Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość645

Jak częst przeziębiają się dwulatki?

Polecane posty

Gość gość645

Ciekawi mnie jak jest u was. Moje dziecko ma dwa lata i nie chodzi do żłobka. Infekcje w okresie jesienno zimowym ma ok raz na 1,5 miesiąca,latem nie choruje . Dodam ,że są to zwykłe przeziębienia czyli cieknący katar ,pokasływanie,raz zdarzyła się gorączka ,brała raz antybiotyk. Zastanawiam się czy to nie za często. Darujcie sobie komentarze o zdrowym żywieniu i hartowaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja ma 2l2m i w ten sezon czyli od wrzesnia miała dwa razy katar pare dni i zawsze przy wyrzynajacym zebie. Ida jej 5tki juz dwie ma. W tamtym roku raz miała katar tez jesienią. Antybiotyku nie brala. Raz miała trzydniowke jak miała 9msc. I jak półtora roku rotawirusa i w szpitalu lezalysmy. Uważam ze odporna jest na takie przeziebieniowe sprawy. Bo mieszkaliśmy z moja mama do listopada a ona wazkole pracuje i srednio raz w miesiącu cos przywlokla maz z urzędu tez. Nie zarazila sie nigdy. A rotawirus zlapala w malpim gaju. Bo chodzę z nią raz w tygodniu. Do przedszkola idzie na wiosnę. Mam nadzieje ze nie będzie chorowala za bardzo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 lata 4 miesiące synek. W tym roku i w zeszłym w okolicach września/ października była angina no i antybiotyk. Potem w tym roku w listopadzie złapał od kolegi rotawirusa ale obeszło sie domowymi sposobami, smecta i elektrolitami. W zeszłym roku do anginy był jeszcze kaszel, w tym nie. Poza tym ok. Nie chodzi do żłobka, raz w tygodniu na zajęcia z dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja dwa lata skończone miesiąc temu. Miała katar 2 razy w życiu (który przechodził zwykle po 3-4 dniach) i raz bardzo wysoką temperaturę bez żadnych innych objawów, zeszło po 3 dniach zbijania paracetamolem i podawania wapna i wit c (po konsultacji z lekarzem). I nic innego, w domu jest jeszcze szkolniak (III klasa), który też w ogóle nie choruje. Najwięcej w domu choruje mój mąż (jest handlowcem, dużo jeździ po Polsce, klimatyzacja daje się we znaki) oczywiście w okresie zimowym. Ale jeszcze się nie zdarzyło, byśmy coś od niego złapali. Myślę, że to kwestia indywidualna. Moje dziecko nie chodzi do żłobka, ale wychodzę z nią codziennie na długie spacery, dość zdrowo raczej je, nie przegrzewam jej itd. Ale np dziecko mojej siostry, chowane praktycznie identycznie, choruje non stop, teraz chodzi do przedszkola, ale zanim do niego poszło - tak samo ciągle było zasmarkane, kaszlące i niedyspozycyjne. Dużą rolę chyba geny mają. Mój szkolniak raz miał zapalenie ucha (na własne życzenie zresztą) i raz jelitówkę, po zielonej szkole. Poza tym - jakieś mini przeziębienia, których przebieg był ledwie zauważalny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój syn w wieku 2 lat miała raz katar, zaraził się w przychodni, a poszliśmy z uczuleniem taka byłam wściekła za to teraz ma 6 lat i za sobą wiele wirusów i bakterii przedszkolnych ot można się przyzwyczaić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój synek 2,5 roku chodzi od września do żłobka na "pełny etat". Dotąd mieliśmy jedno przeziębienie i jedno zapalenie ucha (to ostatnie z antybiotykiem, choć przechodził bardzo łagodnie, ale to jednak infekcja bakteryjna). Gdy jeszcze był w domu, łapał kilka razy jakiś katar, kaszel, gorączkę miał dotąd ze dwa razy w życiu. Wydaje mi się, że głównie to kwestia genów i higienicznego trybu życia (odpowiednie odżywianie, odpowiednio długi sen).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj 2 lata i 9 miesięcy nial 2 razy w zyciu sam katar w tym raz alergiczny na pokrzywe,bi wtedy tylko kichał jak ona pylila i nasilalo mu sie na lące. Jak skonczyl rok to mial trzydniowke. I oto by bylo na tyle,ale poszedl do przedszkola jak mual 2,5 roku i od września do listopada chorowal non stop. Pomiedzy byly ze 2 dni przerwy. Raz dostal antybiotyk ale wiem ze niepotrzebnie. Trudno,stalo sie. Potem juz nie podalismy nawet jak dostal recepte bo nie chcialam dzieciaka truc a i wymaz robilam i nic nie wyszlo. A wiadomo ze 98 % infekcji to wirusowki. Zrezygnowaliśmy z przedszkola w listopadzie i nie zachorowal na razie ani razu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×