Wrażliwa mentalność a seks ?

Hej , . Z góry mówię , że jestem dziewicą. I powiedzcie mi czy ja jestem jakaś staroświecka !? Czuję się bardzo dojrzała psychicznie. Za miesiąc kończę 20 lat . I faceci z którymi rozmawiam mi to mówią ( w sensie o tej dojrzałości) , zagadują do mnie tacy głównie w przedziale wiekowym 20-30 lat. Choćbym nie wiem jak dobrze bym się dogadywała z którymś z nim, bez cienia żadnej aluzji seksualnej to zawsze wychodzi na to , ze ,, On '' nie szuka związku, nie chce się angażować. I dalej brnie w flirt - jesli nie szuka związku to po co kontynuuje , że tak powiem ,, bajer'' a po to gdyż chce tylko pójścia razem do łóżka. Ja mam na tylko przesrane , że jestem mentalnie starej daty jjesli chodzi o życie seksualne. Nie wiem czy to wina dziewictwa czy charakteru po prostu. Uważam , ze to nie na miejscu kiedy dziewczyna rozmawia z chłopakiem na temat seksu jeśli umawiają się ze sobą, ta znajomość jest świeża (nie są parą) , po prostu tylko randkują. Albo też nie potrafiłabym pójść do łóżka z kolegą , nie umiałabym uprawiać seksu po za związkiem . NIgdy nie miałam chłopaka i już straciłam nadzieję na zakochanie się w kimś z wzajemnością. Nie chodzi o wygląd, bo uważam się za atrakcyjną i niejednokrotnie to słyszę , chodzi o to że mam wrażenie hm...? Nie chcę brzmieć narcystycznie ale , ze przez tą atrakcyjność każdy chce jednego . I jak tak dalej pójdzie to zostanę dziewicą do czterdziestki bo nie potrafię się bzykać bez zobowiązań . Czuję się gorsza i zacofana przez swoje zasady które cięzko mi zmienić.