Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kura domowa 1984

nie wstydzicie się być kurami domowymi ?

Polecane posty

Gość gość
Hahaha masz przewalone, pewnie juz masz garba od harowy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja uważam, ze kobieta jak najbardziej powinna posiedzieć z dzieckiem gdzies do 3 roku życia, bo nikt dziecku nie okaże tyle miłości, nikt nie będzie tak o niego dbał. Nie oszukujmy się, opiekunka jest tylko w pracy, odwala swoje i tyle. A dziecko jak dluzej z nią siedzi to sie do niej przyzwyczaja. Ja nie mam dzieci, ale wiem jak bylo z młodszym bratem, siedziala z nim moja ciocia, a on powiedzial przy niej pierwsze slowo: "mama". A mojej mamie przykro bylo, ze tego nie słyszała... Takze początki jak najbardziej z matka, ale siedzenie w domu jak dziecko jest w szkole to głupota.... My z mężem teraz staramy się o dziecko, dopiero jak awans dostal, zeby utrzymać nasza 3, ale jak dziecko podrośnie ja szukam pracy, nieważne ile mąż awansów porobi u ile nie bedzie zarabial, po prostu ja kiedyś lepiej się czułam mówiąc ze mama pracuje niż koleżanki, które nie wiedziały co powiedziec, bo ich matka cale życie poświęciła dla nich, nigdy nie pracowała. Takze jak matka siedzi w domu jak dziecko juz idzie do przedszkola, to nie milosc do dziecka, tylko lenistwo. I nie rozumiem tłumaczenia, ze maz zarabia 15 tys itd. To co z tego? Nikt wam nie każe harować, ale warto zająć sue czymś rozwijać swoje pasje, chociażby po to, zeby dziecko mogli sie wami pochwalić, a nie wstydzić sie ze jego matka jest byle jaka, bez ambicji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odwieczna walka kur i mrówek :D lecę po popcorn :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja to odkąd wróciłam po macierzyńskim do pracy, to odpoczywam... Przy dziecku to wieksza harówa niz w pracy, opieka 24 na dobę, oczywiście nie zaluje, ze poświęciłam sie dziecku, ale to w porównaniu do mojej pracy, gdzie jestem kierowniczka i większość czasu siedzę na necie i pije kawe to same wiecie... A np opieka nad dzieckiem w porównaniu do pracy na kasie w Tesco (tez tam pracowałam w czasie studiów) to jest niebo a ziemia. Wiec nie ma tu porównania czy łatwiej jest pracować, czy "siedzieć" w domu z dzieckiem, zalezy jaka ma sie prace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O kurfa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurfy domowe teraz łobiad robiom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a robotnice teraz garba szlifują a łobiad beda po robocie robić hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
siedzieć z jednym dzieckiem to jeszcze mozna, ale jak widzę, jak napieprzą 3 i więcej dzieci i siedzą całe życie w pieluchach i zupkach to zgroza, dla mnie to są p*****lnięte baby, bo ktoś o zdrowych zmysłach sam siebie nie wpieprzyłby w taki kierat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez nie rozumiem tego kieratu na własne życzenie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie rozumiem jak mozna miec TYLKO 1 dziecko i cale zycie przepracowac na etaciku :P Zabronisz mi ? :) Tak, bo ty masz inne ambicje niz "siedzenie " w domu i bycie kura.. I super :) Wisi mi to :) Ja mam ambicje miec rodzine, wiecej niz 1 dziecko i dom , do ktorego chce sie wracac :) A prace zawodowa traktuje jedynie jako sposob na zarabianie kasy na wazniejsze, istotniejsze dla mnie cele zyciowe.. A nie cel sam w sobie w moim zyciu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech każdy żyje jak chce, przestańcie zazdrościć bo to was zniszczy... Jak wam sie nie podoba wasze życie, to przestańcie wylewać swoje frustracje na forum tylko zróbcie coś, żeby to zmienić. Jedne harują i nie chcą miec dzieci bo praca jest dla nich życiowym spełnieniem, inne nie pracują, bo ważniejsze sa dla nich dzieci, nawet piątką i nie przejmują się tym, ze dziecko może się ich w przyszlosci wstydzić. Wisi mi to, jak żyją inne kobiety. A argumenty, ze pomaga sie takim leniom z podatków pracujących tez są głupie, a ze patologia pije za wasze pieniadze, albo ktis jest na rencie alkoholickiej tez z waszych podatków to wam nie przeszkadza? Nie denerwujcie sie sprawami, na które nie macie wpływu, nie zmienicie świata siedząc na kafe i dozwalając innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Racja!