Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moja Mama zazdrosna o Teściową.

Polecane posty

Gość gość

Moje dzieci o wiele bardziej kochają babcię - teściową, niż moją mamę, ale to ma swoje podstawy.Teściowa to emerytowana nauczycielka klas 1-3 zabaw zna milony, jest krestywna, zawsze wesołs bawi sie z Nimi, chodzi do kina itp itd.Dzieci w wieku 3,5 córka, 5, 8 syn. Moja mama jest apodyktyczna, oschłąakarcąca, strofująca, zawsze taka była.Teściowa jest wdową od 16 lat, moja Mama po rozwodzie, ale podejscie do życia całkiem inne.ostatnio jak była u nas moja Mama też przyszła teściowa, a dzieciaki od razu na szyję, na kolana, przytulanie, za chwilę poszła, bo tylko wpadła na chwilę.Po wyjściu teściowej, moja mama zrobiła mi wielką awanturę o to , jak wychowuję dzieci, ze nastawiem przeciwko niej, z enie szanuję matki, i cały cyrk z płaczem włącznie.Tylko co ja mam na to poradzić, skoro teściowa jest dla dzieci bliższa, przecież nie zabronię dziecoim kochac własnej babci. Do chwili obecje moja mama się nie odzywa, ma fochy, powiedziałą,ze chyba wyjedzie na świeta, skoro mam nową mamusię. No dziecinada, powoli siadają mi nerwy i gryzę się w język, aby jej nie powiedzieć kto jest winny takiej sytuacji, ale to nie będą ani ja ani teściowa.Jak to rozwiazać i przerwać chorą sytuację,?Powiem tylko jeszcze,ze z moją mamą nie nie rozmawia, nie syskutuje, ona ma zawsze rację, ja jestem potworem, jeśli mam inne zdanie, więc porady typu"porozmawiaj szczerze" odpadają, bo się nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raczej nic nie zrobisz. Taki typ czlowieka. Ja zapewne bede miec podobne cyrki. Jestem niemal pewna. Bylo spotkanie zapoznawcze gdzie moi rodzice poznawali sie z matka mojego faceta. Omawialismy wszystkie kwestie ciazy i wspolnego zycia noi przy okazji swatowe mialy sie poznac. Na spotkaniu matka mojego faceta lepszy kontakt zlapala z moim ojcem gdyz pracowali w tym samym miejscu,znali sie z widzenia. Moj ojciec bylbardziej otwartym czlowiekiem, wesolym zartujacym. Ona jest sztywna jak kolek. Probuje uchodzic za harda kobiete nie wiadomo po co. Taka tez byla na spotkaniu. My wszyscy zartowalismy a ona siedziala naburmuszona. Po spotkaniu powiedziala mi ze o moim facecie nie moze nic powiedziec, musi go lepiej poznac. Natomiast jego matki nie lubi. Taki wyrok wydala po godzinie siedzenia i z nim i znia. Ze jego nie wie, a jej nie lubi. Na moje obiektywne " ale siedzialas z nimi tyle samo czasu, oboje pierwszy raz widzialas na oczy i o niej od razu jestes uprzedzona a jego musisz poznac?" Zaczela krzyczec " tak?bronisz tesciowej??? To od dzis prosze z problemami chodzic do tesciowej nie do mnie. Nie masz matki". Bardzo dlugo wzbranialam sie przed przedstawieniem jej mojego faceta ale teraz wiem ze to bylo pierwsze i ostatnie spotkanie jej z nimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No bardzo podobnie, od początku coś nie tak, teksty takie same, "masz widze nową mamusię""jak tam twoja mamusia" "w dupę pchasz się bez mydła" i jeszcze bardziej prymitywne. Mam już dość, na początku rozmawiałam, tłumaczyłam, ale jak grochem o ścianę, tylko agresja rosła, teraz mam już dosc własnej matki.co mam powiedzieć,ze teściowa to potwór, owszem ma swoje jak każdy, nikt nie jest idealny, ale obietywnie patrząc jest całkiem ok, a w stosunku do dzieci jest fantastyczna, czy to moja wina,że teściowa umie z kadym się dogadać, umie zabawić dziecko, umie bawić się jak szalona, czy to taka tragedia? Zazdrosc już odebrała mojej mamie rozum, mojego meża też nie lubi, bo to gbur, ale jak ma być inny, skoro na każde pytanie w odpowiedzi słyszy tylko warczenie.Mam doła, idą świeta, a znowu jakaś szajba się szykuje. Zaczynam już poważnie wyśłeć, aby zabrać dzieci, meża, teściowąi wyjechać gdzieś w góry. Skoro moja mamam ma wyjeżdzać i nie chce z animi świętować to ok, w sumie mam już dosc tej jej grobowej mimy przy stole,l woiecznie psuje wszystko co mogłby być miłe, fajne i radosne, tylko