Mąż zostawił mnie dla kochanki.Jak wytłumaczyć dzieciom,że taty nie będzie na

Tak pusto bez niego. Pociesza mnie jedynie to że mam jeszcze dla kogo żyć bo mam dzieci. Bez nich moje życie całkiem straciło by sens.

mam nadzieje,ze nie wymyslasz historii,byleby popisac i miec radoche:-OZycie toczy sie dalej a milosc nie trwa wiecznie.Trzeba sie teraz skupic na normalnych relacjach,bo macie wspolne dzieci i zrobic wszystko,by jak najmniej odczuly separacje.

To były najgorsze święta w moim życiu. Jak można zapomnieć o rodzinie dla nowej miłości. Wiem że uczucie się wypalają ale przecież jeszcze są dzieci które tęsknią za Tatą. On obiecuje że je odwiedzi a potem w ostatniej chwili dzwoni że nie przyjdzie. Potem to ja muszę im to jakoś wytłumaczyć że tata nadal je kocha bo nie chcę żeby czuły się porzucone tak jak ja.

Hajcinka 2015.12.18 co ty pieprzysz? Czysty kochaś?Jak mąż porzuca rodzinę,to jest d***** na boku ,która go szantażuje. Znam taką k***wkę,która publicznie przysięgała koleżance,że nic wspólnego nie ma z cudzym mężem,a tymczasem k***isko spotykało się z nim.Szmatom nie wierzy się!Każda żona czuje szmatę na odległość.Zamknij tego swojego ryja,bo jesteś jedną z takich.

Autorko ale dlaczego to Ty masz dzieciom tłumaczyć? Niech kochany tatuś się tym zajmie. To on narozrabiał i niech teraz spojrzy w oczy swoim dzieciom i powie, że odchodzi.

ustal opiekę naprzemienną, niech dzieci pół miesiąca mieszkają z tatusiem. Szybko go dupa kopnie w zad :D

Olej tego dupka i przestań o nim myśleć. Jak mu dzieci przeszkadzają to droga wolna.

Powiedz prawdę, ze ich ojciec to łajdak i rozwalil Wasza rodzine

Dokładnie, daj dzieci do ojca, to kochanica szybko sama zrezygnuje A czy u dziadków w święta. był sam czy z tą ladacznicą ?

W święta zabrał sam dzieci do swoich rodziców. Z tego co wiem to jego nowa miłość z nim nie pojechała. Dzieci cieszyły się z wizyty u dziadków ale pytały czemu mama z nimi nie jedzie a ja nie wiedziałam co odpowiedzieć. Lubię teściów bo są dla mnie jak rodzice których niestety już nie mam. Od tego czasu mąż nie widział się z dziećmi. Ciągle obiecuje że przyjedzie a potem mówi że coś mu wypadło. Pewnie zajęty jest wiciem nowego gniazdka a o nas już nie myśli. Wiem że na Sylwestra wyjechali razem w góry. Do pracy wrócił dopiero 7 stycznia. Ze mną to nawet do kina nie chciało mu się wyjść więc jeszcze bardziej mnie to dobija.

Załóż sprawę rozwodowa oczywiście z jego winy Stac go na nową miłość niech płaci tobie i na dzieci Stopa życiowa uległa zmianie bo mąż przechodzi kryzys wieku średniego Zobaczysz ze za jakiś czas będzie mniej boleć choć nadal czas to dobre lekarstwo trzeba tylko cierpliwości Masz dzieci teściów szanuj to i weź sie w garść dla nich a życie bywa sprawiedliwe Karma wraca, za jakiś czas....