Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy wypada powiedzieć siostrze, że nie lubię jej syna?

Polecane posty

Gość gość

Witam. Mam 27 lat, moja siostra 34 i ma 5 letniego syna. Lubię dzieci, lubiłam ale zajmować siostrzencem jak był malutki, ale teraz to dziecko ma coś w sobie, co sprawia że nie umiem go lubić. Jest mega nieporadny, np. Nie pogryzie kanapki tylko trzeba mu kroić na kwadraciki. Przy obiedzie trzeba go karmić i jeszcze zabawiać, bo sam nie zje. Nie umie się zająć sobą nawet na chwilę, ciągle trzeba się nim bawić i interesować. To nie jest tak, że my siedzimy w pokoju i on z nami i bawi się sam czy ogląda telewizję, trzeba CIĄGLE z nim być. Nie da się pogadać, wyjść gdzieś, bo ciągle domaga się uwagi, ciągle wchodzi w słowo. Za przeproszeniem nawet tyłka sobie nie wytrze sam, tylko wola matkę i wypina, żeby go wytarła... Po godzinie z nim jestem zmęczona tak, jakby to było moje dziecko, bo nie ma od niego spokoju. Nawet do łazienki potrafi wejść, a jak się zamkniesz to siedzi pod drzwiami i aż się zanosi płaczem , bo musi sam posiedzieć 10 minut. Na domiar złego siostra go wszędzie zabiera z nami (w domu jest mama, ja mieszkam z mężem niedaleko). Na zakupy, na kawę, do mnie... I jak jesteśmy na zakupach to ciągle "nie chce, chce do domu, chodźmy juz". Na kawie to samo "chodźmy, idziemy, nudzę się". Raz byłyśmy u fryzjera z nim, ja go pilnowałam, siostra się farbowała. Wszystko było ok, oczywiście ja musiałam go zabawiać żeby tej biednej fryzjerce nie przeszkadzał bo koniecznie chciał siedzieć mamie na kolanach, a on nagle wybiegł z salonu. Nawet nie zdążyłam zareagować, bo siedział i nagle go nie ma. Siostra wybiegła z farbą na głowie i go złapała. I mi się dostał opieprz, że go nie pilnuje. Na wszystkie "może pójdziemy gdzieś WE DWIE", "zrobiłam rezerwację dla DWÓCH OSÓB ", " przyjdź, wypijemy WE DWIE winko "i tak przychodzi z nim. Czy mam jej wprost powiedzieć, że nie lubię jej dziecka i żeby go zostawiala w domu? Żadne aluzje nie skutkują :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozpieszczony... Niech sobie drugie zrobi bo ulom wyrosnie. Nie wiem co ci poradzic chyba nic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kopnij bachora przy okazji niby niechcacy to bedzie ci schodzil z drogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może powiedz wprost, ze chciałabyś spędzić z nią trochę czasu sam na sam bez dziecka które i tak się wtedy nudzi. Powinna zrozumiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałam Cię opierdolić że jesteś zazdrosną suką, ale z opisu wynika że ten mały to koszmar... Sytuacja patowa, jak powiesz coś takiego o jej synu to będzie jak zadra na zawsze... To jej dziecko :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może nie tyle ze nie lubisz ale powiedz siostrze prosto z mostu co tutaj. Najwyżej się obrazi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Absolutnie chyba że chcesz w niej stracić przyjaciółkę raz na zawsze p.s bachor tragiczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardziej mnie martwi to dziecko. Co rodzice z nim zrobili? Jak oni sobie wyobrażają, że ono za rok pójdzie do zerówki? Okaleczają dziecko doprowadzając je do tego (jak może 5 latek nie pogryźć chleba?!) A siostrze możesz ładnie powiedzieć, że ją zapraszasz na winko, ale bardzo chciałabyś, by przyszła sama, bo chciałabyś w końcu z nią sobie pogadać tak, byście nie musiały rozpraszać się ciągłym myśleniem o dziecku. Zwyczajnie chcesz się odprężyć w towarzystwie siostry, bez zajmowania się dzieckiem i pogadać bez skrępowania o rzeczach, których pięciolatek nie powinien słuchać, o tajemnicach, które małe dziecko może nieświadomie wygadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nic nie da. Moja matka taka sama kaleke chce zrobic z mojej letniej siostry. Zdarzyla sie ta moja siotra, ok, ale to jak jest traktowana od noworodka to sie smiac chce. Juz od narodzin-nie podchodz nie chuchaj, nie