Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie dziwie sie ze ciezarne sa olewane.

Polecane posty

Gość gość

Stalam wczoraj w Ikei z narzeczonym. Sobota, kolejki jak fiks akurat nam sie trafilo ze facet przed nami zrezygnowal. Wiec bylismy 2dzy do kasy stoimy sobie elegancko. Jestem w 6miesiacu ciazy. I nagle trach do mojego faceta podchodzi babsko 8-9 miesiac i tekst " mozemy skorzystac?" I wypina brzuch.nie czekajac na odpowiedz wola " kochanie chodz tu" i nagle zdziwienie bo odwracam sie ja-rowniez w ciazy. Wiec nie pytajac nastepnej osoby za nami ustawila sie z misiem w kolejce za nami. Jestem zdania ze jesli jestem sama np. W sklepie czy gdzies to ok pytam czy ktos ustapi (choc z reguly nie pytam bo dobrze sie czuje ) ale bedac z partnerem na zakupach to wrecz wymuszanie pierwszenstwa na brzuch. Przeciez jest partner. Partner nie zemdleje stojac w kolejce. Jesli sie zle czuje to ide sobie usiasc-w kazdym markecie sa laweczki. Podchodze ewentualnie jak jest partner kasowany. I ja sie w tej chwili nie dziwie ze ludzie traktuja ciezarne jak traktuja. Tymbardziej ze to nie pierwsza taka sytuacja ktora widzialam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo spora część ciężarówek pcha się do przodu dla zasady. Nic mi nie jest ale jestem w ciąży to mi się należy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie bardziej wkurzaja matki z wózkami. Nie dociera do nich ze przez wozek zajmują wiecej miejsca i wypada hamowac ZANIM najedzie sie komus na buty. Albo to przeciskanie sie chodnikiem- bo 2 wozki koniecznie obok siebie, albo wozek+para i musza jakies 3m zajmowac. Ja rozumiem jak sie jest na spacerze i malo ludzi, ale nie w zatłoczonym centrum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćNnnnnn
Jestem w 8 miesiącu drugiej ciąży. Nie korzystałam dotąd z kas pierwszeństwa ale jak będę się śpieszyla albo będą duże kolejki to na pewno skorzystam. Ne rozumiem co w tym takiego dziwnego. Po to są by z nich korzystać i ułatwiać sobie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zauwazylam, ze najmniej kultury ma najstarsze pokolenie. Z nimi zawsze jest problem. Poszlam do lekarza ale tylko do poloznej po skierowanie na badania. Ale mimo to jak kazdy czekam w kolejce. A oczywiscie stara lampura do mnie z awantura ze ja tu nie mam co stac bo i tak juz nikogo nie przyjmuje a ja jestem na szarym koncu. I jej tlumacze ze ciezarne przyjmuje. Akurat wyszla polozna i powiedziala ze juz nikogo oprocz ciezarnych nie przyjmuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam za sobą dwie ciąże i nigdy nie wymuszalam pierwszeństwa na brzuch. Wiem ze czasem jest ciezko ale trzeba sobie radzic. Milo jak ktos z własnej woli ustapi pierwszeństwa czy miejsca ale zeby zachowywac sie jak swieta krowa? Bez przesady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi dwa razy ustąpiono miejsca w kolejce. Zawsze byli to panowie i robili to z własnej woli, nigdy nie prosiłam o pierwszeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chamy dzielą się na te z brzuchami i te bez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale awanture zrobic musiala... Jak juz wspomnialam w innym watku. Nadgorliwym rzeczywiscie nie mozna byc no wiecie ludzie maja rozne charaktery... Ale szlam do kasy, bo otworzyli i akurat bylam pierwsza a stara kobieta tak mnie popchnela ze facet mnie zlapal sam w szoku byl. Bylam w 8 miesiacu, brzuch przed nosem, ledwo sie toczylam. Mialam 2 rzeczy a jej sie tak spieszylo. Gdyby taka sytuacja sie powtorzyla zadzwonie na policje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:09 mój mąż by jej chyba pzrypierdolił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ja zauwazylam, ze najmniej kultury ma najstarsze pokolenie. Z nimi zawsze jest problem. Poszlam do lekarza ale tylko do poloznej po skierowanie na badania. Ale mimo to jak kazdy czekam w kolejce. A oczywiscie stara lampura do mnie z awantura ze ja tu nie mam co stac bo i tak juz nikogo nie przyjmuje a