Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Cierpię na zespół lęku uogólnionego. Jest tu ktoś, kto ma tak samo?

Polecane posty

Gość gość

Do wizyty u psychologa tydzień, a ja nie ogarniam życia :( mam wrażenie, że już je przegrałam i boje się wegetacji... rodzice ciągle dają "rady" co robić, a one mnie tylko coraz bardzie paraliżują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile masz lat,jakie objawy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej, ja to mam, jestem w tej chwili na etapie ogarniania. Mogę jakoś pomóc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej ja również tak miałam, leczylam się rok i jest ok :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
24 lata, ostatnio zaczełam chodzic do psychologa i wyszło, że mam wysoki poziom lęku i jak na razie pokazał mi techniki relaksacyjne. Ciągle na fb widzę szczęśliwych ludzi, realizujących się i spełniających marzenia a ja wegetuje w domu i zamykam się w dennych marzeniach i ciągle sie boję że nigdy nie będą rzeczywistością....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z terapią zmienisz myślenie :) Też zostałam zdiagnozowana z zespołem lęku uogólnionego, a jestem bardzo szczęśliwą, spełnioną osobą. Ludzie są w szoku kiedy dowiadują się, że jestem na to chora - ale to wymaga czasu i dużo motywacji z Twojej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz faceta,bylas w zwiazku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Opowiadam niektóre rzeczy parę razy, bo zapominam że już o tym mówiłam. Nie mam takiej złej pracy, ostatnio się poprawia, mam coraz więcej obowiązków, ale i tak ciągle się boję zwolnienia, że nie jestem dość dobra, że marnuje swoje zycie.... mogłabym się teraz zająć wszystkim, ale robię nic... nienawidzę gadania o pozytywnym myśleniu i motywacji, nie chce być takim smutnym i podenerwowanym człowieczkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
byłam, ale to skomplikowane. Marzę żeby znowu z nim być, żeby było tak jak sobie to poukładałam w głowie, ale rzeczywistość jest inna i nie umiem sie z tym pogodzić. Coraz starsza a coraz bardziej jak warzywo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale pozytywne myślenie jest ważne...a raczej racjonalne myślenie. I wiem, że z tym może być ciężko bo codziennie kwestionuję wszystko co robię i się zamartwiam. Chodzi o to, żeby nauczyć się powiedzieć "STOP" i spojrzeć racjonalnie na to czy powody do zmartwienia istnieją. Dla mnie też działa stawianie czoła problemom. Jeżeli coś mnie martwi to zamiast unikać stresującej sytuacji to w nią po prostu wchodzę. Jak martwię się, że zrobiłam błąd w pracy to trzy razy sprawdzę czy go nie było albo poproszę o raport na koniec tygodnia. Kiedyś nauczyciel dał mi dobrą radę: jeżeli raz coś ci się udało to nie masz powodu podejżewać, że za drugim razem to zawalisz. I tego się całe życie trzymam - to nie sprawia, ze stres znika, ale mi tak bardzo nie odbija :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wchodzcie na ten link od swietego przemyslawa bo to wirus i wydoi was z kasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to wszyscy wiedzą - w linki trolli na tym forum się nie klika - albo wirus albo goła dupa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzisiaj się obudziłam i trochę mi lepiej :) wieczorami jest najgorzej, jakby całe lęki z dnia wieczorem się kumulowały...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ogólnie nie mogę się wyspać, śpię 7,5-8h i ciągle niedospana... a w weekend nie mogę spać, bo mam lekki sen... jak z tym sobie radzic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po prostu przez dzien narasta poziom stresu. Na brak snu polecam melise - nie tyle usypia co uspokaja. Mozesz tez sprobowac filmikow relaksacyjnych na youtubie. Czasami wlaczam sobie filmik w ktorym Japonczyk opowiada o jakims gadzecie - slowa nie rozumiem, ale zasypiam przy tym. Jak mozesz to spij wtedy kiedy czujesz sie zmeczona. Mialam taki okres, ze w nocy nie spalam, ale jak moglam to nadrabialam w ciagu dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
psycholog kazał w takie dni wysiłek fizyczny, ale nie mam ochoty na siłownię codziennie.. z resztą po co, jak regeneracji nie zrobię to nie będę mieć siły :) dzisiaj miałam napad lęków w trakcie dnia i nie mogłam się ogarnąć przez godzinę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JarekTPNca
Ja się leczę od 2009 bodaj. Było już nawet stabilnie, powoli zaczynałem być opanowany, mniej drażliwy, bardziej życzliwy, lęk jakby się trochę wycofał, choć jako dystymik nie potrafię wypoczywać, a uszkodzony zespół pozapiramidowy powoduje ciągłe napięcia mięśni i stale czuję zmęczenie, nie tylko z powodów psychicznych. Ostatnio NFZ zmienił mi lekarza - nie przedłużył kontraktu poprzedniemu, a dał młodego, który traktuje pacjentów jak króliki doświadczalne i jest znów źle. Leki które mi przepisał zniszczyły dotychczasowe postępy, a uszkodzenie pozapiramidowe postępuje i w pracy ledwo robię 100% normy, gdy 5 lat temu robiłem 120% w 6-7 godzin (czyli 600 minut w 420). I boję się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×