dotykaj. Potem jak ciut starsza- np.przy usypianiu TOTALNA CISZA musiala byc, bo rozpraszasz julke.nawet zakaszlec nie wolno bylo. Kazde nietakie pierdniecie=lekarz. Julka ma swoj kubek, talerzyk, ktorych my nie mozemy uzywac jak dziecko z hivem. Julka polowy rzeczy nie jada, a druga polowe rozdrobniona jakby byla szczerbata. Nie wolno na nia krzyknac, nawet krzywo spojrzec bo nie Julka- ale moja durna matka robi larmo ze ja szykanujemy. I zeby nie bylo- kochamy z bratem Julke i to bardzo. Zycie bysmy oddali, ale to jaka rosline robi z niej nasza matka nas martwi i czasami mamy siostry dosc.a kazde zwrocenie uwagi zeby z niej nie robic kaleki moja matka odbiera jako atak na swoja persone i zazdrosc.dodatkowo dodam ze zanim ona sie urodzila brat byl dlugie lata pupilkiem. Z niego rowniez probowala zrobic rosline ale proces przerwala bo urodzila sie julka. Niestety za pozno- brat byl prawie dorosly i zycia nie nauczony totalnie. Zyl dalej w bance,nie potrafi NIC- ani ugotowac sobie,ani nic naprawic, ani sprawy urzedowej zadnej zalatwic. Nic. On tylko potrafi oddychac. Choc tyle dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W takiej sytuacji uwagę powinna zwrócić jej osoba trzecia, której nie posądzi o zazdrość. Wiem, że to może być chamskie, ale może naślijcie panią z opieki społecznej? Ona sama powinna ocenić albo z pomocą psychologa jakie szkody wyrządza matka i może ją uświadomi albo chociaż przestraszy? Przecież nie wiem jak siostra pani z komentarza, ale siostrzeniec autorki nie wytrzyma w zerówce bez mamy. Dla niego samego to będzie trauma nie do przejścia. Skoro nie wytrzyma minuty, kiedy ktoś jest w ubikacji, to jak ma zostać sam kilka godzin w zerówce? Poczuje się porzucony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To chyba nie jest tak, że go nie lubisz, tylko Cię zwyczajnie męczy. Ja bym nikomu nie powiedziała: nie lubię twojego dziecka. Ale możesz zagaić rozmowę np. na temat niesamodzielności siostrzeńca i tego, że jest nieprzystosowany do samodzielnego życia. Po drugie, jeśli ma 5 lat, to powinien chodzić do przedszkola. W Polsce jest obowiązkowe przygotowanie przedszkolne dla dzieci 5 letnich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czemu ma służyć mówienie siostrze, że nie lubisz jej dziecka? co chcesz w ten sposób osiągnąć? obrazę? Możesz powiedzieć, że jak na swój wiek jest za bardzo absorbujący, możesz powiedzieć, że jest zupełnie niesamodzielny - to jest dopuszczalne w bliskich relacjach, żeby Z TROSKĄ zwrócić uwagę, że powinna coś z tym zrobić, bo za chwilę dziecko pójdzie do szkoły i będzie problem. Co do spotkań - to albo mów jasno "zostaw Kubusia w domu, pogadajmy spokojnie we dwie" albo po prostu przestań nastawać na te spotkania. Nie masz znajomych poza siostrą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Umawiaj się z nią po 20.00, jak mały pójdzie spać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heher
Po pierwsze, masz głupią siostrę która wypacza dzieciakowi charakter. Żal dzieciaka. Po drugie, u was to rodzinne że wszędzie tak razem się ciągacie? Wygląda na to że ten chłopak to nic innego jak lustrzane odbicie was dwu. Po diabła chodzisz wszędzie z siostrą? Nie masz własnych koleżanek, nie umiesz sama spędzić czasu, skoro z siostrą i jej małym się nie da? Jak się nie da z kimś dogadać, to się z nim nie trzyma za wszelką cenę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5letnie dziecko??? i trzeba sięz nim bawić??? mam córke 5letnią i jak przyjdą gośćie to ma isc na góre i tam się bawić albo oglądać tv, nie ma opcji zeby siedziała z nami i sluchałą dorosłych rozmów. jak już nie mam gdzie ją zostawić jak np idziemy na zakupy to zaprowadzam do bawialni.. też nie lubie jak jakaś znajoma przy mnie zajmuje się dzieckiem które już powinno same sobą się zając... po to umawiam się z dorosłą osobą by z taką rozmawiać a nie co chwila tiutać dzieci ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×