Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Docinki teściowej na temat mojego kp.

Polecane posty

Gość gość

Kp, dziecko ma 8 mcy. Wychowywane bez smoczka ani mm. Rozszerzam dietę metodą blw od 2 mcy. Wszystko pięknie, ładnie, tylko moja teściowa ma z tym problem. Aby nakreślić Wam sytuację, wypunktuję co miało miejsce. 1. Od urodzenia. Jak to bez smoczka, olaboga, będzie ssało paluch, miało krzywe zęby, bo jakiś tam wujek z jej strony ssał do 7 rż i ma zęby do przodu jak królik. 2. Dziecko miało 3 mce, gdy zaczęła mnie molestować, że nadal kp a nie podaję soczków ani wody z cukrem 3. Dziecko miało 5 mcy, gdy zaczęła utyskiwać, że nadal kp i nie daję papek. 4. Dziecko miało 7 mcy, gdy zaczęła straszyć, że jakiejś pani dziecko (kp 10 mcy) miało anemię przez kp. Nie może przeżyc, że podaję jedzenie w kawałkach a nie papę:jak to jabłko nie skrobane???Twierdzi, że nie robię papek z lenistwa, bo mi się nie chce myć blendera...Wmawia mi, że powinnam dawać biszkopty (najlepiej z intermarsze bo tanie i słodkie, za to z mnóstwem e-cośtam). Czepiała się, że podaję dynię w kawałku, a nie usmażoną z solą i cukrem etc. Dodam, że wiem, co robię, jestem odpowiedzialną osobą po 30. i po akademii med, kontroluję morfologię dziecka etc. Teściowa jest po sz.zasadniczej i ma wiedzę sprzed 40 lat i nie dociera do niej, że wiele się zmieniło. Nie znajduję żadnego uzasadnienia dla jej komentarzy. Szczuje na mnie mojego męża, że ja specjalnie kp aby nie iść do pracy (ona sama nie kp za komuny, a była 3 lata w domu na wychowawczym). Ona sama chętnie odebrałaby mi dziecko, jeszcze gdy byłam w ciąży pytała, kiedy dam jej małą! Robiła jakieś podchody po rodzinie, że będzie mi bawić dziecko, pisałam już kiedyś o tym. Teraz twierdzi, że ja celowo wymyślam z kp i blw, aby ona się w tym gubiła i nie mogła zostac z dzieckiem (nikt jej nigdy o to nie prosił). Po co tu piszę-liczę na to, że któraś z mam podpowie mi, jakich argumentów jeszcze użyć. Zbliżają się święta i wizytacja teściowej. Na szczęście przez te 8 mcy widzieliśmy się kilka razy, ale za każdym razem nie pyta o dziecko, o to co lubi robić, w co się bawić, o zainteresowania, bo ją dziecko tak naprawdę nie obchodzi. Ją interesuje to aby mnie wyspowiadać i podważyć moje kompetencje jako matki-wypytuje o karmienie, ona jest z tych co dziecko hodowały a nie wychowywały a oprócz tego ma kompleksy na moim punkcie. Dla obrończyń teściowych dodam, że moja mama nie widzi problemu w kp ani blw oraz nie dostała apopleksji na wieść o tym, że zabieram niemowle do teatru na spektakl dostosowany do wieku. Pozdrawiam i liczę na konstruktywną dyskusję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam jeszcze, że teściowa obgaduje moje kp do osób trzecich takich jak jej sąsiadki, które mnie nie znają ani ja ich nie znam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja droga, współczuje Ci teściowej. Niestety nie mogę Ci poradzić nic poza stwierdzeniem : Twoje dziecko, Twoja sprawa. Moja mama rowniez chciała uczyć moje dziecko jak ssać smoczek, chciała dokarmiać mm. Z takimi ludźmi trzeba ostro. Inaczej nie zrozumie. Moja mama była na mnie obrażona przez kilka dni. W końcu jej przeszło. Ważne, byś miała poparcie męża i twardo stój przy swoim. Ty wiesz co jest najlepsze dla Twojego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak reaguje Twój mąż? Współczuję teściowej, ja nie wytrzymałabym nerwowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rób swoje, po prostu. Jak będzie miała jeszcze jakieś ale odp że swoje dziecko już wychowała. Dziecko jest wsole, zdrowe, ty też bo robisz coś couważasz za słuszne i ok. I uwaga, mówi to osoba, która karmiła mm :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Klasyka. To taki typ człowieka, zawsze