Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co odpowiedziałybyście na taki tekst:

Polecane posty

Gość gość

Moje dzieci są w wieku 2,5 roku i 7 miesięcy, usłyszałam taki tekst od koleżanki (bezdzietnej): "Dzieci nie wychowujesz dla siebie, tylko dla innych. To kolej rzeczy, że odejdą, trzeba powoli oswajać się z tą myślą".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koleżanka ma racje. Jestem w ciazy ale strasznie raza mnie teksty typu dziecko jest własnością matki... Nie dziecko to nowe życie, inny człowiek który w pewnym momecie usamodzielnia sie i żyje po swojemu... A rodzice przez lata wychowywania jedyne co powinni to stworzyć z nim fajna wiez na przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale co tu jest do odpowiadania? To stwierdzenie faktu, a nie temat do dyskusji i własnych opinii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i ma racje ta koleżanka . Co w tym dziwnego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale to prawda, więc możesz tylko przytaknąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpowiedziałabym: "masz racje"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci rodzisz dla nich-dajesz im życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez uważam, ze koleżanka ma racje, bo dzieci nie są dla nas, a dla "świata". Miło jak się zaopiekują na stare, niedołężne lata, ale to nie jest ich obowiązek, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak wychowasz , tak masz :D Dla mnie zaopiekowanie sie matka na " stare lata ' to obowiazek, taki jaki ona miala poza urodzeniem mnie, nie ' mila mozliwośc " :) Mąz ma takie same zdanie. Nie znaczy to jednak wcale, ze bedziemy własnorecznie opiekowac sie rodzicami, czasem sa tak schorowani, ze po prostu sie nie da. Ale jest to nasz obowiazek i kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martalena38
A JA SIĘ Z NIE ZGODZĘ. Dzieci nie wychowujesz do końca ani dla siebie ani dla innych. Trochę dla siebie i trochę dla innych. Dzieci wychowujesz tak, aby one same ze sobą czuły się szczęśliwe. Nie uzależnione od nikogo. Wolne, samodzielne. Dla siebie, żebyś miała w nich przyjaciela. Dla innych, żeby inni umieli z nimi współpracować, żyć. Ale dzieci tak naprawdę mają ze sobą czuć się szczęśliwe, pewne siebie, bezpieczne. Inaczej będą czuć się zależne od zachowania i opinii innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martalena38
A JA SIĘ Z NIE ZGODZĘ. Dzieci nie wychowujesz do końca ani dla siebie ani dla innych. Trochę dla siebie i trochę dla innych. Dzieci wychowujesz tak, aby one same ze sobą czuły się szczęśliwe. Nie uzależnione od nikogo. Wolne, samodzielne. Dla siebie, żebyś miała w nich przyjaciela. Dla innych, żeby inni umieli z nimi współpracować, żyć. Ale dzieci tak naprawdę mają ze sobą czuć się szczęśliwe, pewne siebie, bezpieczne. Inaczej będą czuć się zależne od zachowania i opinii innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez przesady. Dzieci to członkowie mojej rodziny, zawsze będziemy ze sobą związani pokrewieństwem. To nie znaczy, że dziecko ma mieszkać z mamusią do 50tki i trzymać się spódnicy, ale już zawsze będę elementem jego życia (nawet jak umrę), w przeciwieństwie do pani Basi z warzywniaka. Co do małych dzieci - cóż, tutaj się nie zgadzam, skoro małe dziecko wisi na matce, na jej cycku, to chyba jednak ta więź nie powinna być rozrywana. Wystarczy zobaczyć, jaka krzywda dzieje się dzieciom w domach dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nawet nie mow o dmach dziecka, o tragediach rodzinnych..... czuje taki straszny ból jak o tym myślę.. dlaczego dzieciaczki muszą cierpieć. Oddałabym wiele, żeby dzieci nie cierpiały, ale to czcze marzenie i ułuda. Cierpienie bedzie zawsze towarzyszyc człowiekowi od narodzin po śmierć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może za wcześnie na to, żeby oswajac się z taką myślą, bo dzieci masz jeszcze małe. Ja też mam dwójkę dzieci. Póki co cieszę się tym, że tak mocno są związane z nami jako rodzicami. Czas upływa bardzo szybko i zanim się obejrzymy dzieci wyfruna z gniazda w dorosły świat,założą rodziny, będą żyć własnym życiem. I uwierz wolę taki tekst ze dzieci wychowuje się dla świata niż że matke ma sie jedną a żon można mieć kilka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja uważam, że koleżanka zwyczajnie chciała Ci dopiec. Nie ma dzieci, może w ten sposob chciała usprawiedliwić swoją niechęc do dzieci, a może ma problemy z zajściem w ciąże. Ja już mam częściowo odchowane dzieci. Jedno poszło w świat, drugie niedługo zrobi to samo. Na wszystko przychodzi czas. Jak dzieci są małe to fajnie, że lgnął do rodziców, potrzebują bliskości. Potem przychodzi okres nauki itd. Ale ile można siedziec z dzieckiem non stop? Ważne to tworzyć dobre relacje z potomstwem. A że później idzie w świat? I że teoretycznie nic rodzicom nie zostaje z tego... To nie prawda. Ja tam cieszę się, że syn założył rodzinę. Czasami podrzucają wnuki. I nigdy nie wrociłabym juz do czasów dzieciństwa moich dzieci. Większość ludzi pamięta tylko te dobre rzeczy, ale ile to trzeba mieć siły i nerwów do wychowywania.....:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nikt kto nie ma dzieci nie zrozumie matki, poza tym dzieci nie wychowujesz dla siebie ni dl innych tylko dl nich samych bo kazde z nich bedzie mialo swoje zycie i swoja droge, relcje i obowiazki tojuz inn sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po czesci ma racje, ale mowienie matce 2,5 rocznego dziecka, zeby sie powoli z tym oswajala, to przeginka. Tak, jakby nie chciala, zebys cieszyla sie macierzynstwem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×