Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mattt80

Zakochany w innej

Polecane posty

Gość Mattt80

Tkwię w 6-letnim związku z kobieta która wydawało mi się ze kocham , sam nie wiem co to było za uczucie ,ponieważ teraz wiem i to na pewno ze kocham inną .... długo byłem sam ,nie mam za sobą sterty nieudanych związków , nawet jednego .Pierwsza miłość poznałem i jestem z nią już szmat czasu ,wzloty, upadki wiadomo czas leciał ,zaangażowanie na maxa ,wspólne plany i odłożenie na bok swoich zainteresowań i przyzwyczajeń by tylko jej było dobrze. Przyszedł czas kiedy to strasznie brakowało mi części swojego dawnego życia,zainteresowań hobby itd. częste kłótnie o to i nagminnie słyszane słowo "Nie",zgadzaliśmy się w wielu sprawach ale tych w których nie zgadzaliśmy się było dwa razy więcej ,przyszedł czas ostrych kłótni ,długich cichych dni i wtedy to poznałem kobietę o wiele starsza od siebie , po prostu się zjawiła ,spodobała a rozmowa z nią była super.Nie będę rozpisywał tutaj szczegółów dalszych losów bo są one oczywiste ... teraz stoję na rozstaju dróg ,głowa pełna myśli ,i uczucie że najlepiej gdyby mnie nie było ... jestem z ta pierwsza ,funkcjonuje ,żyje itd. ale myślami jestem ta drugą ....ma starsze już dzieci i męża który nie ma dla niej szacunku i najchętniej odeszłaby od niego .Krotko mówiąc nasze drogi zeszły się w naszych gorszych chwilach w życiu .Jest mi z nią naprawdę dobrze ,nie muszę się hamować i mowie co chce ,dlatego ona wie o mnie wszystko ,pocałunki ,seks ,spojrzenia to wszystko jest takie jakbyśmy byli dla siebie pod tym względem stworzeni podczas gdy w moim związku tego nie ma praktycznie wcale ,każdy pocałunek jest jakby wykonaniem kary przez nią ,do zbliżenia dochodzi raz na miesiąc albo i rzadziej ,z kochanką spotykamy się często bo zarówno ja jak i ona nie możemy bez siebie wytrzymać .. mimo różnicy 10 lat w ogóle tego nie odczuwam i nie zwracam na to uwagi , są jednak rzeczy których się boję , boje się tego ze nie będę dla niej odpowiednim człowiekiem do życia ,ze za parę lat stwierdzi ze nasza różnica wieku to inne światy jednak ,boje się zerwać tez swój związek żeby nie ranić ... najchętniej myślę czasami o tym żeby być sam do końca życia ,jestem zagubiony...nie wiem co jest w życiu ważne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ona odejdzie od męża dla Ciebie? napewno nie kochasz dziewczyny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rezygnuj ze swojej dawnej miłości zbyt szybko, po co podejmować pochopne decyzje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matt80
spotkamy się półtora roku ,nie wiem czy nie kocham swojej dziewczyny ... to jest teraz na zasadzie starego małżeństwa ..tylko ze poznając i spotykając się z druga kobieta ,otworzyła mi ona oczy na związek , jeśli tak mogę to powiedzieć bo nie mieszkam z nią na stałe ... lecz jej nie przeszkadza ze tobie to co lubię wręcz mnie do tego zachęca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matt80
Myślałem ze to seks... tak to sobie tłumaczyłem ...w związku tego mi brakuje ,namiętności pożądania itd. wiec znalazłem to u innej ,ale szybko uczucie urosło do czegoś więcej ..zależny mi na niej strasznie..mogę z nią nawet siedzieć i patrzeć tylko w oczy i dla mnie to tez jest mega przyjemne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zamieszkałbyś z nią....i po paru latach byłoby pewnie podobnie jak dziś z Twoją obecną... A tak masz dobry seks, zrozumienie, zapomnienie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość sisi
O matko!.Jak możesz tak żyć...ja gardzę zdradą.Sex na boku..o rany!.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasem życie się tak układa, że nie wiemy sami jak wszystko pozbierać....a może Wasz los miał tak wyglądać - ona z mężem,ty z inną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matt8080
to wszystko pochrzanione .... jej mąż sie w ogole nie liczy w zasadzie ,juz dawno ona chce od niego rozwodu zanim mnie poznała ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość sisi
