerwacja spa, hotelu za granicą to było ok. 2 tysięcy). Teraz mieszkamy już u siebie, a ona dalej to samo - przychodzi nie dzwoniąc wcześniej i pyta czy możemy się zająć córką na chwilę, a z tej chwili robi się godzina, dwie. Doszło do tego, że nie otwieramy jej drzwi. Oczywiście rozmawialiśmy z nią, a ona ciągle swoje, że nie ma pomocy, że wujek się powinien zajmować siostrzenicą, że jest zmęczona, potrzebuje odpoczynku. Co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak to co... skoro nie chcecie zajmować sie mała a rozmowy nie pomagaja to po prostu jej nie zabieracie j juz.. pod domem wam jej chyba nie zostawi, a jesli nawet to dzwonicie na policję ze matka porzuciła dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niezła masakra...no co powiedzieć, biedne dziecko, matka niedojrzała, ojciec się wypiął, jeszcze wy macie życie zatrute...rozumiem twoje wkurzenie, zupełnie uzasadnione...ale miej wzgląd na to biedne dziecko i dla jej dobra popilnujcie od czasu do czasu jej...tylko ustalcie zasady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Postraszyć odebraniem praw rodzicielskich. Powiedz jej, że macie dowody, że nie chce zajmować się dzieckiem. Że to wy ciągle się nią zajmujecie itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musicie definitywnie powiedziec nie. Ja mialam podobnie, ale nie do tego stopnia jak wy. Bratowa tez mi mowila, ze to moj obowiazek. Nie dawalam sie, bralam malego jak mialam ochote, na spacer itp. Zobaczysz co bedzie jak sie wam urodzi dziecko, dam sobie reke uciac, ze nigdy wam. pomocy nie zaproponuje. U mnie tak bylo wlasnie, urodzil sie moj i jakos juz "w druga strone" juz tak nie poszlo. To nie jest ani twoj ani meza obowiazek. Moze jej pomoc jedynie mama lub niania, bezczelna dziewucha, tupeciara. Wspolczuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no obowiązek to wasz na pewno nie jest...ale teoria teorią, a biedne dziecko cierpi...no ale tak to często jest jak się rodzi dziecko w wieku 18 lat, wtedy ogrom obowiązków, opieki nad tym dzieckiem najczęściej spada właśnie na najbliższą rodzinę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dajcie spokój z policją, odebraniem praw rodzicielskich :O. ta dziewczyna ma dopiero 22 lata!!! trzeba jakoś próbować do niej dotrzeć, dla dobrego tego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też mam taką"kukułkę"w rodzinie.Tłumaczenie kuzynki,bo Ty masz czas i nie pracujesz doprowadzają mnie do furii.Od stycznia zaczynam pracę i tym samym od dwóch tygodni Jej nie wpuszczam do domu i nie odbieram telefonów od Niej.Obrazi się to trudno..przeżyję to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skąd ja to znam. Moja siostra tez kiedyś ciągle podrzucala mi swoje dziecko, bo ja jestem w domu ( pracuje w domu większość czasu). Nie pytała tylko po prostu zostawiala. Dodatkowo wiele razy odbieralam z przedszkola, bo jej cos wypadło. Raz, drugi, piaty, dziesiaty i powiedzialam dosc. Zadzwoniła żebym odebrała z przedszkola, bo ona musi ( wcale nie musiała) zostać dłużej w pracy. Stanowczo powiedzialam nie. A co zrobiła siostra? Próbowała kombinować i wyłączyła telefon. W przedszkolu mieli mój wiec o 17:30 dzwonili. Powiedzialam im, ze nie jestem opiekunem dziecka i nie odbiore, bo ma matke. oj jaka była wzburzona ze swoje dziecko musi odebrać, bo ona chciała sobie jechać buty kupić. Od tamtego czasu nie ma zostawiania u mnie dziecka, bo kazda probe szybko niweluje. Dziecko ma matke, a ja nie jestem darmowa nianka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzicko biedne owszem, ale nie przez Ciebie, to nie Wasze dziekco, nie będziesz przecież matkowała bo i w jakim celu?Powiedz jej raz i dobitnie,że nie bedziecie się znajowac jej dzieckiem, gdzyż to nie jest Wasz obowiazek, a nie poczuwacie się do pomocy, skoro ona nadużywa Waszej dobroci.Niech się obraza, niech spada, nie uratujesz tego dziecka, a nwet nie powinnaś , nie jesteś Jego matką.Skoro własna Matka ma takie podejscie, przecież nie bedziesz wychodziła przed szegeg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeciez ta dziewczynha ma swoja matke ( Twoja tesciowa) która powinna jej pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedz, ze nastepnym razem zadzwonisz na pogotowie opiekuncze a wtedy to ona bedzie miec problem. nie rozumiem dlaczego bierzecie dzieciaka do siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"skoro my i tak jesteśmy w domu to czemu się nie zajmiemy dzieckiem, przecież to nasz obowiązek" To sie trzeba wydrzeć: "Nie! Nie! Nie! To jest twój obowiązek! Nie nasz" Wy po prostu ulegacie. Ja bym nie otwierała drzwi. Sorry a czym ona jest zmęczona jak sie wcale tym dzieckiem nie zajmuje przez cały dzień z tego co piszecie. Trzeba jej to mówić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak słowo mówione nie dociera to nie rozmawiać, nie odbierać telefonów, nie otwierać drzwi. Skoro piszesz że nie otwieracie to co dalej za problem jest ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, ja bym policją i sądem rodzinnym postraszyła. W ogóle w tym wypadku wydaje mi się, że najlepiej by było jej prawa rodzicielskie odebrać (ale obowiązek alimentacyjny pozostawić :P ) a np. babcia któraś by stała się prawnym opiekunem. Wiadomo, że to nie fair ale no dziecka szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To sie BARDZO niedobrze zapowiada. Niedługo pewnie panna znajdzie kolejnego zapylacza i jak z nim zaciąży to bachor do was na stałe trafi ! "Bo tak sie żle czuję ' "w ciąży tak mi ciężko' a potem - "mam malutkie dziecko co ja biedna z dwoma pocznę" itp. Przerwij to jak najprędzej . Hardcore to jak sobie za granicą gniazdko uwije a dziecko pozostawi w PL . Może niekoniecznie wam a babci .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bella  86
Pomagać należy, ale nie można pozwolić wykorzystywać się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×