będzie podważać twój autorytet i kompetencje, tak już ma zakodowane w swoim starym mózgu. Znam to z autopsji. Jedyna rada ograniczyć kontakty do minimum bo później będzie tylko gorzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż reaguje stwierdzeniem, ze "pod tym względem faceci są lepsi bo kobiety nie mogą sie dogadac ze sobą". I zawsze tłumaczy matkę, że ona chce dobrze... Nie rozumie tego, ze to ja decyduję i nie powinno być w ogóle kwestii "dogadywania się miedzy mną a jego matką". Próbowałam mu to zobrazować przez analogię, że jak on by się czuł gdyby matka wcinałaby sie w jego sprawy służbowe, komputer, samochód etc. Ale chyba nie zrozumiał :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ona i tak wie swoje i żadne argumenty jej nie przekonają. Chyba wielu z nas ma w swoim otoczeniu choć jedną taką osobę (mój teść próbował podać mojemu 8mies.niemowlęciu ze skazą białkową mega tłusty żurek ze śmietaną, bo... "bo co to za wielkanoc bez żurku"). Moja jedyna rada: słuchaj jednym uchem i wypuszczaj drugim a na wszelkie docinki odpowiadaj szerokim uśmiechem. Szkoda nerwów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chce pokazac ze jest najmadrzejsza... Op*****l ja i tyle niech sie odp******i

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo niedobrze, że twój mąż usprawiedliwia zachowanie matki. Nie wróży to dobrze waszemu małżeństwu, powtarzam, przerabiałam to i później będzie jeszcze gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona przesadza w jedna strone, ale Ty w druga. Kontrolujesz morfologie dziecka ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.25 Profilaktyka. Mówi ci to coś? Żaden problem od czasu do czasu zrobić podstawowe badania krwi i moczu a nie obudzić się za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem że nie będzie dobrze między mną a mężem, bo już jest źle:/ Właśnie z powodu kłótni o teściową...Nie chcę dawać jej jeździć po sobie jak przyjdzie na inspekcję... któraś radziła się nie odzywać tylko uśmiechać, ale to nie wyjdzie, bo teściowa zadaje mi pytania i co, mam udać, że nie słysze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odczep się od teściowej, ona ma rację a ty jesteś agresywna. Wolno jej mówic to co chce a ty nie podskakuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty wcale nie przesadzasz. To Twoje pierwsze dziecko. Jesli karmisz piersia, czytaj poradniki co dodawac jk rozszerzac diete. Jak ja urozmaicac zeby mial witaminy. Woda z cukrem to nic dobrego, przestarzaly napoj... Twoja tesciowa to potwor, zamiast pomagac, woli dokopac. Dama jak pol d**y zza krzaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:25 Tak, w ramach profilaktyki robię morfologie, mocz i kał prywatnie co 2-3 miesiące, bo lekarz rodzinny ma takie podejście jak Ty i nie daje skierowań. Robiłam rówież wit. D3, żelazo i panel tarczycowy. Czasem jest tak, ze pomimo suplementacji wit. D3 organizm dziecka jej nie przyswaja i pojawiają się pewne objawy, które zaobserwowałam. Mam prawo sprawdzać coś , co budzi mój niepokój. Lekarz rodzinny: "przesadza pani, matka hipochondryczka". Lekarz prywatny, konsultantka laktacyjna-"zachowuje pani absolutną czujność i rozsądek, rzadko spotykana cecha."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12;32 w czym twoim zdaniem przejawia sie racja tesciowej a w czym agresja autorki? uzasadnij swoje zdanie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lekarz prywatny - i wszystko jasne. Rodzinny be, bo nie potakuje pierwsze slysze, zeby ktos robil tyle badan i to tak czesto ? jedynym powodem moze byc przerwazliwienie lub paranoja, na pewno nie zdrowy rozsadek. Rownie dobrze mozesz juz robic markery rakowe, nie zaszkodzi wiedziec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:32 to teściowa przyczepiła się do mnie, a nie ja do niej... ja szukam sposobu aby sie odczepiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko jak dla mnie jesteś następna histeryczka ktora z byle problemy robi wielka aferę . Nawet jak teściowa ma inne zdanie to co z tego ? Ma do tego pełne prawo . Z tymi badaniami to przesadzasz .