Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

miłość powodująca złość i frustrację

Polecane posty

Gość gość
To się rozwiedź i szukaj swojego szczęścia, a nie żyjesz złudzeniami. Żaden, ale to żaden facet nie potraktuje poważnie mężatki, no chyba że jako zabawkę. Dalej gap się w zdjęcia, dalej sobie wyobrażaj i dalej się nakręcaj, widocznie tylko to ci pozostało w marnym życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19.04 skąd wiesz że żaden, może się zakochać bo czemu nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie szkoda mi męża bo on nie zwraca na mnie uwagi, czasem mnie przytuli na odwal się x A ty myślisz że związek z kimś to sielanka, że ludzie przez całe życie spijają sobie z dziubków, trzymają się za rączki i fascynacja trwa do śmierci? Otóż tak nie jest, w każdym małżeństwie są lepsze o gorsze chwile i póki tego nie zrozumiesz, to w żadnym związku zbyt długo szczęśliwa nie będziesz. A partner na ogół daje tyle od siebie ile sam otrzymuje, więc jak niewiele otrzyma, to i niewiele da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19.04 skąd wiesz że żaden, może się zakochać bo czemu nie? x Żaden normalny, bo faceci nie lubią komplikacji, są bardziej logiczni, itp... po co brać się za mężatkę, skoro można bez problemów znaleźć sobie wolną? My nie zakochujemy się tak szybko jak wy, a zanim pokochamy to potrzebujemy na to sporo czasu, co najwyżej możemy mieć ochotę na to, aby laskę zaliczyć, ale w tym żadnych głębszych uczuć nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19.20 mylisz sie ja mu daje a raczej dawałam duzo w łózku a on mi nie ..za rece sie nie trzymaliśmy nigdy,nigdzie nie wychodzimy i nie wychodzimy bo on domator i nie lubi, zawsze tak było tylko ze ja to tolerowałam bo go kochałam, on nie poświęci się dla mnie zeby gdzies razem wyskoczyć musze błagać go. Jestem dla niego miła itd ale wybucham kiedy on nie chce sprawić mi przyjemnosci raz na jakis czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19.11 chciałabym go odzyskać ale juz sie pewnie nie da...zaproponował mi seks i ja sie zgodziłam bo czułam sie tak wspaniale ze go zobaczę...ale następnego dnia mnie zbył i pomyślał ze jestem łatwa a to nie prawda bo zgodziłam się bo go pragnę bardzo. Gdybym chciała tylko seksu to bym sobie gdzie indziej szukała. Nawet nie wiem czy bym sie z nim przespała poprostu zależało mi na spotkaniu z nim..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rany Boskie doskonale wiedziałaś z jakim typem się wiążesz, więc teraz możesz winić jedynie siebie i swoją głupotę. Oczekiwanie że facet domator będzie z tobą latał po mieście i imprezach to zwykła głupota. I to jest zasadniczy problem dla którego my faceci was nie rozumiemy, jeśli nam kobieta nie odpowiada, to raczej się z nią nie żenimy, wy natomiast notorycznie wchodzicie w związki z typami którzy na pierwszy rzut oka do was nie pasują, bo wasz mały, głupi i nielogiczny móżdżek wmawia wam że uda wam się faceta zmienić... a tego nie da się zrobić. Sprawdza się tu powiedzenie że kobieta nie kocha faceta, tylko swoje wyobrażenie o nim, a to już wasz problem, nie nasz :P A wystarczyłoby panować nad tymi emocjami i myśleć logicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19.19 piszesz ze wy faceci nie wiązecie sie z kobietami różnymi od was czy cos w tym stylu a wychodzi na to ze mój mąż tak zrobił bo ja mu pistoletu nie przystawiłam zeby sie żenił..wiedziałam tak możesz nazywac to głupotą ale miłosc jest ślepa jak to mówią...no co zrobię teraz tez nie wiem czy się rozwodzić jestem do niego tyle lat przywiązana a z drugiej strony wiem ze lepiej by mi było z kimś podobnym do mnie. Ja tak lubie wycieczki, wspólne poznawanie śwata