Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jak mozna byc takim hipokrytą i

Polecane posty

Gość gość

Chlać do oporu przez caly weekend a dzis iść do poradni leczenia alkoholizmu i wciskać terapeucie ze pije jedno piwo tygodniowo?!szlag mnie trafia normalnie!próbowałam pomoc mężowi ale juz widzę ze ma to gdzies..w d***e z tym na kopach wypieprzyć i taka moja pomoc będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ucięło mi temat miało byc takim hipokrytą.bo jak to inaczej ująć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to uzależnienie moja droga-pracowałam z alkoholikami smierdzi wódą na kilometr , ale on tylko 1 piwo w sb pije a w tyg spotykasz go z siatkami alkoholu musi spasc na dno inaczej nie bedzie chciał sie leczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A powiedz mi taka rzecz-taki terapeuta chyba nie da się łatwo oszukać?jak mąż mu powie ze pije np 2 piwa w tyg?on akurat pije tylko piwo ale moim zdaniem ma duży problem dziennie od 3do 8 piw.to jest bardzo dużo moim zdaniem bo ja np piwo pije tak z 3-4 butelki na mc ale częściej karmi.raz na 3-6mc kieliszek likieru.jestem w grupie ryzyka mój matka pije ale do picia mnie nie ciagnie.alkohol może dla mnie nie istnieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie zalezy od ilosci alkoholu ale od roli jaka on spełnia-twoj maz skoro pije codziennie znaczy, że spełnia ten alkohol jakąś określoną rolę np odstresowuje nie martw sie terapeuta nie da sie oszukac:) ale to twoj maz musi chciec cos zmienic-terapeuta nie moze go zmusic ani sprawic, żeby przestał-może mu jedynie pomóc za to ty jako żona możesz wniesc np do sadu o leczenie stacjonarne czyli np, żeby na 3 miesiace wyjechal do osrodka-wtedy jest na L4 i dostaje 80% wynagrodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ależ autorko jak ktoś nie chce sie leczyć sam od siebie tylko chodzi na terapie pod naciskiem rodziny to wiadomo że bedzie ściemniał. To jest standard. Wiem coś o tym bo mój ojciec jest alkoholikiem. Leczył sie wiele razy ale nigdy z własnej chęci. A skąd ty wiesz co on mówił terapeucie, przecież te spotkania są sam na sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znam takich co poszli jeden raz na terapię aby uzyskać zaświadczenie, że się leczą, wtedy należy się tzw. renta alkoholowa (niecałe 500 zł), myślicie że za co sztajmersy piją, jak stoją cały dzień pod sklepem i nie pracują, za nasze ciężko zarobione pieniądze...państwo wie co robi, bo taki żul wyda całą ta kase na alkohol i państwo odzyska to w formie akcyzy, a sponsorując pijaka ma gwarancję, że ten szybciej się uda na tamten świat i dla państwa to będzie taniej niż leczenie np raka wątroby czy długotrwałe detoksy terapie i ośrodki zamknięte, z alkoholika i tak nie będzie pracownika ani podatnika więc chodzi o to aby jak najszybciej zmarł, a państwo w tym dopomoże sponsorując alkohol, taka prawda :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co lepsze ludzie litują sie nad pijakiem bo chory, bo ma chorą wątrobę i nie przeszkadza im to, że nie pracuje i kase z mopsu dostaje, ale na ciężarnej już psy wieszają jak w ciąży pobiera świadczenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i ludzie rozumieja,ze pijak potrzebuje terapii, psychologa etc., ale dla depresji poporodowej już pozwolenia w społeczeństwie nie ma, jak kobieta chciałaby pójść do psychologa się wypłakać (bo przed rodziną nie może) to nie ma kiedy tego zrobić, bo non stop przy dziecku, na terapię trzeba dojechać a z dzieckiem nikt nie zostanie, jeszcze w rodzinie czeka ją ostracyzm i teksty, że zrobią z niej wariatkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×