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:37 kobieta kp ma być przewrażliwiona, skoro wszyscy naokoło podważają kp, że tylko w mm są witaminy w odpowiedniej ilości. Zwłaszcza wit. D3, jeśli w rodzinie były przypadki krzywicy. Jaki interes ma lekarz prywatny w tym, że ja pójdę do laboratorium, przecież nie ma z tego kasy żadnej? Nawet nie byłam u niego na wizycie tylko dzwoniłam, bo to mój znajomy ze studiów. Lepiej zbadać i wiedzieć i spać spokojnie, niż "ufać" rodzinnemu, który badań nie zleca z oszczędności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz jakies zaburzenia, jesli chodzi o wychowanie dziecka. Nie widze problemu w KP i metodzie BLW, ale te badania robione dziecku ot tak, bez przyczynyny sa wyrazem ...sama nie wiem czego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet jak teściowa ma inne zdanie to co z tego ? Ma do tego pełne prawo . xxx Ale są granice w wyrażaniu tego zdania i akurat ta teściowa dawno je przekroczyła. Autorka ma prawo robić tak, jak ona uważa za słuszne, a obowiązkiem teściowej jest przyjąć to w końcu do wiadomości. Nie musi się zgadzać, ale ma zaakceptować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:44 zeszliśmy z tematu, ale odpowiem, gdzie ja pisałam, że badam bez przyczyny?był w rodzinie przypadek krzywicy więc badam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no dobra ale po co robic profil tarczycowy , badac kal w tym wieku ?? chyba, ze macie zwierzeta w domu . Mocz badasz, szukajac czego ? mozna by zrobic milion dodatkowych badan, ale po co na Boga ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wy na prawdę tak przejmujecie się wszystkimi docinkami czy ,,złotymi" radami teściowych, mam, babć i innych? Aż tak wam to przeszkadza żeby zakładać o tym temat na forum? Ja mam 2 miesięczną córkę i też już zdążyłam się nasłuchać ale na prawde mam to głęboko gdzieś. Sama wiem co jest najlepsze dla mojego dziecka i postępuje według własnej wiedzy, sumienia itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podsumuje; 1. Tesciowa toksyczna, powinna sie nie wtracac w wychowanie wnuka. 2.Matka toksyczna wzgledem dziecka, szuka na sile chorob ?? z Jeden strony dba o diete a z drugie kluje dziecko co 2 miesiace, oddaja kal do badan.Ewidentnie szuka jakiejs choroby i mam wrazenie, ze nie odpusci dopoki nie znajdzie. To jest odwrocony zespol Münchausena. Autorko opamietaj sie. Olej tesciowa ale wez sie tez za siebie, bo masz problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko tak tak ucz dziecko od malego biegania od lekarza do lekarza i doszukiwania sie chorób na sile . TO nie dziecko jest chore tylko TY ..lecz sie histeryczko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja uważam, że kobieta jest bardzo odpowiedzialna. Dobrze, że zwracasz uwagę żeby przebadać dziecko, tym bardziej jesli w rodzinie były przypadki różnych chorób. W dzisiejszych czasach lekarze bardzo często bagatelizują sprawę, a dzięki takim profilaktycznym badaniom, można wykryć różne braki. Nie róbcie z niej histeryczki, że wyolbrzymia problem, przecież nie robi tych badań co tydzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co tydzien nie, ale co dwa miesiace. Czyli dziecko bylo juz przynajmniej 3 razy przebadane, w miedzyczasie autorka obrazila sie na lekarza rodzinnego.O tesciowej nie wspomne. Ofiara jest male dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×