Jedną z nich wybierz. .i po sprawie.Ja bym tak nie potrafiła z kimś sypiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I przez 1,5 roku nie zdążyła zrobić nic w kierunku rozwodu? Powiem tak: zostaw tę swoją dziewczynę, jeśli uważasz, że nie naprawicie tego. Może za mało się staracie, zapomnieliście o tym, że o związek trzeba dbać, a może uczucie między wami wygasło, codzienność je zgasiła. Nie będziesz z nią szczęśliwy, a ona z tobą ma tylko złudzenie, cały czas jest oszukiwana. Jeśli myślami jesteś z inną, to zdradzasz ją w najgorszy możliwy sposób. Co do tej starszej, to nigdy nie wiesz, jak będziesz. Choćby nie wiadomo, jak było cudownie, zawsze może się nie udać. Myślę, że powinieneś z nią pogadać, że zależy ci na niej, chciałbyś z nią być, ale ona musi z nią być, bo bycie trzecim to nie dla ciebie. Powiedz, że będziesz ją w tym wspierał i zobaczysz, co z tego wyjdzie. Mimo całej pogardy życzę powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za bzdury napisałam, zmęczenie po pracy... "Co do tej starszej, to nigdy nie wiesz, jak będzie." "Myślę, że powinieneś z nią pogadać, że zależy ci na niej, chciałbyś z nią być, ale ona musi wziąć rozwód, bo bycie trzecim to nie dla ciebie."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przez 1,5 roku nic nie zrobiła. :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość sisi
Skoro nic nie zrobiła to chyba jej na Tobie nie zależy.Doceń żonę i po sprawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisze to z pozycji właśnie takiej mężatki która miała romans. Było fantastycznie, on był uroczy młody i .... naiwny. Mimo tego że nie jestem szczęśliwa z mężem nie odejdę bo. .. pieniądze, dzieci dom. .. i tyle. Uważaj na siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matt80
To prawda przez 1,5 roku nie zrobila nic w kierunku rozwodu poza slowami do meza ze chce odejsc ,ale ten powiedzial jej jasno ze nie da jej rozwodu ..nie wiem jak u nich sytuacja wyglada naprawde ,z opowiesci wynika ze zyja bo zyja w oddzielnych pokojach ... zaznaczam ze nie mam zony ,tylko dziewczyne ..wiem ze jestem nie fer zyjac w taki sposob ,jestesmy razem juz 6 lat , w dobie kryzysu wszystko sie pochrzanilo ,poprostu wybuchlem bo nie bylem soba to nie tak ze prze klotnie szukalem kogos na boku ,los tak chcial ze akurat wtedy przyjaciolka sie trafila ,ale w naszym zwiazku grzmialo juz od dawna ,wiecznie klotnie o p*****ly ,o to ze chce tatuaz ,o to ze mam hobby ktoremu poswiecam toche czasu ,itd. ...wieczne niezadowolenie i klotnie .. z przyjaciolka te problemy znikaja ,przynajmniej mi sie tak wydaje bo nie zyjemy razem ze soba na codzien ,no i dla niej jestem ponad 10 lat mlodszy ,wiec sam nie wiem co kobieta moze widziec w tak mlodym facecie .... w zwiazku brakuje mi zycia erotycznego , nie chodzi o to zeby pieprzyc sie codziennie ,ale pocalowac ,czuc ze jest sie pozadanym ,i co najwazniejsze jeszcze ,czuc ze twoja partnerka jest twoim najlepszym przyjacielem ,ktoremu mozesz powiedziec wszystko ..tak wlasnie jest w tym przypadku ..przez te 1,5 roku ona wie o mnie wiecej niz dziewczyna przez 6 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matt80
Po czym poznac ze ona moze mnie naprawde kochac ? Przyjaciolka ? Byla ostatnio taka sytuacja ,ze mielismy spotkanie w firmie i mimo ze wolałem ją zeby obok mnie usiadla zeby nie byla sama ,ona odparla ze nie jest sama i zasmiaal sie z jakims kolesiem ktory tez puscil usmiech , troche poczulem sie olany i mimo wlasnie ze ona mowi ze mnie kocha itd. Czasami zdarzaja sie takie rzeczy ze mysle ze chodzi jej chyba tylko o spotkania i nic poza tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość September09
Na jakiej podstawie mąż nie da jej rozwodu? Bo co? Z obecną kobietą zerwij, bo życie w nieszczęśliwym związku jest gorsze, niż bycie samemu. Bądź szczery z obecną partnerką jak i z sobą. A co do tej przyjaciółki, jak dla mnei, to jej po prostu przyjemnie się spędza z Tobą czas, z mężem jest codzienność, a Ty jesteś taką przyjemną odskocznią. Skory tyle czasu, chce się rozwieść, to niech, to zrobi! Mam wrażenie, że będziesz bardzo cierpiał, ona się nie rozwiedzie z mężem, ani dla siebie, ani dla Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to dlaczego nie odejdziesz od dziewczyny skoro ja nie kochasz ? i raczej nic ma sie nie zmienic ? boisz sie ze kochanka Cie zostawi a Ty nie bedziesz miał do kogo wrócić ? mega frajer