ja jestem na szarym koncu. I jej tlumacze ze ciezarne przyjmuje. Akurat wyszla polozna i powiedziala ze juz nikogo oprocz ciezarnych nie przyjmuje... x Dokładnie. to jest pokolenie 1950-1960. To te co wykorzystały wszystkie przywileje i nieprzywileje, a teraz z pyskiem, że ona jest starsza to się jej kolejka, miejsce w autobusie, kasie należy, nie ciężarnej. x Do autorki. Jakby społeczeństwo było milsze, głównie te wredne lampucery i te co jeszcze nie rodziły, to nie trzeba byłoby się na chama z wielkim brzuchem pchać w kolejkę do kasy. Nad zwierzaczkiem to się każdy trzęsie i dba bo ciężarne. Jak ta moja biedna kociczka ledo się rusza, ale własny gatunek to najlepiej za/je/bać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W ikei sa specjalne kolejki dla kobiet w ciazy,inwalidow i z malymi dziecmi. I uwazam ze w takij kolejce nie ma osob mniej lub bardziej uprzywilejowanych. Ale sama bylam swiadkiem jak w takiej stalam i bez zadnego slowa przepraszam wjechala raptem kobieta na wózku z osoba towarzyszaca i zaczela przed kims rozpakowywac swoje zakupy. To dopiero bylo chamstwo. Bez zadnego slowa. Zeby bylo smieszniej zrobila to przed kobieta o kulach bodajze,potem byla para z malenkim dzieckiem i my z dwulatkiem i za nami rowniez z dziecmi i w ciazy. Ale ona uwazala ze to ona jest najwazniejsza. Predzej powiem ze najciezej jest osobie z malym dzieckiem ktore sie wierci,wyrywa,grymasi i placze. Bo bedac w ciazy to jeszcze mozna w spokoju sie o cos oprzec i postac,na wozku to w ogole osoba niepelnosprawna sie nie przemeczy. Zreszta jest dorosla i chyba czuje czy takie zakupy sa na miare jej sily. Dziecka nie zawsze da sie zostawic z kims. W ciazy podobnie mozna nawet w samochodzie posiedzieć jak sie jest z kims. W sumie z dzieckiem tez mozna wyjsc. Ale czasami cos trzeba pomoc przy pakowaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze jedno. Zacznijmy się kobiety nawzajem szanować w tym szczególnym stanie, bo jak my się nawzajem szanować nie będziemy to nikt nas nie uszanuje, ani sąsiad, ani pracodawca, ani nawet własny mąż! Ciąża to nie jest takie hi hi he he, to tak naprawdę ciężki, pasożytniczy stan, kiedy nasz organizm oddaje płodowi wszystko co on potrzebuje, często dużym kosztem. Kości, zęby, układ nerwowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pasożytniczy stan- mam na myśli to, że płód zachowuje się jak pasożyt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak sie jest na skraju wycienczenia, bo koniecznie musze sie wisnac w roz. 34, niby chuda, a organizm ledwo przedzie, a przeciez w ciązy tez musze sie odchudzac , bo jak ja bede wyglada, to nic dziwnego, ze gdy wzrasta zapotrzebowanie na to czego nie ma , organizm sie buntuje i g***townie reaguje , co skutkuje fatalnym samopoczuciem w ciazy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zalezy jeszcze jak kto znosi ta ciaze, ja mialam nadcisnienie i gdy tylko weszlam do sklepu musialam wyjsc bo odrazu slabo, duszno i ciemno przed oczami. Kiedys zemdlalam i karetke wezwali i caly tydzien w szpitalu spedzilam... ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja do końca siódmego miesiąca czułam się bardzo dobrze, ale od ósmego już fatalnie, ledwo chodziłam, a zawsze stałam w kolejce równo z innymi. W moim markecie akurat kolejka z pierwszeństwem to fikcja, bo stoją tam zwykle najzdrowsi, bo im się nie chce iść do dalszych kolejek, które wymagają zrobienia kilku dodatkowych kroków, bo są dalej. Kobieta w ciąży czy z dzieckiem musi stać za takimi, bo również obsługa ma to głęboko w d... i nikt nie poprosi osoby uprzywilejowanej do kasy. Jasne, że można się upomnieć, że jestem w ciąży i w tej kolejce mam pierwszeństwo, ale ja jestem z tych, co to się o nic nie proszą. Moje motto życiowe to "umiesz liczyć, licz na siebie". W markecie, gdzie najczęściej robiłam zakupy, do końca ciąży NIGDY nikt mnie nie przepuścił. Za to ja robiłam najczęściej większe zakupy raz na kilka dni, więc nie raz to ja przepuszczałam nastolatka