fochy, pretensje i oczekiwania, ze będzie pępkiem świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz nienormalną maktę, odetnij się, bo zawali wam całą radosc z życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym jej przetlumaczyla dlaczego tak jest. Ze sie bawi z dzieckiem, ze zabiera je do kina, ze.poswieca im czas i potrafi.go dobrze zorganizowac. Stad takie zachowanie. A jak sie jej nie bedzie dalo powiedziec.to.olej sprawe. Troche.glupia baba. Dzieci maja w d***e koligacje rodzinne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama jest jak dziecko. E wszystko wymusza płaczem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic nie rob,nie powinnas nawet.Dziecko ma prawo kochac bardziej tych ktorych bardziej kocha i nie wolno tego zmieniac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się z tym,że dzieci same wybierją swoich ulubionych członków rodziny, to nie dzieje się bez powodu.Lubią osoby które poswiecają im czas, od oschłym ludzi raczej stronią.Nic nie rób, nie zmuszaj dzieci do niczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdsas
Nic nie zrobisz, mama doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że swoim zachowaniem i oziębłością odsunęła wnuki od siebie. Nie walcz z tym, bo to Ci się nie uda. Ja bym tylko powiedziała, że gdyby poświęcała tyle czasu dzieciom i się z nimi bawiła, jak robi to druga babcia, to też by się radowały na jej widok, dodałabym jeszcze tekst o oziębłości-nikt jej nie lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja matka ma to samo. Jest zazdrosna o moją dobrą relację z teściową. Tyle, że sama jest sobie winna. Bardzo się starała rozwalić nasz związek. Przez nią miałam depresję i myśli samobójcze. A teraz chce zgrywać kochaną mamusię i babunię i w ogóle zachowuje się, jak gdyby nigdy nic. Nie usłyszałam słowa przepraszam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja już nie mam sił u nas też moja mamam była przeciwniczką naszego związku, całe studia tylko słyszałam jeden tekst, że wpadniemy , zmarnujemy sobie życie, nie skończymy studiów, nic nie osiągniemy.Tak się nei stało.Po studiach braliśmy ślub, ja już pracowałam,maż szukał pracy, znowu to samo,że bezrobotny,że ja go utrzymuję itp.Znalazł pracę, ale zaraz byłam w ciązy, znowu ,że nie myslimy ze mnie wywalą , nie wywalili. Potem chcieliśmy kupić mieszkanie, znowu,że się zakredytujemy, wylądujemy pod mostem.Nie wylądowaliśmy. w międzyczasie zmieliliśmy prace na lepsze, 2 ciąża.Znowu gadanie, a kto te dzieci wychowa, skoro ja pracuję, nie damy sobie rady z kredytem i 2 dzieci.Daliśmy rade.Za to teściowa zawsze nas wspierała na ile mogła, z ciaż się bardzo cieszyła, pomagała, z dzięcmi mi zawsze zostanie jak jest pilna potrzeba, czasem na noc u nas zostaje, jak chcemy gdzieś wyjść. Teraz znowu kolejna fala,ze dzieci źłe wychowuję, że mam nową mamusię. W sumie nei pamiętam żądnego etepu mojego życie, kiedy moja mama byłą "na ta" kiedy mnie wspierała.Ojca prawie nie znam, żyli jak pies z kotem, w końcu się rozstali.Dziadkowie wiecznie po mnie jeżdzili, bo mama im na mnie gadała.Teraz mam już tego dosć i nie wiem co zrobić, ale tak jak jest mnie bardzo męczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdaaa1987
Jeżeli szczera rozmowa nic nie wniesie, napisz list.. napisz co siedzi w tobie.. jak ona się zachowuje, co robi, jak mogłoby być wspaniałe gdyby tylko chciała.. pisz, choćby miał ten list składać się z 10 stron.. wyzal się i bądź szczera.. A potem czekaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O jak ja to znam . Mieszkam za granica ( lata ) tu poznałam męża obydwoje mieszkamy tu ponad 20 lat . Jak nam sie dziecko urodziło , oczywiscie kto pierwszy przyleci . Teściowa " to pierwszy wnuk twojej mamy , niech pierwsza przejedzie " moja jej obojętnie . Ok teściowa jako pierwsza była , moja matka " teściowa jest u ciebie sześć dni , to zostawię cię w spokoju . Zajmnij sie teściowa . Ok następnego dnia po przylocie teściowej , SMSy masz nowa matkę , o swojej zapomniałaś , ty wyrodna córko i gorzej . Bałam sie na telefon patrzeć , wyzywanie , obrażanie . Teściowa do domu , moja przyleciała . Obrażona , niezadowolona . Pretensje , pojęcia niemialam o co . A na samym końcu , opowiadała w pl jak ja okropnie przyjęłam ( ona pije jakaś tam herbatę ( ja miałam około 10 rodzajów , ale nie ten który ona pije ) i u nas w domu ona niemiała herbaty do picia , i ja to specjalnie zrobiłam . To powiedziałam dlaczego mi tego niepowiedziala , bo ja miałam to sama wiedzieć ( jej odpowiec ) sorry moje dziecko miało 3 tygodnie , myslalam o czymś innym . Ale na końcu jak dziecko miało 2 lata . Tak mnie wyzwala ( obraziła ze słuchając tego nie mogłam uwierzyć ze to moja matka )ze ponad 7 miesięcy nie było kontaktu . A ja na tabletkach ( ataki paniki ) . Teraz mamy kontakt , ale ona uwielbia jak ja cos o teściowej powiem . Co jest okropne , ze moja matka chora jest ( psycho ) i mnie wykańczała . Ale teraz ja poprostu olewam , a napisała mi list 4 strony . Trudno uwierzyć ze matka może tyle złego napisać . Ten list zostawiłam , na pamiątkę . I uwierzcie , jak go tylko widzę robi mi sie słabo , tyle złej energii on ma . List napisała jak z nią nierozmawialam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam to, takie same akcje.Teraz idą święta, moja mama już się obraziła za to co opisałam, bo wnuki szczuję przeciwko niej, źłe wychowuję, zapowiedziałą,ze wyjeżdza. Zawsze ją do siebie zapraszaliśmy, albo jak święta u teściowej to teściowa zaprawasza, przez te wszystkie lata, ani razu moja mama nie zrobiłąaświa, nikogo nie zaprosiłąazawsze wtedy jest"chora". No ok, ona sama nas 4 osoby, wieć to pracochłonne, kosztochłonne, rozumiałam sytuację.Jednak jak do nas przychodziłą, siedziała cały czas naburmuszona, sfochowana, dzieciom ostatnio na święta dała po 50 zł w kopercie, wyobrażacie sobie radość ponad 2 letniej dziewczynki na widok "papierka" , synek rozumiał co to pienędze, ale radosci nie było.Teściowa oczywiscie dała prezenty pod choinkę wszystkim, moja mama nie miała nic dla nikogo tylko kasa dla dzieci. Czasem uważam,ze ona robi to specjalnie, na złośc,ze żyjemy sobie spokojnie samodzielnie i niczego nie jest w stanie na mnie wymusic, czuje się odsunięta, zbędna to zawsze podkreśla, tylko jak ma być w centrum uwagi skoro zieje jadem na kilometr. W tym roku chyba po raz pierwszy nie przejmuje się tą sytuacją, nie chce spedzać z nami swiat, ok, niech wyjeżdza, albo sama siedzi.Zaprosiłąam ją wcześniej , powiedziała,ze wyjeżdza, nie ponowie zaproszenia.Pogadam jeszcze z teściową, że skoro jest taka sytuacja, to wyjedziemy gdzieś razem, mozemy jechać w góry do rodziny teściowej, nie na krzywy ryj oczywiście, wszystko byśmy razem pomogły przygotować, zaproszenie jest zawsze aktualne, to kuzynki teściowej. Nigdy tam nie jeżdziliśmy, ale teraz moze i już czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co masz zrobic? powiedz matce ze kto sieje wiatr burze zbiera i ona wlasnie zbiera zniwo swojego podejscia do wlasnych dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej to ja z 11.12 12:09 widze ze masz ten sam typ matki co i ja- uwielbia byc w centrum uwagi, uwaza ze trzeba ja bezwzglednie kochac, zapraszac zwracacna nia uwage chocby byla oschla i niemila. A kiedy czuje ze nie ma kontroli, ze nic nie da rady wymusic swoim zachowaniem to zaczyna atakowac psychike- brac na litosc, stawiac sie w roli rodzica co wychowal niewdzieczne dziecko. Kiedy i to nie pomaga starac sie nastawic otoczenie przeciw. Opowiada jakiej to niewdziecznej pociechy doczekala itp. Tak przynajmniej jest u mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.35 dokładnie jest tak jak napisałaś, mnie jeszcze siosrty mamy atakują, z ejestem zła, okropna, powinnam ustąpić, bo mnie sama wychowała, dziadkowie też jak żyli prali mi mózg, ż eto moja mama, mam ustęowac i się słuchać, a mama rosna w siłę, w kwestii manupulacji mogłaby Nobla dostać, w końcu dorosłam, mama swoją rodzinę i