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koko koko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurwa wy naprawde macie w d***e to, ze wasze dzieci będą się was wstydzily w szkole? To, ze wy nie macie ambicji, to wasza sprawa, ale po co dzieciom wstyd przynosić? Myślicie, ze ciepły obiadek zrekompensuje im to, ze musza mówić w szkole, ze matka jest bezrobotna? A inne dzieci będą się chwalily zawodami rodziców. Teraz bezrobocie = patologia, nikt nie docenia tego, ze w domu dużo robicie i sie poświęcacie dzieciom , zwłaszcza dzieci ambitnych rodziców i ambitni nauczyciele. Fuuuujjjjj dla was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat ta powyżej to jakas frustratka ale cóż... Ja jestem dzieckiem pracujących rodziców, zawsze przykro mi było w szkole że po dzieci przychodzi mama, taka, babcia a ja musiałam iśc do świetlicy, siedzieć do 4 gdzie w grudniu tio już ciemno, nienawidziłam chodzic do świetlicy, zazdrościłam dzieciom że z mamami ida do domu. Czasem odbierała mnie sąsiadka bo przychodziła po córkę i zazdrościłam że od razu po szkole podaje córce a to ciepłe nalesniki, a to zupę. Oczywiście mnie częstowała ale zanim mama wróciła z pracy i zabierała się za robienie jedzenia to robiła tylko kolację. W życiu nie pomyślałabym że się ona wstydzi mamy, raczej cieszyła się gdy po mnią przychodziła a nie musiała iść do świetlicy. A jak były pytania w szkole o zawód mamy to zawsze wstydziłam się mówic że jest sprzedawczynią w miesnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepsza praca w mięsnym niż siedzenie na d***e w domu, gdy dzieci chodzą do szkoły... Tego powinno się wstydzić. A nie, ze kobieta uczciwie pracuje. Ty k***o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16.53 a ta twoja koleżanka, której matka byla leniem to co mowila w szkole jak spytano ja kim jest jej matka? Bo nawet nie wiem jak taka kobiete nazwać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś K**wa wy naprawde macie w d***e to, ze wasze dzieci będą się was wstydzily w szkole? To, ze wy nie macie ambicji, to wasza sprawa, ale po co dzieciom wstyd przynosić? Myślicie, ze ciepły obiadek zrekompensuje im to, ze musza mówić w szkole, ze matka jest bezrobotna? xxx wstydzić się za kochającą czułą matkę??? moja właśnie była taka jak opisujesz i jestem jej dozgonnie wdzięczna że poświęciła mi tyle czasu, że zawsze był ciepły pyszny obiad, czyściutki dom, pachnące ubrania, świeżo upieczone ciasto i zawsze uśmiechnięta mama w domu i miała czas, żeby pójść ze mną do parku czy na basen dziś mam 43 lata, moja mama nie żyje od trzynastu lat - mam taki sam dom dla męża i syna (pracuję zawodowo tylko 5 godzin dziennie) nie raz mój mąż mi mówił, że jego koledzy zazdroszczą mu takiego domu a do mojego syna znajomi przychodzą prawie codziennie i wiele razy słyszałam jak mówią że bardzo lubią nasz dom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No rzeczywiście, wstyd, ze matka w sklepie pracuje, zeby dziecku wszystko zapewnić, a ze siedzi w domu i nic nie robi oprócz sprzątania i gotowania to juz nie jest wstyd.... Co sie dzieje z tymi ludźmi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17.14 mogłabyś sie chwalić, jakby twoja matka godziła to z praca zawodową, a tak to weź sie tu nie wychylaj... Nie sztuka jest miec wyprane, czysto i ugotowane jesli nic innego nie ma sue na glowie, wiec medalu twojej matce bym nie dala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do tych co się każą wstydzić za matki zajmujące się domem ile dzieci wychowałyście? macie w ogóle jakieś dzieci czy pieprzycie od rzeczy czysto teoretycznie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17.14 to logiczne, ze kuchta wychowuje kuchtę. Ja tez mialam ugotowane i posprzątane a mama nie siedziala caly dzień w domu, wiec jak się chce to sie potrafi. A co mówiłaś jak ktoś cie spytal kim jest twoja matka? To mnie ciekawi, co takie dzieci mówią, bo nie mogę odpowiedzi uzyskac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 17.14 mogłabyś sie chwalić, jakby twoja matka godziła to z praca zawodową, a tak to weź sie tu nie wychylaj... Nie sztuka jest miec wyprane, czysto i ugotowane jesli nic innego nie ma sue na glowie, wiec medalu twojej matce bym nie dala xxx na szczęście nie ty będziesz decydowała czy mam moją matkę kochać czy się jej wstydzić zajmij się lepiej swoją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17.21 spokojnie, nie denerwuj sie tak. Wytrzyj teraz monitor, bo troche go oplułaś i odpowiedz grzecznie co mówiłaś jak ktoś spytal kim jest twoja matka? Czemu tak trudno na to pytanie odpowiedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co mówiłaś jak ktoś cie spytal kim jest twoja matka? To mnie ciekawi, co takie dzieci mówią, bo nie mogę odpowiedzi uzyskac xxx w latach siedemdziesiątych jakoś nikt się o takie rzeczy nie wypytywał i nie piętnował dzieci z powodu zawodu rodziców nie rozumiem dlaczego dzieci mają odpowiadać za decyzje zawodowe rodziców?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz juz nie ma lat 70. I niestety teraz pytają o takie rzeczy. To co twój dzieciak będzie odpowiadał? Pewnie ze wstydu sie spali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mnie j***e wasze życie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mówiłam z dumą jako dziecko - moja mama nie pracuje bo to oznacza że zawsze jest, poświęca mi czas, mogę na nia liczyć, nie musi sie męczyć itp. Te dzieci które mówiły że ich mamy nie pracują to własnie mówiły to z dumą za swoje mamy,dzieci mam pracujących im zazdrościły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×