Jak wyrzucić z życia przyjaciółkę?

Przyjaźniłyśmy się od przedszkola, całe lata w jednej ławce, nawet na studiach chwilę razem pomieszkałyśmy. Jestem monogamiczną osobą i nawet w przyjaźniach nie umiem się rozdzielić, zawsze jedna przyjaciółka, bez innych bliższych osób, sami znajomi. I skończyło się to standardowo, przyjaciółka znalazła faceta i rzuciła mnie w kąt od ręki, a ja nie umiem się z tym pogodzić. Też jestem w związku, ale dla mnie nie oznacza to odcięcia się od świata, dla niej tak, mimo że w związku już jest długo, nie chodzi tu o stan zakochania. Siedzi z mężem w domu, od roku nie ma czasu żeby się spotkać (z okna niemal widzę jej dom), a ja z tej przykrości popadam w jakąś paranoję. Sprawdzam często (zbyt często) jej profil na portalu społecznościowym, próbuję się o niej czegoś dowiedzieć, każda informacja jest dla mnie na wagę złota. Mam ochotę "przypadkowo" kręcić się koło jej domu, żeby tylko dowiedzieć się, co u niej. Nie wiem z czego się to bierze. Mam już nową "przyjaciółkę", ale to nie to samo. I teraz nie wiem, czy próbować znów nawiązać z nią kontakt, czy sobie ją całkowicie odpuścić?

kobiety po slubie maja wiele obowiazkow; sprzatanie, pranie , gotowanie- nie maja czasu na spotkanie, chyba ze wpadniesz do niej i jej troche pomozesz posprzatac i ugotowac to i ja odciazysz i ty bedziesz miec przyjaciolke dla siebie. w trakcie sprzatania przeciez mozna rozmawiac prawda?

dokadnie tez o tym pomyslalam :) no coz, przyjaciolka sie przejedzie jeszcze na tym wszystkim jak jej z mezem nie wyjdzie i nie bedzie miala komu sie wyplakac.

przyjazn to przyjazn i nie pitolcie tutaj, ze ma meza, dziecko i juz nie ma czasu. To wszystko kwestia podejscia i CHĘCI. Niestety wiele kobiet tak postepuje, ze zamyka swoj swiat na męzu i dziecku, bo w mezu sobie znajduje "przyjaciolke" i tyle. Znam wiele przypadkow takich relacji, ktore sie rozpadly. Kobiety za bardzo uwieszają sie na facetach i rezygnuja z innych znajomosci, a potem, dokladnie jak ktos tutaj napisal- jak z mezem nie wyjdzie, to bedzie szybko szukala swojej "przyjaciolki"

Dziecka jeszcze nie ma, na razie jest mąż. A ona się zmieniła, ma 23 lata a zajmuje się jak za przeproszeniem stara ciotka. Jakieś oficjalne życzenia na urodziny śle, na zdjęciach też wygląda jakby postarzała się o 20 lat, nie da się z nią zupełnie porozmawiać o takich luźnych sprawach, bo ona twierdzi, że "wydoroślała". Zachowuje się jak taka Pani przez wielkie "P", a przecież to jeszcze młoda dziewczyna.

23 lata i juz swiat wokol meza? wspólczuje przyjaciólki...

Niektorym Paniom w glowach sie przewraca przy facecie i niestety wtedy zazwyczaj nikt inny sie nie liczy, nawet wieloletni przyjaciele. Mysle, ze powinnas sobie odpuscic te pseudo przyjaciolke, bo nic juz z tego nie bedzie. Skup sie na ludziach ktorzy cie otaczaja i sa czegos warci.