fochy,żale mamy nie sa już dla mnie najważniesze na świecie, mam inne prorytety.Milon razy starałam sie rozmawiac, tłumaczyć, jak grochem o śnianę, zawsze byłam nie taka, robiłam nie to, powiedziałam nie tak.Trudno, pogodziłam się z tym, jaką fataną córką jestem.Teraz mam już dość, powoli dorastam do drastycznego ograniczenia konkaktów, bo szkoda mi dzieci, świat, miłych chwil, które moja mama rujnuje swopim zachowaniem.Nie potrafi żyć normalnie, niech żyje sama, ja na to wpływu nie mam. To jest strasznie przykre, ale zdałam sobie sprawę z tego,ż emoja mama jest bardzo toksyczną osobą, a jej rodzina zamiast mnie wspierać, bronić, to pchała mie w te chore klimaty, bo tak było im najłatwiej.Ciotka o swoje dzieci się telepie, w tyłek wręcz włazi, a ode mnie wymaga,abym mamie ustęiował, bo co ja ją obchodzę, nie jestem jej dzieckiem, nie obchodzi jej ,że cierpię, aby tylko był spokó i nie musiałą słuchac płaczów moajej mamy.Teraz uważam,ze ta cała rodzina jest nienormalna od zawsze.To ja autorka tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zarysowałyście mi moją ewentualną przyszłość :D x Całe szczęście, że matką nie utrzymuję praktycznie kontaktu. Te teksty znam, ale z innej strony póki co (raz w życiu widziałam się z moją macochą i dostałam fajny prezent, dla 8letniego dziecka to fajna sprawa - matka zrobiła mi wielogodzinną awanturę że mi się podobał ). Reszta kubek w kubek to samo: emocjonalne dziecko, obgadujące mnie, zawsze mające rację, oschłe, apodyktyczne, do tego wyżywające się psychicznie (a zdarzało się i fizycznie) na słabszych. +pustostan i obsesja na punkcie wyglądu oraz tego co ludzie powiedzą. x Teściową mam spoko :) Matka oczywiście jej dupę obrobiła po 5min bytności w ich domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uważam, że rodzina to nie krew, a uczucia. Ojczyma o wiele bardziej szanuję niż swoją matkę, nie był idealny, też raczej jest oschłym facetem, ale jest odpowiedzialny, rzadko daje się ponieść emocjom, nie zna tych emocjonalnych zagrywek żeby kogoś zniszczyć psychicznie. Ale on też jest staroświecki i uważa, że rodzica powinno się szanować za sam fakt, że za przeproszeniem raczył przespać się bez zabezpieczenia. Bo tak ja widzę samo urodzenie dziecka - niemal każda to potrafi, ale wychowanie i miłość - to już inna bajka. x Nie dajcie sobie wmówić, że szacunek nalezy się mimo gnoju którym ta osoba nas obrzuca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej tu ja z 12:35. Ja niestety bylam zmuszona uciac kontakty z matka bo jej szopki przechodzily wszelkie granice, poprostu tyle wstydu sie najadlam przez nia ze glowa mala. Mam dziecko w drodze, rozsadnego partnera i za chiny nie dopuszcze zeby od samego poczatku zatrula moja przyszla rodzine swoja toksycznoscia i patologicznymi zachowaniami. Napisalam jej smsa ze dopoki nie zmieni swojego zachowania niech nie liczy ze bede z nia utrzymywac kontakt. Rowniez obsmarowuje mnie do swojej rodziny ktora trzyma jej strone. Robi to do wszystkich wokol, do sasiadow, do swoich kolezanek, nawet poszla i obrobila mi tylek do mojej przyjaciolki a kiedy ta mi powiedziala o tym to zrobila jej awanture. Malo tego. Zrobila z mojego partnera potwora ktory mnie buntuje na nia, stwierdzila ze on jest ze mna tylko dlatego ze dokladam sie do rachunkow, ze chodze ubrana jak szmaciara (moj partner jest dosc majetny ale nie kupuje co tydzien torebek czy butow, wedlug niej majac "bogacza" powinnam chodzic jak celebrytka a on powinien sypac kasa ) i ogolnie wstyd mi pokazac sie w okolicach domu rodzinnego bo zrobila ze mnie wyrodna corke,kukielke partnera, obdarciucha, wredna corke co groszem nie sypnie a ma bogato, jest do tego stopnia toksyczna ze probowala wyliczac mojego faceta z kasy! Majac obiekcje ze czasem mamie pomoze finansowo. Na moje " po to jest synem zeby w niedoli matke wspomoc" probowala dalej swoja zatruta strzala mnie ukluc zeby nabuntowac i na niego i na nia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×