z butelką coli czy kobitkę z czymś, co jej do obiadu brakło. Mnie te 2 minuty czekania na obsługę osoby z 1-2 rzeczami nie zbawią, a może ta osoba, która doświadczyła uprzejmości od ciężarnej, przypomni sobie to kiedyś, gdy zobaczy za sobą kobietę z brzuszkiem. Naiwnie liczę na to, że ktoś, kto doświadczył dobra, kiedyś to dobro komuś innemu odda. Co mnie zdziwiło to to, że choć w kolejkach sklepowych każdy udawał, że mnie nie widzi, to od momentu, gdy miałam już bardzo duży brzuch, czyli tego nieszczęsnego ósmego miesiąca, nie zdarzyło mi się w tramwaju stać dłużej niż do kolejnego przystanku. ZAWSZE ktoś mi ustąpił miejsca. Zazwyczaj były to inne kobiety w bardzo szerokim przedziale wiekowym. Panowie rzadziej. Nigdy oczywiście o to miejsce sama nie prosiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"i. Jakby społeczeństwo było milsze, głównie te wredne lampucery i te co jeszcze nie rodziły, to nie trzeba byłoby się na chama z wielkim brzuchem pchać w kolejkę do kasy." x x O, mamy przykład chamicy która usprawiedliwia swoje chamstwo "bo inni winni". Nie droga paniusiu, w 99% przypadków wystarczy miło poprosić zamiast robić z siebie świętą krowę. Ale widać, że to chamskiego łebka takie zachowanie nie wpadło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty po prostu jesteś nieasertywna. Czym innym jest chamskie pchanie się na początek kolejki, a czym innym skorzystanie z przysługującego Ci pierwszeństwa w specjalnej kasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O ile mnie oczy nie mylą to autorka nic o kasie specjalnej nie pisała. x U mnie takie kasy są w niektórych sklepach, ale jak jest jednak kolejka do wszystkich to jest to nieopłacalne. Raz pamiętam jak jakaś baba w średnim wieku zablokowała tę kase na 20minut (w ciązy była, ale spożywczej), tyle miała rzeczy w koszyku, że głowa mała, a tam szli ludzie co mają 1-2. I co? i nikt jej uwagi nie zwrócił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czemu Ty nie zwróciłaś jej uwagi? Jezeli kasa jest dla określonej kategorii osób to one mogą z niej korzystać, pozostałe osoby muszą liczyć się z koniecznością przypuszczenia osoby uprzywilejowanej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"bez zadnego slowa przepraszam wjechala raptem kobieta na wózku z osoba towarzyszaca i zaczela przed kims rozpakowywac swoje zakupy. To dopiero bylo chamstwo. Bez zadnego slowa. Zeby bylo smieszniej zrobila to przed kobieta o kulach bodajze,potem byla para z malenkim dzieckiem i my z dwulatkiem i za nami rowniez z dziecmi i w ciazy. Ale ona uwazala ze to ona jest najwazniejsza. Predzej powiem ze najciezej jest osobie z malym dzieckiem ktore sie wierci,wyrywa,grymasi i placze. Bo bedac w ciazy to jeszcze mozna w spokoju sie o cos oprzec i postac,na wozku to w ogole osoba niepelnosprawna sie nie przemeczy. Zreszta jest dorosla i chyba czuje czy takie zakupy sa na miare jej sily. Dziecka nie zawsze da sie zostawic z kims. W ciazy podobnie mozna nawet w samochodzie posiedzieć jak sie jest z kims. W sumie z dzieckiem tez mozna wyjsc. Ale czasami cos trzeba pomoc przy pakowaniu. " Masz racje. Kobieta powinna jakieś słowo grzecznościowe powiedzieć ale to w zasadzie jedyne z czym sie zgadzam w twoim poście. Za bardzo się skupiasz na ciężkości życia z dwulatkiem bo akurat takie życie prowadzisz teraz i to ono akurat teraz dało ci w kość. Niestety moim zdaniem nie masz prawa oceniać życia tej kobiety mianem lżejszego, z tej prostej przyczyny że nigdy tego nie zaznałaś. Z góry zaznaczam że jestem osobą chodzącą (żeby nie było) ale byłam kiedyś w takim okresie życie że byłam nie w pełni sprawna i w dużej mierze zależna w wielu czynnościach od osób trzecich. Masz pojęcie jak to jest ? Z twojego posta wynika że zupełnie nie. Zupełnie się nie zastanawiasz jak taka osoba musi żyć, wykonywać podstawowe czynności wokół siebie czy cokolwiek zrobić w domu. Piszesz że twojemu mężowi czy tobie trzeba pomóc przy pakowaniu (zaznaczam oboje jesteście sprawni!) to