a tego nie zaznam bo mąż nie lubi. Jak juz się zdarzy że gdzieś jesteśmy to stęka ze zmęczony jak przyjedziemy na miejsce... czuje sie nieszczęsliwa...nie robie tego co chce z ukochaną osobą...jest moim przeciwienstwem... boje sie tego rozwodu...wiem ze to podłe ale jak bym kogos pokochała i ktos mnie to bym wzieła ten rozwód...ale wtedy musiałabym zdradzić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha... czyli póki ktoś cię nie pokocha, to będziesz tkwić w beznadziejnym związku ze strachu przed samotnością. Masz rację, twój facet wiążąc się z tobą też postąpił w idiotyczny sposób, ale on ma tę przewagę że to on jest stroną dominującą i to ty musiałaś się poświęcić, a związek nie polega na poświęcaniu się, można być zupełnie różnym od partnera, a mimo to się realizować, trzeba tylko chcieć, a ty najwidoczniej wolisz zwalać winę na męża i wymagasz aby facet robił wszystko to co ty lubisz... od tego ma się znajomych i przyjaciół, chcesz podróżować, weź koleżankę i jedź sobie, nie trzeba wszystkiego robić razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zacznij myśleć co dzień o innym, wyobrażaj sobie z tym innym facetem seks, itd... a za jakiś czas się w nim zakochasz, bo tak działa mózg. Im bardziej sobie coś wmawiamy, tym bardziej tego pragniemy, ale to nie ma nic wspólnego z miłością, to tylko pożądanie i ulotne emocje. xxxx uczucia to przede wszystkim odnoszenie siebie do czegoś, zmiany, wibracje (w dobrym znaczeniu) Emocja (od łac. e movere, w ruchu; wyobraźnia raczej nie może tego zmienić, bo ciężko sobie w ogóle wyobrażać emocje.. jest odwrotnie wyobraźnia jest oszukiwana, zwodzona przez emocje zwłaszcza te niezwiązane ściśle ze świadomością; ALE stymulowanie wyobraźni przywołuje emocje, które najczęściej nic nie wywołują lub jedynie przyjemność - czyli odwrotnie niż u ciebie.. Czasami można jednak odnaleźć przez niby ulotne emocj***ardzo dużo, bo np. znaleźć kogoś kogo świadomie odrzucimy, a potem się okaże idealny ;-) po prostu mózg, świadomość nie widzi wszystkiego, czego tobie brakuje, to jest istotne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ze strachu przed samotnością tylko obawą ze ja kogoś pokocham a ktoś mnie nie i odwrotnie ze ktoś mnie pokocha a ja nie ...czyli fakt, ze będe i tak samotna...tylko ze ja chce z moim męzczyznom robić to co kocham... czyli poznawać świat, chce wycieczki z meżczyzną którego kocham a z koleżanką to nie to samo...ja na staroscv moge siedziec w domu z dziećmi a nie teraz...i tak mam poczucie zmarnowanych lat bo ciągle siedze w domu ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli jakie wnioski i plan? jak to się mówi na morzu: jakie rozkazy kapitanie ? :-) dokąd płyniemy? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś bsze, a ile ma ten twój mąż, że nic mu się nie chce nigdzie wyjsc ? senior po 60 :D ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to skoro chciałaś podróżować i wszystko robić ze swoim mężczyzną to po co się wiązałaś ze swoim przeciwieństwem? Gdzie tu logika? A teraz pomyśl w inny sposób, poznajesz faceta o którym marzysz, dla którego podróże to pasja życia, jeździcie po świecie, itd... przychodzi taki czas że zachodzisz w ciążę, a wiadomo że dziecko i podróże nie idą ze sobą w parze, więcej czasu spędzasz w domu i twoje oczekiwania wobec faceta również się zmieniają, już nie chcesz w domu podróżnika, chcesz domatora który zajmie się tobą i dzieckiem i znów jesteś nieszczęśliwa, bo facet nie spełnia twoich wymagań. Miłość polega na akceptacji drugiego człowieka, a nie na tym aby zmuszać go do czegoś czego nie chce i nie lubi, bo takie coś to egoizm, a nie miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja nie wymagam nie