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość sisi
A od kiedy to ma sie przyjaciółki w pracy?W pracy sie pracuje a nie mysli o romansach.Ja bym nigdy nie nazwała współpracownika przyjacielem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przepraszam błąd: skoro jej nie kochasz*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matt80
Nie boje sie ze mnie zostawi ani jedna ani druga ...to nawet chyba by mi uproscilo sprawe ,czasami mysle ze lepiej byc samemu do konca zycia ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matt80
Co jest waszym zdaniem w zwiazku wazne ? Rzeczy ktore sie przyczyniaja do tego ze zwiazek moze przetrwac cale zycie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość September09
Matt-Mateusz? A nie lepie,j samemu wziąć odpowiedzialność, za własne życie? Nie czekać, która Cię zostawi, tylko zerwać kontakt z jedną i drugą, zająć się sobą, przemyśleć czego potrzebujesz/oczekujesz od partnerki, co sam możesz od siebie dać i poszukać takowej, z którą można stworzyć szczęśliwy związek? X Mam wrażenie, że ta przyjaciółka tylko się Tobą bawi, mydli Ci oczy rozwodem, mówi to co chcesz usłyszeć, po to żebyś nie odchodził. Ale z drugiej strony, ta sytuacja uświadomiła Ci, w jak złym związku tkwisz, a jak fajną relacje możesz stworzysz z inną kobietą i nie mam na myśli, tej przyjaciółki. Zastanów się, czy warto tkwić w takim zawieszeniu, w którym teraz jesteś. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matt80
6 lat zostawic za soba ,a.ciagle byc niepewnym przyjaciolki... co jest w zyciu wazne ? W zwiazku ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość September09
Sobie zadaj, to pytanie. Co dla Ciebie jest ważne, w życiu? W związku? Każdy z nas jest inny i dla każdego coś innego, jest najważniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matt80 dziś 6 lat zostawic za soba ,a.ciagle byc niepewnym przyjaciolki... co jest w zyciu wazne ? W zwiazku ? ] no, ale co jest DLA CIEBIE wazne w zwiazku??? skoro wytrzymales 6 lat w takim jakim jestes teraz, to chyba widac co jest dla ciebie wazne? moze jestes slaby? boisz sie zadecydowac? nie rozumiem tego w ogole problemu. nie kochasz tej swojej, i nie pisz ze nie wiesz, bo to jest oczywiste, kochajacy ale zagubiony facet nie szuka nikogo na boku, nie bzyka nikogo na boku i nikomu nie mowi o wadach obecnej a zaletach kochanki :O tracisz lata na zwiazku, ktorego nie chcesz, tak jak ta twoja kochanka, a ty jak ostatnia pi/zda za przeproszeniem czekasz az ktoras z kobiet podejmie decyzje za ciebie, ta odejdzie od meza i kaze ci rzucic obecna, obecna sie dowie i kopnie cie w d**e, bo ty masz ile lat? 15? chyba mamy nie szukasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×