Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość W końcu ja

A od czego ciebie mam?

Polecane posty

Gość W końcu ja

Kłótnia z mężem: od zawsze (czyli dwa lata małżeństwa)on sprzątal łazienkę dzieloną z jego bratem i jego konkubina- jeden dom. Ja sprzątam naszą cześć domu, zajmuję się dzieckiem. Mąż w domu zajmował się TYLKO tym. Dzisiaj miał położyć spać dziecko, więc stwierdził, że on łazienki nie będzie sprzątal, bo albo usypia dziecko, albo sprząta. Chciał, żebym ja to zrobiła. A ja zwyczajnie brzydze się sikow innych ludzi ( brata) dookoła kibla. Na moje argumenty stwierdził dosłownie "OD CZEGO CIEBIE MAM." Powiedziałam, że na pewno nie od sprzatania kibla. Przestał ze mną rozmawiać i pewnie tak będzie jeszcze przez pół roku. Dziwak nie miłosierny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka: dopiero teraz, po przeczytaniu, stwierdzam, że normalnie zalatuje tu patologią :-) Śmiać się, czy płakać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego brat lub konkubina nigdy nie sprzatają tego nieszczęsnego sracza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sprzątają co drugi tydzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro korzystasz z toalety to również twoim obowiązkiem jest ja sprzątać. A może po tobie tez ktoś się brzydzi sprzątać ale z poczucia przyzwoitości to robi? Wielką hrabianka się znalazła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To równie dobrze można powiedzieć, że mąż ma sprzątać cała resztę domu, bo z niej korzysta. Nie robi tego, więc dlaczego ja mam sprzątać łazienkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×