wiadomo jakich podróży tylko raz na jakiś czas gdzieś pojechać. Nawet z dzieckiem można pojechać jak ma z 5 lat. Chodzi mi,bardziej ze nigdzie nie chodzimy... :-( nic nie robimy razem tego chce i tego mi brakuje ..na początku się zakochałam a potem brnełam w to dalej..były kłótnie i wyzwiska...Razem powinniśmy isc na kompromis bo skoro ja siedze z nim w domu to on tez sie by mógł poświęcić...ale nie...ciągłe odmowy i naprawde mam dość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma 31 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mówisz ze zmuszanie go do czegoś czego nie lubi to egoizm ale ja tez sie zmuszam do siedzenia w domu i wariuje od tego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miłość polega na akceptacji drugiego człowieka, a nie na tym aby zmuszać go do czegoś czego nie chce i nie lubi, bo takie coś to egoizm, a nie miłość. xxx Nie miłość to odnajdywanie siebie w drugim itd, a nie poświęcanie wszystkiego dla kogoś, to rozpacz, desperacja czyli powinnaś coś w nim odnaleźć, albo on w tobie coś np. nowego, to też podróż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Różnica polega na tym, że ty próbujesz go zmusić do tego aby robił co chcesz, a do siedzenia w domu zmuszasz się sama, on ci chyba nie zakazuje wyjść i możesz się realizować, ale niekoniecznie z nim. A ty za wszelką cenę próbujesz zmuszać go tego co nie sprawia mu przyjemności, jaki w tym sens? Przecież wiadomo że osoba zmuszana będzie marudzić i żadnej przyjemności z tego mieć nie będziesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie miłość to odnajdywanie siebie w drugim itd, a nie poświęcanie wszystkiego dla kogoś x A czy ktoś autorce karze się poświęcać? Nie! Ona sama robi to dobrowolnie i zwala winę na faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o 21.00 to nie pisałam ja czyli autorka. Czasem mi zabrania wyjscia, np ja bardzo lubie tanczyc a on nie umie i nie chce sie nauczyć i źle się czuje tańcząc z nim...kolegów ani koleżanek nie mam za wiele bo mało wychodze...Dokładnie kiedys pojechaliśmy na wycieczkę to źle się czułam i tak bo wiedziałam jak on się zmusza...i nie było przyjemności z wycieczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
31 i najchętniej w domciu :( tragedia ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież wiadomo że osoba zmuszana będzie marudzić i żadnej przyjemności z tego mieć nie będziesz. = kwintesencja każdego małżeństwa :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kwintesencja każdego małżeństwa x Dlatego nie należy drugiej osoby do niczego zmuszać, tylko trzeba zaakceptować fakt że partner/partnerka tego nie lubi i koniec. A jeśli to przeszkadza, to nie należy brać ślubu... proste! Ale jak widać nie dla wszystkich :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.17 nawet jeśli on nie chce seksu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.17 nawet jeśli on nie chce seksu? x Tu akurat można polemizować, bo seks jest jednym z elementów udanego związku i buduje więź między ludźmi, więc brak seksu, dotyku, bliskości prędzej zaszkodzi niż fakt, ze partner nie chce wychodzić na imprezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie pasuje = to nie ma ślubu; jest ślub = to musi pasować, chcesz kogoś mieć to rezygnuj z siebie i z czegos; nie chcesz rezygnować, to siedź sam; co to za filozofia? uczucia polegają na wzajemności w miarę pełnej, a nie jednej czy drugiej rzeczy, a reszta TOTALNIE w rozsypce :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
seks to nie jest tylko i wyłącznie uczucia, chyba że faceta którzy innych nie potrafią wyłożyć tak; jezeli zwiazek ma polegac na sekse, sorry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×