poznalam obcokrajowca i.....

pisze z nim juz od dluzszego czasu wyksztalcony i sympatyczny przeprowadzil sie niedawno do Warszawy i zamierza tu zostac dluzej wiemy jak wygladamy, mamy dostep do swoich zdjec ale ja stresuje sie tym spotkaniem, niczego od niego nie oczekuje, nie flirtujemy nawet ze soba, zadne tam tego typu rzeczy jemu zalezy na spotkaniu jednak ze mna, dopytuje sie co jakis czas w koncu sie zgodzilam bo znajomosci wirtualne mnie nie bawia i z reszta glupota jest sie nie spotkac z kims z kim ma sie codzienny kontakt, a kto mieszka w tym samym miescie ja sie tylko denerwuje, ze na zywo zle mnie oceni i nie mam na mysli wygladu moj ang nie jest perfekcyjny, nie pogadam z nim na bardzo powazne tematy bo nie mam takiego slownictwa w tym jezyku a on raczej inteligencje ma powyzej przecietna, obawiam sie ze sie mna rozczaruje...

Nie masz się czym przejmować, on jak większość obcokrajowców ma zamiar tylko cię zaliczyć i przekonać się czy Polki faktycznie są takie łatwe... nieistotne jak wypadniesz, ważne czy dasz się ogłupić :)

akurat jesli chodzi o niego to szczerze wątpie piszemy 3 tyg i o seksie 0 tematu, jakiegokolwiek nawiazania nawet a mam porownanie z innymi zreszta litosci jesli bedzie chcial mnie zaciagnac do lozka to bez mojej zgody tego nie zrobi on tu mieszka, chce poznac ludzi, nie jest tu na wakacjach to takie dziwne?

gość dziś nie czytaj tych głupot. :P musisz jakoś pokonać tą treme i się spotkać. :) potem będziesz żałować że tego nie zrobiłaś. ;)

masz rację, najwyzej będzie to nasze ostatnie spotkanie:) tak czy siak chyba w tym tyg do niego dojdzie