dla ciebie istotna kwestia ale kto takiej osobie by pomógł przy pakowaniu to już zupełnie temat już nieistniejący dla ciebie. A no pewnie niby czemu by cię to miało interesować ? Że niby "jest dorosła i chyba czuje czy takie zakupy sa na miare jej sily". O każdym człowieku stojącym w kolejce można tak powiedzieć. Również i o tobie że ty czujesz że z dzieckiem i męzem zakupy są na twoje siły więc skąd nagle wymienianie ileż to problemów z tym 2 latkiem musisz przejść w sklepie ? Zaznaczam że sama mam dziecko 2 letnie i nie jest to zupełnie nic mi obcego, sama robie z nim zakupy nieraz zupełnie sama a jestem po operacji kręgosłupa. Ta kobieta znalazła się w tym sklepie może nie dlatego że czuła że to na jej siły i jej się nudziło. Prędzej dlatego że może akurat nie miała innego wyjścia bo akurat nie było nikogo w jej otoczeniu z rodziny do pomocy. Daj jej Bóg że w ogóle ona może do tego sklepu się udać, gorzej jakby zupełnie nie mogła. Masz pojęcie jak ciężkie dla otoczenia jest zajmowanie się niepełnosprawnym ? a jak przyjemnie czuć się cieżarem dla otoczenia które zazwyczaj jest zajęte swoimi obowiązkami lub jak ich nie ma to zwyczajnie nie ma ochoty sie wysilać z każdą pierdołą typu zakupy dla drugiego ? Może akurat nie było nikogo kto by jej pomógł. Nie wiesz jak to jest. Zapewnie cię nie obchodzi żywot takiej kobiety, ale jestem pewna na 1000% że gdybyś zamiast niej ty sie znalazła na tym wózku i to jeszcze dość samotna bez żadnej pomocy (czego ci oczywiście nie życzę) to inaczej byś śpiewała. Zakupy, żarcie musi robić dla siebie każdy. Tobie lżej! Jesteś sprawna, nawet z dwulatkiem. Dwulatek jedyne w czym przeszkadza to że jak płacze to jest to niekomfortowe dla ogółu, ale to sie da przetrzymać. Rozumiem że babka mogła z tym wózkiem ustawić sie za tobą ? Ale czy nie czułabyś sie z tym dziwnie ? Bo ja bym sie czuła :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo ja akurat w ciąży nie byłam :P Miałam chyba tylko jedną rzecz w ręku, wczesniej obczaiłam, że nie ma tam nikogo z jakimś problemem/ciąża i dlatego tam poszłam, bo ogólnie uważam, że taka kasa to własnie dla ciężarnych itp. Jakoś nie potrafię walczyć o coś co mi się średnio nalezy :D Wg mnie to obsługa powinna zwrócić uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej. Tu autorka. Kasa nie byla pierwszenstwa, byla zwykla kasa dlatego tez stalismy normalnie w kolejce. Owa pani nie patrzyla chyba nawet pokasach ktora pierwszenstwa tylko uznala ze do ktorej nie pojdzie to maja jej zejsc z drogi bo ona jest w ciazy. Powtarzam:co innego byc samej w ciazy w kolejce a co innego wymuszac na brzuch bedac z partnerem. Partner tez w ciazy?gdybym nie byla w ciazy i by ta kobita wyskoczyla z takim tekstem do mnie to bym ja obsmiala i oczywiscie nie puscila. Jesli dla was to chamstwo to trudno. Dla mnie jej postawa byla glupia i roszczeniowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.28. Ale ja napisal ze rownie dobrze moglam z dzieckiem wyjsc :) moj post byl o tym ze kazdemu jest ciezko w jego sytuacji. Bo patrzy wlasnie ze swojej perspektywy. Ja w tej kolejce nie raz upoce sie jak swinia ale nie wyrywam sie na przod bo mam pierwszeństwo. Tamta pani miala towarzystwo. A uznala ze to ona jest najbardziej poszkodowana. Nie uwazam ze nie jest jej ciezko. Oczywiscie wspolczuje i nie raz mysle o osobach niepełnosprawnych i ich codziennosci. Chodzi mi o to ze to byla kasa pierwszenstwa i kazdy mial tam takie same prawo stac. I uwazam ze w tym wypadku liczyla sie po prostu kolejnosc kto pierwsz ten lepszy. Ewentualnie mogla poprosic czy jej sie nie przepusci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale napisalas to troche egoistycznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13.12 niestety bylam w sklepie sama. I bylam tak zaklopotana, ze jak tak wogole mozna, ze na nia nakrzyczalam zamiast odrazu zadzwonic na policje i tyle. Kamery byly a ona naruszyla nietykalnosc czyjas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×