Problem z seksem

hej! mam 23 lata i wspolzyje od jakiegos 18 roku zycia, moim problemem jest to, ze nie czuje tego, co powinnam, zadnej przyjemnosci, jestem w stanie tylko osiagnac orgazm lechtaczkowy. chyba dlatego nie jestem fanka seksu i moge bez niego zyc. z moim obecnym chlopakiem jestem prawie 4 miesiace, ostatnio nawet chcialam sie kochac, ale on powiedzial, ze skoro nic nie czuje, to robi to "na darmo", w pelni go irozumiem, ale nie chcialabym zeby zwiazek byl ubogi o najbardziej intymne chwile. co powinnam zrobic? myslalam o pojsciu do seksuologa

A czy to problem zeby osiagac orgazm lechtaczkowy z nim tzn. ze on cie do niego doprowadzal? Czy to mineta, czy reka, czy podczas stosunku. Poeksperymentujcie wiecej z roznymi pozycjami itd.

Przecież są odpowiednie pozycje w których kobieta mająca orgazm łechtaczkowy też może dojść.

Można poćwiczyć na boku, znalazłam swego czasu wizytówkę takiego chłopaka ze Szczecina: http://www.pandlapani.szczecin.pl , po dłuższym zastanowieniu, pisaniu maili, zdecydowałam się na kilka spotkań, wiem, że jest to kwestia podejścia, ale poleciłabym go takiej osobie, która chciałaby spróbować, dyskretnie, bez pośpiechu. Obecnie mam już stałego partnera, ale jak ktoś samotny to zostawiam namiary, mi pomógł się odblokować i byłam zadowolona.

te, pan dla pań ,skończ z tą auto-reklamą

Może nie proste ale spróbuj z dojrzałym ale kulturalnym mężczyzną, poprowadzi za rączkę pokaże bez pośpiechu i skrępowania wiele odcieni seksu, przyjemnego i wspaniałego. Tylko musisz trafić na takiego a nie wariata do r....cia bo to nie ta bajka. Każdy jest inny i każdy musi nauczyć się swojej seksualności a może i nauczyć tego swojego partnera.

na jeźdźca go wyprowadzaj i będziesz dochodzić. tylko dygać musisz porządnie, a nie czekać na trzęsienie ziemi :P