Łzy (szczęścia) u mężczyzny

Siemka. Mam pytanie do Was - jak zareagowałybyście gdyby mężczyzna zapytał Was o bycie razem i po otrzymaniu odpowiedzi na "tak" popłynęła by mu łezka ze szczęścia? Czy taki ktoś nie straciłby w waszych oczach? Tyle się dziś mówi, że faceci nie płaczą. Co myślicie o podanej przeze mnie sytuacji?

To p***a, nie facet

Przyglądałabym się czy to może być szczere, czy może gość się ze mnie zgrywa, manipuluje. Szczere by mnie rozczuliły, podniosły samoocenę, bo bym pomyślała, że jest ktoś, komu na byciu ze mną tak bardzo może zależeć. Dałoby mi to nawet poczucie bezpieczeństwa (pod warunkiem, że ogólnie w innych sprawach facet jest bardziej silny i dominujący)

ja już tak różne reakcje widziałam ze głowa mała

Swoją drogą, kto po skończeniu podstawówki pyta o bycie razem? Chyba że masz na myśli oświadczyny. :)

szcześcia? czy aby napewno? ja sie kiedys poplakaałam ze śmiechu jk oglądałm kabret czy jakoś tak ... kurcze nie wiem :/

jeśli ze szcześcia to spoko :) gorzej jak by ryczal ze smutku to oznaczało by że dałaś błędną odpowiedz